Czesław Michniewicz

Podsumowanie pracy Czesława Michniewicza w Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

25.10.2021 16:40

(akt. 25.10.2021 16:42)

Czesław Michniewicz zakończył pracę w Legii Warszawa. Szkoleniowiec prowadził stołeczny klub przez 399 dni. W tym czasie zdobył mistrzostwo Polski i – po czterech latach przerwy – wrócił z "Wojskowymi" do fazy grupowej europejskich pucharów, awansował do Ligi Europy. Teraz zostawia drużynę na 15. miejscu w tabeli ligowej.

Czesław Michniewicz został trenerem Legii 21 września 2020 roku, zastąpił Aleksandara Vukovicia. Zadebiutował w wygranym spotkaniu z Dritą Gnjilane (2:0) w III rundzie kwalifikacji do Ligi Europy. Nie udało mu się wtedy wprowadzić drużyny do fazy grupowej europejskiego pucharu, za to dość szybko zdołał ją poukładać, co było widać w ekstraklasie. Stołeczny zespół miał obiecującą jesień i świetną wiosnę, dzięki czemu zdobył mistrzostwo Polski na trzy mecze przed końcem sezonu.

Początek obecnego sezonu był trudny. W lipcu i sierpniu warszawiacy potracili dużo punktów w lidze, drużyna, którą opuściło wielu piłkarzy, tworzyła się na nowo. Dodatkowo, Legia dzielnie walczyła w eliminacjach europejskich pucharów. Celem nadrzędnym, jaki postawiono przed Michniewiczem, była jesienna gra w Europie. Udało się to zrealizować. Legioniści awansowali do grupy Ligi Europy, dzięki wygranej w dwumeczu ze Slavią Praga. Trafili do – określanej przez niektórych – grupy śmierci: z Leicester City, SSC Napoli i Spartakiem Moskwa. I w niej też nie pękli. Wręcz przeciwnie, po trzech kolejkach są liderem, mają na koncie sześć punktów.

Czesław Michniewicz

O ile w pucharach Legia prezentowała się rewelacyjnie, pokazywała ładniejszą twarz, to w ekstraklasie zawodziła. I to do tego stopnia, że przegrała aż siedem z dziesięciu spotkań. W tym momencie ociera się o strefę spadkową, bo jest na odległej, 15. pozycji. Do lidera rozgrywek, Lecha Poznań, traci na tym etapie już 18 punktów. Oczywiście, trzeba pamiętać, że rozegrała o dwa mecze mniej, ale nie jest powiedziane, że w obecnej formie pokonałaby Zagłębie Lubin i Bruk-Bet Termalikę Nieciecza.

- Trzeba przez to przejść – czy ze mną, czy beze mnie, to już nie ma znaczenia. Myślę, że Legia jest na tyle silnym zespołem, klubem, że poradzi sobie z tą trudną sytuacją. To kolejne doświadczenie dla każdego z nas – mówił, po porażce z Lechem Poznań (0:1), Michniewicz. W drugiej połowie września stał się on dopiero drugim szkoleniowcem (po Vukoviciu), odkąd 100 procent akcji klubu posiada Dariusz Mioduski, który przetrwał rok. I już wiadomo, że przetrwał przy Łazienkowskiej niewiele więcej niż 12 miesięcy. Dziś (25.10), czyli po 399 dniach, przestał pełnić funkcję trenera "Wojskowych". Zespół obejmie dotychczasowy szkoleniowiec rezerw, Marek Gołębiewski, jego asystentami będą Przemysław Małecki i Inaki Astiz.  

Michniewicz poprowadził drużynę w 55 meczach. Zwycięstwem zakończyło się 31 spotkań, 11 razy był remis, 13 spotkań Legia przegrała. Cztery razy nie było go na ławce rezerwowych. W grze o Superpuchar Polski, w 2020 roku, zastępował go Marek Saganowski, gdyż szkoleniowiec prowadził jeszcze reprezentację do lat 21. W spotkaniach sezonu 2020/2021 z Piastem Gliwice (1:0) i Lechią Gdańsk (1:0) był zawieszony za czerwoną kartkę w meczu z Cracovią (0:0), zastępował go Małecki. Podobnie było w niedawnej rywalizacji, z Górnikiem Łęczna (3:1), kiedy z ławki rezerwowych drużyną dowodził Alessio De Petrillo.

Pod wodzą 51-latka, licząc wszystkie oficjalne spotkania, legioniści wywalczyli średnio 1,89 pkt na mecz. Najgorzej było, zgodnie z tradycją, w spotkaniach o Superpuchar. Oba, w których grała Legia za kadencji Michniewicza, kończyły się remisami, a przeciwnik zwyciężał w rzutach karnych. Bardzo dobrze wyglądało to w europejskich pucharach. Michniewicz poprowadził drużynę w 13 spotkaniach, z czego 8 zakończyło się wygraną, 2 remisami, w 3 przypadkach lepszy był rywal. Średnia punktów – 2,02.

- Wjeżdżając do Warszawy powiedziałem do swojego asystenta: zobacz, tutaj nawet samochody szybciej jeżdżą, tu się wszystko szybciej dzieje, tu jest Warszawa. U nas w Trójmieście wszystko dzieje się bardziej spokojnie, powiedziałbym po włosku, tutaj jest za to tempo jak w Nowym Jorku. Oczekiwania muszą być szybko realizowane. Ja jestem gotów wyjść im naprzeciw. A czy im sprostam? Czas pokaże – stwierdził Michniewicz w pierwszej rozmowie po podpisaniu kontraktu. Mimo że to już jest koniec, to trener w ostatnich miesiącach dał wszystkim dużo pozytywnej energii i sporo radości po sukcesach.

Polecamy

Komentarze (110)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.