Probierz: Jestem medialnym kandydatem
09.04.2010 08:36
Nie wierzę jednak, że praca w takim klubie jak Legia się Panu nie marzy.
Wie pan, co mi się marzy? Wygrywanie meczów. Tylko tyle. Jak kiedyś byłem piłkarzem, to marzyłem, by dzieciaki mówiły na podwórku: chciałbym kiedyś grać tak jak Probierz. Odkąd jestem trenerem, satysfakcję sprawia mi, gdy zawodnik, którego prowadziłem w wieku juniorskim, nagle pokazuje się w ekstraklasie. Cieszę się też, gdy któryś z nich zadzwoni i podziękuje. To największa satysfakcja dla szkoleniowca.
Poradziłby Pan sobie z presją pracy w Legii?
Proszę mi pokazać klub ekstraklasy, w którym nie ma presji. Moim zdaniem gra ze świadomością, że zaczyna się sezon z dziesięcioma ujemnymi punktami, nie różni się wiele od presji towarzyszącej zespołowi walczącemu o mistrzostwo Polski.
A umie Pan określić, ile jakości traci Legia w meczach u siebie przez brak dopingu?
- Mam zasadę, że nie wchodzę do czyjegoś ogródka. Powiem tylko tyle: jak Legia gra dobrze, kibice dopingują.
Autor: Rafał Romaniuk
Zapis całej rozmowy można przeczytać w dzisiejszym wydaniu Polska the Times.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.