News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Trabzonsporem

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

10.11.2013 08:39

(akt. 21.12.2018 15:24)

W czwartkowy wieczór zawodnicy warszawskiej Legii w Turcji rozgrywali spotkanie ostatniej szansy z Trabzonsporem. Legioniści grali momentami przyzwoicie, ale przegrali 0:2. My jak zwykle oceniliśmy piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra drużyny 4 – Ten mecz bardzo przypominał ten rozgrywany w Turcji. Legia prowadziła grę, atakowała, ale bramki strzelali rywale.  W efekcie wynik mamy znów niekorzystny. Irytujące jest, że goście pozwolili Legii grać i się wyszumieć. Sami cofnęli się na własną połowę i czekali na swoje okazje nie kwapiąc się do ataków. Taki był plan na ich grę i został w pełni zrealizowany. Stało się tak, gdyż gra legionistów była bardzo przewidywalna. Goście doskonale przygotowali się taktycznie i pokazali cierpliwą grę stopniowo wybijając Legię z rytmu. Warszawianie mimo wszystko stwarzali sobie okazje, ale byli nieskuteczni. Niezłe stałe fragmenty gry, elementy wymienności pozycji to niewiele pozytywów.  Gra w ataku pozycyjnym była czytelna ze względu na bardzo mała ruchliwość i braku pokazywania się na pozycję. Irytowało też, ze legioniści zawsze musieli się na boisku szukać, zupełnie, jakby grali ze sobą dopiero od tygodnia. Za to asekuracja w defensywie (poza dwoma momentami) wyglądała nieźle. Nerwy, niepewność i brak skuteczności to główne grzechy legionistów. Prowadzili grę, bo rywal pozwolił, ale miało się wrażenie, że gdy zaszła potrzeba to Turcy po prostu robili co chcieli i wygrali małym nakładem sił. A wystarczyło odrobinę nieprzewidywalności w postaci dryblingu, nieszablonowego zagrania, czy… wpuszczenia mało grających rezerwowych. Zaskoczeniem mogą być niskie oceny pomocników, ale pomoc była bardzo mało kreatywna. A i defensywa oceniona najwyżej nie spisała się za dobrze dając się dwukrotnie zaskoczyć.


Wojciech Skaba 4 (2.49) – Nie miał wiele pracy, a mimo to nie pomógł drużynie. Nie twierdzimy, że jej zaszkodził, ale przy pierwszej bramce sam mógł wyjść do piłki. Nie daje pewności blokowi obronnemu. Brakuje mu interwencji, którymi by poderwał drużynę do walki, by uwierzyła, że ma między słupkami gościa, na którego mogą liczyć. Oczywiście większość kontaktów z piłką była udana, jednak to były oczywiste zagrania.


Bartosz Bereszyński 6 (4.93)  – Z całą pewnością należał do nielicznych wyróżniających się legionistów. Wszędobylski, skoncentrowany, nieustępliwy i wybiegany. Dość dobrze wywiązywał się ze swoich zadań defensywnych. Gdy trzeba było kryć, był na miejscu. Gdy trzeba było stworzyć przewagę liczebną z przodu, można było na niego liczyć. Włączał się do akcji ofensywnych skutecznie, dobrze wyglądał w tzw. „małej grze”. I biegał właściwie do końcowego gwizdka. Powoli wraca na swój dobry poziom, będzie wzmocnieniem reprezentacji olimpijskiej.


Jakub Rzeźniczak 6(5.01) –Po słabszych występach wrócił na właściwe tory. Dość twardo, ale i skutecznie przerywał akcje rywali. Nie obyło się bez błędów indywidualnych, ale na szczęście albo sam naprawiał błąd albo robili to koledzy. Przy obu straconych bramkach nie ponosi winy, ale pośrednio obciążają go one jako szefa obrony. Jego małym zwycięstwem w tym meczu jest przełamanie złej passy. Szkoda, że jedynie indywidualnej.

 

Dossa Junior 4 (3.99) – Oj to nie był jego wieczór. Akurat to on był w Legii piłkarzem, którego akcje indywidualne miały największy wpływ na końcowy wynik. W defensywie jego gra była w miarę poprawna. W powietrzu radził sobie znakomicie, nieźle wyprowadzał piłkę z własnej połowy. Jednak miał problemy z kryciem i z właściwym ustawieniem się. Starał się to nadrobić uczestnicząc w akcjach ofensywnych, ale bez powodzenia. Miał dwie dobre okazje do zdobycia bramki, ale dwukrotnie chybił. A wystarczyło trącić piłkę w kierunku bramki. Jak się okazało – do trzech razy sztuka. Niestety do niewłaściwej bramki. Ten gol podciął legionistom skrzydła.


Tomasz Brzyski5 (4.80) – Niezły mecz, ale bez rewelacji. W defensywie radził sobie dość przyzwoicie. Rywale nie mogli hasać jego stroną. A że w defensywie nie miał aż tyle pracy, co zwykle to włączał się do akcji ofensywnych. Kilka razy ładnymi przerzutami obsługiwał skrzydłowych. Nieźle wspomagał Koseckiego, był bardzo aktywny. Niestety przy drugiej bramce dał się minąć, chociaż chwilę wcześniej w zasadzie w pojedynkę powstrzymał Maloudę. Był też bliski zaliczenia ładnej asysty, ale Dwaliszwili trafił do siatki z pozycji spalonej.


Michał Kucharczyk 5 (4.58) – W pierwszej połowie aktywny miał swoje szanse. Choć za rzadko próbował szarpnąć. A to przynosiło skutek, bo odciążał drugą stronę boiska. Jego rywale znali mniej i dawali się czasem nabierać na proste zwody. Po przerwie znikał na dłuższe momenty, zaczął popełniać błedy. Zdobył bramkę, jednak po raz kolejny z pozycji spalonej. Powinien trochę bardziej współpracować z Bereszyńskim. Jednak wydaje się, że forma stopniowo rośnie. Po 70 minutach gry zmieniony przez Ojamaa.


Tomasz Jodłowiec 4 (4.57) –Zagrał zupełnie, jak nie on. Wyglądał na sparaliżowanego, zrezygnowanego, bez wiary w sukces. Starał się robić swoje, ale był często spóźniony. Brał udział w grze, ale bez przekonania. Popełniał sporo prostych błędów, co reprezentantowi Polski nie przystoi. W destrukcji grał raczej skutecznie, ale i w tym elemencie nie wyglądał dobrze. Słabszy mecz w jego wykonaniu, oby to nie był symptom obniżki formy, bo zmienników za wielu nie ma.


Helio Pinto 2 (3.32) – Momentami można było zapomnieć, że w ogóle jest na boisku. Schowany, nie pokazywał się do gry. Zbyt często cofał się zanim któryś z defensywnych pomocników zajął jego miejsce, przez co tworzyła się dziura w przedniej formacji. Stracił wiele piłek, rywale nie mieli wielkich trudności z wyłączeniem go z gry. Pozostaje poczekać na Radovicia, bo Pinto jako ofensywny pomocnik traci wiele ze swoich walorów w starciu z rywalem spoza naszej ekstraklasy.


Dominik Furman 3 (3.49) – Znów słabszy mecz. Wiele niedokładności zarówno w przyjęciu piłki, jak i w dograniach do kolegów. W ten sposób zmarnował kilka dobrze zapowiadających się kontr. Próbował strzałów z dystansu, ale żaden na poważnie nie zagroził bramkarzom rywali. Niektóre podania były bardzo ryzykowne i niepotrzebne. Stałe fragmenty gry wykonywał ze zmiennym szczęściem. Spóźniał się też z kryciem, zbyt długo holował piłkę. Dwukrotnie był bliski asysty, ale Junior nie trafiał. Za to właśnie Juniora zmylił kryciem przy drugim golu.


Jakub Kosecki 3 (2.53) – Wola walki i charakter na pewno są. Nieustępliwość też. Brak jedynie stabilnej formy i czucia piłki. Niewiele mu wychodziło ze względu na problemy techniczne i ścisłe krycie przez rywali. Był często podwajany, a i tak nie radził sobie z kryciem Bosingwy, więc i zagrożenia z jego strony było o wiele mnie, niż zwykle. Współpraca z Brzyskim też powinna być lepsza. Słaby występ „Kosy”, ale z uwzględnieniem niedawnego powrotu po kontuzji.


Wladimer Dwaliszwili 3 (2.68) – Słaby mecz gruzińskiego napastnika. Nie było tak do końca z jego winy, gdyż między nim a resztą zespołu często była spora dziura, był osamotniony. Przypominało to sytuację z Ljuboją, jednak Dwaliszwili nie ma takiej kiwki, jak Serb. Często podwajany nie dawał sobie sam rady, chociaż potrafił przetrzymać piłkę. Kilka razy pokazał też niezłą szybkość, niestety popełniał też szkolne błędy. Ładnie trafił do siatki strzałem głową, ale był na niedużym spalonym. Jednak to znamionuje, że odpowiedni wykorzystany mógłby ukłuć rywala.


Oceny zmienników:


Henrik Ojamaa4 (2.74) –Dostał ostatnie dwadzieścia minut zmieniając Kucharczyka. Prochu wymyślić nie zdążył. Dał solidną zmianę, kilka razy szarpnął, powalczył. Niestety nie pokazał nic ponad to, z czego do tej pory był zadowolony w ostatnich meczach. Oddał jeden strzał, który mógł zagrozić bramce Trabzonsporu.


Patryk Mikita (3.94) – grał zbyt krótko, by go oceniać.


Legionistą meczu według nas został tym razem Bartosz Bereszyński. Chyba jedyny wygrany tego spotkania. Chociaż z pewnością to wyróżnienie jest dla niego gorzkim pocieszeniem. Wy zaś wskazaliście na Jakuba Rzeźniczaka - średnia not 5.01.

Wasze oceny piłkarzy Legii za mecz Trabzonsporem:


Jakub Rzeźniczak 5.01
Bartosz Bereszyński 4.93
Tomasz Brzyski 4.80
Michał Kucharczyk 4.58
Tomasz Jodłowiec 4.57
Dossa Hossamo Junior 3.99
Patryk Mikita 3.94
Dominik Furman 3.49
Helio Ribeiro Pinto 3.32
Henrik Ojamaa 2.74
Wladimer Dwaliszwili 2.68
Jakub Kosecki 2.53
Wojciech Skaba 2.49

Polecamy

Komentarze (29)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.