Arvydas Novikovas

Powroty Nagya i Luquinhasa. Trzech legionistów pracowało indywidualnie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

27.11.2019 17:00

(akt. 27.11.2019 22:04)

Piłkarze Legii Warszawa mają za sobą środowy trening przy ulicy Łazienkowskiej. Na murawie zabrakło kontuzjowanych Wojciecha Muzyka oraz Vamary Sanogo.

Zawodnicy pojawili się na boisku bocznym po godzinie 11. Zajęcia rozpoczęły się od rozgrzewki. Piłkarze podawali piłkę w wyznaczone miejsca, a następnie podążali za linią futbolówki. – Intensywność, wyjście, podanie, wyjście – mówił do piłkarzy trener Łukasz Bortnik. Położono również nacisk na główkowanie czy przyjęcie futbolówki. Na placu gry nie zameldowali się Wojciech Muzyk mający problem z plecami oraz Vamara Sanogo, który uda się na zgrupowanie z drużyną przed startem drugiej części sezonu.

Z trenerem Przemysławem Wielebskim pracowało indywidualnie trzech piłkarzy stołecznej ekipy: Andre Martins, Domagoj Antolić oraz Igor Lewczuk. Do treningu z zespołem wrócili natomiast Dominik Nagy i Luquinhas, który odczuł trudy starcia w Szczecinie z Pogonią, a konkretnie bezpardonowe wejścia rywali w jego nogi. Pod okiem trenerów Krzysztofa Dowhania oraz Jana Muchy ćwiczyło czterech golkiperów: Radosław Majecki, Radosław Cierzniak, Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz z trzecioligowych rezerw. Trening z bliska oglądali m.in. legenda klubu, Lucjan Brychczy czy Dominik Hładun, golkiper Zagłębia Lubin, który aktualnie jest kontuzjowany. 

Później przyszedł czas na gierki. Jedna drużyna robiła wszystko, aby pokonać golkipera stojącego między słupkami, z kolei druga miała za zadanie umieścić futbolówkę w jednej z czterej małych bramek. W trakcie przerwy w rywalizacji następowała zmiana stron. Ponadto, piłkarze po otrzymaniu podania, mogli zanotować maksymalnie trzy kontakty z piłką. Składy wyjściowe wyglądały następująco:

Szarzy: Stolarski, Astiz, Remy, Rocha – Agra, Cafu, Nagy, Rosołek, Kostorz, Kante

Pomarańczowi: Vesović, Wieteska, Jędrzejczyk, Karbo – Wszołek, Praszelik, Gwilia, Novikovas, Luquinhas, Niezgoda

W pewnym momencie nastąpiły roszady w składach. Pomarańczowe znaczniki zdjęli Mateusz Praszelik, Jarosław Niezgoda i Arvydas Novikovas, a ubrali je wówczas Cafu, Jose Kante  oraz Maciej Rosołek. W trzeciej gierce uczestniczył Obradović, który zastąpił Nagya. Węgier, podobnie jak wcześniej Serb, chwilowo pracował indywidualnie.

Na sam koniec miało miejsce szlifowanie wykończenia z wykorzystaniem dwóch pełnowymiarowych bramek. „Pomarańczowi” uderzali na jedną, z kolei „Szarzy” na drugą.  Najpierw futbolówki były adresowane w boczne sektory boiska, gdzie zawodnik, po wcześniejszym krótkim zagraniu od kolegi, dośrodkowywał w pole karne. Gracze obecni w „szesnastce” czyhali na piłkę i starali się kierować ją do bramki, a chwilę później dodatkowo oddawali strzały z bliska. – Jaki ja jestem dobry. Trenerze, dajcie mi kontrakt i mogę grać – krzyknął szkoleniowiec Mucha po posłaniu kilku dalekich, ale i zarazem precyzyjnych, przerzutów w odpowiedni punkt. Słowak wprowadza sporo jakości oraz pozytywnej energii, która przenosi się na cały zespół. 36-latek motywuje zarówno bramkarzy jak i piłkarzy z pola, mobilizuje czy podpowiada.

Trening trwał 90 minut i był w całości otwarty dla przedstawicieli mediów. Kolejne zajęcia, na których od początku do końca będą mogli przebywać dziennikarze, odbędą się w czwartek, również o 11. Spotkanie z Koroną zostało zaplanowane na sobotę (20:00). Relacja na Legia.Net.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.