News: Oceniamy formę piłkarzy Legii

Oceniamy formę piłkarzy Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

08.07.2013 15:35

(akt. 09.12.2018 15:40)

Piłkarze Legii w weekend zagrali dwa mecze w turnieju Generali Deyna Cup, które były sprawdzianem generalnym przed startem sezonu 2013/14. Na podstawie tych spotkań, a także wcześniejszych gier sparingowych w Austrii, można pokusić się o pierwsze indywidualne ocenki tak graczy starych jak i nowych.

Dusan Kuciak – W poprzednim sezonie potrzebował kilku meczów aby złapać odpowiednio wysoki pułap. Obecnie, po słabszym występie z SV Ried, wszedł już na odpowiednie obroty – wybronił mecz ze Spartą, zagrał dobrze z Partizanem.


Wojciech Skaba – Jak zawsze gotowy do roli zmiennika, zagrał poprawnie w meczu z Fluminense. Atuty znane od lat – zwinność i doświadczenie. Będzie dostawał swoje szanse w rozgrywkach Pucharu Polski i w momencie ewentualnych urazów lub kartek Kuciaka.


Bartosz Bereszyński - Cieszy postawa „Beresia” w ofensywie. Wiosną jego wejścia ofensywne często były chaotyczne, kończone niecelnym dograniem. Na zgrupowaniu było inaczej, jego dogrania siały popłoch w szeregach SV Ried, zaliczył też asystę w meczu z Partizanem.


Łukasz Broź – Kawał grajka, w defensywie bardzo solidny, a w ofensywie ma wcale nie mniej atutów niż Bereszyński. Dysponuje dobrym uderzeniem na bramkę. Na razie drugi w hierarchii prawych obrońców, ale nie powiedział ostatniego słowa. Potrzebuje trochę czasu na przyzwyczajenie się do stylu ciągle atakującej drużyny.


Jakub Rzeźniczak – Odbudował się fizycznie po straconej przez kontuzje rundzie wiosennej. Dawał radę na prawej stronie, ale szykowany był częściej do zmiany pozycji na środkowego obrońcę. „Rzeźnik” już występował na środku i z tygodnia na tydzień wygląda lepiej. W meczu z młodzieżą z Fuminense był bezbłędny.


Dossa Junior – Jego ocenić najtrudniej, w Austrii nie zaliczył właściwie treningu z piłkami, ćwiczył głównie indywidualnie, nie zagrał w żadnym sparingu. Wystąpił za to z Partizanem i w pierwszej połowie było nieźle, w drugiej jednak już brakowało sił i przytrafiały się błędy. Silny, dobrze zbudowany, a przy tym dynamiczny i niezły technicznie. Jak nadrobi zaległości to powinien demolować rywali.


Mateusz Cichocki – Potwierdził, że w Dolcanie niesamowicie się rozwinął. Duży spokój w grze, solidność i pewność w interwencjach. Gra bardzo dojrzale i już teraz poradziłby sobie w niejednym klubie ekstraklasy. Pytanie czy w Legii? Czeka go rola rezerwowego i być może lepszą opcją będzie wypożyczenie… Zainteresowani są Piast Gliwice i Korona Kielce.


Marko Suler - Zaaklimatyzował się w zespole, nie jest już typem samotnika, poznał język polski i kulturę. Ale co najważniejsze, na boisku również widoczny jest postęp, to Marko bardziej odpowiedzialny, popełniający o wiele mniej błędów. To zawodnik, który dużo widzi, imponuje wyprowadzeniem piłki z własnej połowy.


Inaki Astiz – Cały czas leczy kontuzję, zmaga się z przepukliną. Być może czeka go jeszcze zabieg. Jeśli wyzdrowieje to prawdopodobnie będzie tworzył parę środkowych obrońców razem z Dossą Juniorem.


Tomasz Jodłowiec – „Tomo” zrobił postęp, po złym początku i pechowej kontuzji, teraz nabrał pewności siebie. Imponuje jako defensywny pomocnik, jego wejścia do przodu muszą robić wrażenie, podobnie jak bramka z Żyliną.W pomocy wypada lepiej niż w defensywie.


Jakub Wawrzyniak - Forma „Wawrzyna” z każdym dniem i treningiem jest wyższa – to cieszy bo boki bloku defensywnego będą przy zmianie taktyki bardzo ważne. Niepodważalna pozycja w zespole, wice kapitan drużyny, jest w radzie zespołu.


Raul Bravo – Cały czas gra z drobną kontuzja mięśniową co musi mieć wpływ na jego postawę. Poza bramką, w spotkaniu z Fluminense, nie pokazał niczego wielkiego. Potrafi się ustawiać na boisku, grać ekonomicznie, lepiej wypadał na środku niż z lewej strony bloku defensywnego.


Tomasz Brzyski – Będzie z niego więcej pożytku niż w minionym sezonie, przeszedł już proces aklimatyzacji, przystosował się do stylu gry Legii i presji towarzyszącej występom z „eLką” na piersi. W meczu z Fluminense wystąpił dla nowej dla siebie pozycji prawego pomocnika i naprawdę dawał sobie radę.


Ivica Vrdoljak – Chorwat to taki zawodnik, że im więcej gra tym prezentuje się lepiej. Szkoda więc, że przepadło mu całe zgrupowanie w Austrii. „Ivo” był zły, bo nic go nie bolało, ale nie dostawał zgody na trenowanie. Wszystko po to, aby zminimalizować ewentualne odnowienie się urazu. Wystąpił w sparingu z Partizanem i zagrał poprawnie. Kapitan zespołu.


Dominik Furman - Od początku obozu zapowiadał, że będzie walczył o pierwszy skład Legii i robił wszystko aby dać do myślenia trenerowi Janowi Urbanowi. W meczu z Fluminense w pierwszej połowie był najlepszy na boisku, rządził i dzielił, a jego podania – palce lizać.


Helio Pinto – Ma jeszcze trochę zaległości w przygotowaniu fizycznym, ale widać u niego wielki potencjał. Typowy środkowy pomocnik, potrafi zagrać dobrze zarówno w defensywie i ofensywie. Zaskakuje nieszablonowymi podaniami, dobrze panuje nad piłką, nieźle wykonuje stałe fragmenty gry. Jego wadą jest tylko to, że nie jest zbyt szybki.


Daniel Łukasik – Wydaje się, że przyjechał na obóz z lekką nadwagą. Później przydarzyła mu się kontuzja, która nie pozwoliła na optymalne przygotowania. Jest troszkę pod kreską z formą, ale pracuje bardzo mocno by to zmienić, a taka praca zawsze przynosi efekty.


Mateusz Długołęcki – Poleciał na obóz do Austrii ale stracił go przez kontuzję. Pojechał już na zgrupowanie z Dolcanem Ząbki.


Janusz Gol – Należał do najlepszych graczy na obozie w Austrii, jest w dobrej dyspozycji, ale na jego pozycji jest największa konkurencja w zespole. Potrafi zaskoczyć taką bramką jak z Fluminense, nie był to przypadek – na treningach Gol często strzela podobne gole. W Legii czeka go jednak rola rezerwowego, choć na pewno będzie dostawał swoje szanse.


Michał Kopczyński – Wrócił po urazie i jeszcze nie trenował tak mocno jak pozostali, czasem mu odpuszczano. Gdy gra, nie widać długiej przerwy, fajnie wykonuje rzuty wolne, zachowuje duży spokój, wiele widzi. Potrzebuje jeszcze czasu na dojście do optymalnej dyspozycji fizycznej, ale za pół roku może być mocnym punktem zespołu.


Miroslav Radović - Jest w znakomitej formie fizycznej. „Radko” schudł, porusza się lekko i szybko, balansuje ciałem, oszukuje rywali zwodami. W Bad Zell był według nas zdecydowanie najlepszym zawodnikiem wśród legionistów. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to będziemy mieli dużo pociechy z gry Serba, któremu asystowanie sprawia równie wiele radości co zdobywanie bramek.


Raphael Augusto – Początkowo wyglądał strasznie, jakby wrócił z półrocznych wakacji. Miał kilka kilogramów za dużo. Z czasem się jednak rozkręcał. Niezły technicznie, potrafi w dryblingu minąć kolejnych rywali, trudno go wywrócić, dobrze utrzymuje się przy piłce.Jeśli nadrobi spore zaległości w przygotowaniu fizycznym, może być ciekawym piłkarzem.


Jakub Kosecki – Gra na dobrym poziomie i wykorzystuje swoje atuty. Kiedy wychodzi na boisko jest bezwzględny dla rywali, po prostu robi swoje. Niepokoją jedynie jego częste kłopoty ze stawem skokowym. Po każdym meczu jest mocno poobijany, jest dla przeciwników po prostu za szybki.


Michał Żyro – Pozytywne zaskoczenie, w jego grze nie widać długiej przerwy w grze spowodowanej leczeniem urazu. Potrafi wiele, jest silny, dość szybki i ma dobrą technikę użytkową. Jeśli wzmocnił psychikę to będziemy mieli trochę radości z gry „Żyrki”. W meczu z Fluminense wyglądał tak, jak przez całe zgrupowanie czyli naprawdę obiecująco.


Henrik Ojamaa – Typ szybkościowa z potężnym uderzeniem na bramkę. Na początku wyglądał rewelacyjnie, ale wraz z dużymi obciążeniami na treningach jego forma gasła w oczach. Silny i ambitny na boisku. Chwilowo wyłączony z gry przez kontuzję.


Michał Kucharczyk – Pozytywne zaskoczenie, podtrzymał dobrą dyspozycję z końcówki poprzedniego sezonu, a nawet ją poprawił. Brakuje mu jedynie trochę pewności siebie, zbyt łatwo się wkurza na siebie po jednej niewykorzystanej sytuacji, co powoduje kolejne źle wykończone akcje. Ale jest świetnie przygotowany fizycznie, waleczny, wybiegany i naprawdę pożyteczny dla zespołu.


Wladimer Dwaliszwili – Skuteczny aż do bólu, ale nadal niezbyt wybiegany. Nie widać u niego szybkości, co trochę może zastanawiać. Ale potrafi się znaleźć, zastawić, dograć piłkę lepiej ustawionemu partnerowi. Na pewno będzie bardzo ważnym zawodnikiem Legii w zbliżającym się sezonie. Zmuszany na każdym kroku przez trenerów do mówienia po polsku.


Marek Saganowski - Nie składa broni. Mimo wieku i tego, że nie wygrywa już zwykle pojedynków biegowych z obrońcami, wciąż jest jednym z najgroźniejszych napastników w ekstraklasie. Gra głową i skuteczność lepsza niż w minionym okresie przygotowawczym. Jeśli zdrowie dopisze, to powalczy nie tylko o wstąpienie do klubu stu, ale i o koronę króla strzelców.


Patryk Mikita – „Kosmita” we wszystkich sparingach, w jakich zagrał, potwierdził to, co znamy z Młodej Ekstraklasy. Jest szybki, przebojowy, niekonwencjonalny, z łatwością dochodzi do sytuacji strzeleckich, ale potrzebuje ich zbyt wiele aby trafić do siatki. I to jest element, nad którym będzie z nim musiał mocno pracować trener Jan Urban. A, że szkoleniowiec był świetnym napastnikiem to jeszcze szansa, że jego wiedza poprawi skuteczność "Mikiego".


W zestawieniu nie uwzględniliśmy Aleksandra Wandzela i Michała Efira, którzy cały okres przygotowawczy spędzili na rehabilitacji oraz Igora Berezowskiego, który spisywał się naprawdę dobrze, ale nie jest już bramkarzem Legii.

Polecamy

Komentarze (46)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.