Domyślne zdjęcie Legia.Net

Polskie kluby bankrutują

Marcin Szymczyk

Źródło: Fakt

16.11.2009 09:04

(akt. 16.12.2018 22:04)

Niezapłacone pensje, zaległe premie, a nawet brak ciepłej wody w szatni. To smutna rzeczywistość polskiego futbolu ligowego, w którym coraz więcej klubów stoi na skraju bankructwa. Już wkrótce wiele z nich może zniknąć z najwyższych klas rozgrywkowych. Wśród klubów, które mają problemy z regulowaniem płatności w terminie, są nawet tak zasłużone firmy, jak Górnik Zabrze, którego prezes Jędrzej Jedrych nie ukrywa zaległości płacowych wobec swoich zawodników.

- Długi sięgają dwóch, trzech miesięcy. Piłkarze wiedzą, jaka jest sytuacja. Zresztą już po spadku głośno mówiłem, że w drugim półroczu z powodu utraty wpływów z Canal Plus będziemy mieli finansowe problemy. Do końca roku postaramy się jednak uregulować zaległości - zapewnia sternik Górnika.

W dramatycznej sytuacji finansowej znajduje się też inny zasłużony klub ze Śląska - GKS Katowice. Klub zalega swoim piłkarzom z wypłatami za prawie sześć miesięcy. Niektóre zaległości sięgają jeszcze ubiegłego roku. - Sytuacja organizacyjna jest bardzo zła, ale to nie ma wpływu na naszą postawę na boisku. Dobrymi wynikami chcieliśmy pomóc działaczom w poszukiwaniu sponsorów. Nikt nie jest zadowolony z tego, że są opóźnienia w wypłatach, ale jedziemy na tym samym wózku, więc każdy rozumie tę trudną sytuację. Ale w końcu działacze muszą znaleźć pieniądze, inaczej drużyna się rozsypie - mówi litewski napastnik Gieksy Grażvydas Mikulenas.

Na skraju bankructwa od dłuższego czasu balansuje także ŁKS Łódź. Piłkarze nie widzieli pensji od początku obecnych rozgrywek. Ostatnio wypłacone należności to część wypłaty jeszcze za kwiecień. Piłkarze ŁKS-u protestowali już kilkakrotnie, stosując różne formy, ale na boisku trzymali fason i po 19 kolejkach są na trzecim miejscu w I lidze.

Problemy z pieniędzmi ma również rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie chorzowski Ruch. Co prawda klub uregulował większość zaległych zobowiązań wobec piłkarzy, ale musiał w tym celu zaciągnąć kredyty - pod koniec na 1,1 mln zł, w sierpniu kolejny milion złotych, a w październiku pół miliona złotych. Ruch spłaca te kredyty z wpłat otrzymywanych z Canal +.

Problemy z wypłatami nie są obce także piłkarzom najlepszych i wydawałoby się najbardziej stabilnych organizacyjnie polskich klubów - Wisły Kraków, Lecha Poznań czy Legii Warszawa.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.