Domyślne zdjęcie Legia.Net

Miliony na obcokrajowców

Mariusz Ostrowski

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

22.07.2010 08:42

(akt. 15.12.2018 20:42)

W przyszłym sezonie w polskiej ekstraklasie zagra grubo ponad 100 obcokrajowców. Kluby wciąż testują i rozmawiają z kolejnymi piłkarzami z zagranicy. W tej chwili bilans letniego okienka to 35 zagranicznych piłkarzy już kupionych i kolejnych 27 bliskich angażu w polskiej ekstraklasie. Do dziś prezesi naszych zespołów wydali na obcokrajowców 6 mln 415 tysięcy euro. Takiej kwoty nie wydaliśmy w czasie przerwy między rozgrywkami jeszcze nigdy. A przecież okienko transferowe zamyka się dopiero ostatniego dnia sierpnia. Rekord może być jeszcze bardziej wyśrubowany.

Najwięcej zawodników z zagranicy sprowadziła Legia Warszawa - sześciu. Kolejnych dwóch ma być testowanych podczas obozu we Francji, na którym Legia właśnie przebywa. Legia kupowała też najdrożej i na dodatek za każdego z nowych obcokrajowców musiała płacić - w sumie 2,35 mln euro.

Ivica Vrdoljak to najdroższy zakup stołecznego klubu - kosztował równo milion euro. 450 tys. warszawski klub zapłacił za bramkarza Marijana Antolovicia, a 400 tys. za obrońcę Srdę Kneżevicia. Pozostała trójka była tańsza, ale tylko dlatego, że Argentyńczyk Ariel Cabral i Brazylijczyk Bruno Mezenga są jedynie wypożyczeni na rok.

Inny pomysł na budowanie drużyny w oparciu o zagranicznych piłkarzy ma Arka Gdynia. Do tej pory trafiło do niej czterech obcokrajowców z Holandii, Ukrainy, Szwajcarii i Francji, ale każdy z nich przyszedł za darmo. - Polski rynek jest za drogi, dlatego stawiamy na obcokrajowców - w prosty sposób wyjaśnił ten trend trener Arki Dariusz Pasieka.

Podobnego zdania jest właściciel Cracovii i firmy Comarch profesor Janusz Filipiak. Postanowił on budować zespół według modelu holenderskiego. Jako dyrektora sportowego zatrudnił byłego reprezentanta Tomasza Rząsę, który najlepsze lata swojej kariery spędził w Feyenoordzie Rotterdam. Trenerem Cracovii jest Rafał Ulatowski - asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski, który teraz korzysta z rad naszego byłego selekcjonera. To Leo polecił do krakowskiego klubu napastnika reprezentacji Burundi i NEC Nijmeegen Saidiego Ntibazonkizę. Kosztował on krakowian 700 tys. euro i jest to drugi najdroższy zakup naszych klubów tego lata. Z tego samego klubu do Cracovii trafił były reprezentant Polski - Arkadiusz Radomski. - Nasi piłkarze za mało potrafią, a za to dużo kosztują - stwierdził Filipiak.  Wydatki w polskiej ekstraklasie są tego lata wyższe niż np. w ligach rumuńskiej czy czeskiej. Jednak do Holandii, gdzie Twente Enschede tylko za Austriaka Marka Janko zapłaciła 7,5 mln euro, nadal nam daleko.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.