Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii!

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

18.10.2010 01:35

(akt. 15.12.2018 10:14)

<!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:TrackMoves/> <w:TrackFormatting/> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:DoNotPromoteQF/> <w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther> <w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian> <w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> <w:SplitPgBreakAndParaMark/> <w:DontVertAlignCellWithSp/> <w:DontBreakConstrainedForcedTables/> <w:DontVertAlignInTxbx/> <w:Word11KerningPairs/> <w:CachedColBalance/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> <m:mathPr> <

Gra zespołu 6 – Legia zaczęła mecz od groźnych ataków, które dość szybko przyniosły jej prowadzenie. Akcje nie zawsze były składne, ale widać w nich było wreszcie jakąś myśl. Były powtarzalne i niebezpieczne, choć można się zastanawiać, czy przy nieco innym ustawieniu zawodników gra nie była by skuteczniejsza? Po objęciu prowadzenia Legia się specjalnie nie cofnęła, kontrolowała grę. W drugiej połowie było już słabiej. Wyglądało to tak, jakby z wiodących zawodników nieco zeszło powietrze. Drużyna stopniowo się cofała, niektórzy zawodnicy grali trochę na czas. To sprawiło, że końcówka była nerwowa. Można tego było uniknąć lepiej operując piłką, ale na szczęście skończyło się dobrze. Mecz wygrany na dodatek "na zero z tyłu". Gra była dość obiecująca, dlatego grę zespołu jako całości oceniliśmy wyżej, niż ostatnio.Dodamy tylko, że ocena całego zespołu nie wynika z ocen indywidualnych, bo to zupełnie inna kategoria. Zawodnicy indywidualnie mogą wypadać wspaniale, ale jako drużyna niekoniecznie, szczególnie gdy ich współpraca jest marna i nie potrafią wykorzystać swojej bardzo dobrej gry zespołowo. 

Kostiantyn Machnowskyj 8 – Bronił pewnie. Poradził sobie we wszystkich trudnych sytuacjach. Jeden raz mógł zostać przelobowany, ale zapewne zdołał by wrócić do bramki i wybić piłkę. W dość infantylny sposób zarobił żółty kartonik, ale kupił w ten sposób kolejne sekundy.Podobnie robił jeszcze niedawno Jan Mucha.  Zachował czyste konto, czym zrobił duży krok do wywalczenia bluzy z numerem pierwszym. Oby tylko na przeszkodzie znów nie stanęła mu kontuzja…

Jakub Rzeźniczak 7 – Wreszcie dobry mecz „Rzeźnika”. W meczu na stadionie, który zna dobrze, bo to na nim się ogrywał w lidze, wypadł tak, jak można od niego oczekiwać. W defensywie radził sobie przeważnie dobrze. Nie był łatwy do minięcia, chociaż kilku błędów się nie ustrzegł. Także i w ofensywie było dobrze, wspomagał Manu i Radovicia, dzięki czemu Legia prawą stroną sprawiała duży kłopot łodzianom. W jednej z akcji został sfaulowany na linii pola karnego, ale natychmiast się podniósł, dzięki czemu prawdopodobnie uniknął żółtej kartki.

Inaki Astiz Ventura 6 – Mecz rozpoczął od zaliczenia upomnienia żółtą kartką za bezmyślne zagranie ręką. Potem grał trochę nerwowo, zbyt wiele piłek z obrony wybijał na oślep nie szukając partnera do gry. Potem stopniowo uspakajał grę i grał coraz skuteczniej. Nie jest to Astiz z jego najlepszych spotkań, ale gra dość solidnie. Liczymy, że jego forma jeszcze wzrośnie.

Marcin Komorowski 8 – Grał jak urodzony środkowy obrońca. Bez pardonu, bezkompromisowo, ostro, stanowczo. I przede wszystkim skutecznie. W dużej mierze to dzięki jego grze i współpracy z partnerami gospodarze nie stworzyli sobie w zasadzie żadnej klarownej okazji do strzelenia gola. Swoją grą nie zwracał uwagi, jego akcje nie były spektakularne, ale wykonał dużo czarnej roboty. Jego wkład w zwycięstwo był naprawdę duży.

Tomasz Kiełbowicz 8 – W defensywie był bardzo skuteczny. Jego stroną nie przeszło wiele akcji. Na dodatek miał słabe wparcie ze strony Rybusa, czy Kucharczyka, więc można założyć, że przy większej pomocy kolegów mogło być tego zagrożenia jeszcze mniej. Ale i tak nie ma co specjalnie narzekać. Za to w ofensywie był bardzo groźny. Głównie za sprawą stałych fragmentów gry, które w większości wykonał bardzo dobrze. Zaliczył dwie asysty przy bramkach, choć do statystyk wejdzie zaledwie jedna. 

Manu 6
– Oj było go pełno wszędzie. Szkoda tylko, że znakomite akcje przeplatał z kompletnie nieudanymi. Niemal co druga akcja ofensywna była dobra. W drugiej połowie już nie był taki szybki, stał się mniej widoczny. Ale za to więcej go było widać w obronie, gdzie dzielnie wspomagał Rzeźniczaka.Wydaje się też, że mniej czasu powinien poświęcać na dyskusje z sędzą i rywalami, a bardziej skupić się na grze. 

Ariel Borysiuk 6 – Jak zwykle grał bardzo ostro i zdecydowanie. Taką grą prowokował przeciwników, co wywoływało spięcia między obiema ekipami. Dzięki temu gospodarze złapali kilka żółtych kartek. Pokazał też, że potrafi wzbić się bardzo wysoko w powietrze. Umiał zagrać znakomitego crossa, ale miewał też problem z celnym zagraniem na kilka metrów. Widać jednak, że forma rośnie.

Ivica Vrdoljak 7 – W pierwszej połowie był skuteczniejszy w swoich interwencjach. W drugiej nieco przygasł. Próbował rozgrywać piłkę, ale nie specjalnie mu to wychodziło. Zaliczył też kilka strat, nie zastawiał się tak skutecznie, jak zwykle. Ale za to zdobył zwycięską bramkę, co przy mimo wszystko niezłej postawie dało mu dobrą notę.

Maciej Rybus 4 – Nie grał zbyt długo, bo złapał kontuzję i musiał przedwcześnie zejść z boiska. Z początku starał się aktywnie uczestniczyć w grze, ale kilka nieudanych akcji spowodowało, że na trochę zniknął z pola widzenia. Próbował wspomagać Kiełbowicza w obronie, jednak nie był skuteczny. W kluczowych momentach ślizgał się na murawie i przewracał. Może po wyleczeniu kontuzji wróci do normalnej formy?

Miroslav Radović 7 – Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni jego postawą. To nie jest jeszcze to, czym nas czarował w pierwszym sezonie po przyjściu na Łazienkowską, ale powoli się do tego zbliża. Forma rzeczywiście rośnie, zanotował sporo udanych akcji. Wbiegał pod bramkę, dogrywał znakomite piłki, wymuszał faule. Miał nawet okazję do zdobycia gola, ale trafił w boczną siatkę. Szkoda, ale mimo pewnych niedociągnięć był pozytywnym ogniwem drużyny.

Michał Kucharczyk 5 – Mniej widoczny, niż ostatnio. Dobre występy spowodowały, że rywale zaczęli go szczelniej kryć, przez co ma mniej swobody. Ale mimo to próbował sobie radzić, szukał gry, wystawiał się na dobre pozycje. Koledzy czasem go nie zauważali. Zdobył nawet gola, ale sędzia niesłusznie go nie uznał. A szkoda, bo nie tylko dostał by wyższą ocenę, ale i resztę meczu mógł rozegrać swobodniej.

Oto oceny graczy rezerwowych:

Sebastian Szałachowski 5 – Po wejściu był bezbarwny. Ale stopniowo zaczął wchodzić w mecz i stwarzać zagrożenie. W sumie oddał kilka celnych strzałów na bramkę Mielcarza, ale tylko jeden z nich tak naprawdę zagrażał Widzewowi. Starał się urywać obronie wykorzystując swoją szybkość. Czasem mu się udawało, ale trener Skorża chyba szybko dojdzie do wniosku, że „Szałach” nie jest materiałem na jedynego wysuniętego napastnika.

Alejandro Cabral i Michał Żyro – grali zbyt krótko, by ich oceniać

Legionistą meczu spośród kilku kandydatów postanowiliśmy wybrać autora asysty meczu Tomasza Kiełbowicza. Koledzy śmieją się, ze jest jak wino. Im starszy – tym lepszy. I coś w tym jest. Nie jest może wirtuozem futbolu, ale daje drużynie pewność i powtarzalność niektórych zagrań. A to już sporo.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.