News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Krótki sen Warszawy

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

28.08.2013 09:55

(akt. 21.12.2018 15:23)

Dzisiejsza prasa sportowa wiele miejsca poświęca meczowi Legii ze Steauą. Podkreślany jest fakt, że zanim mecz się zaczął to... już się skończył. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Liga Mistrzów niedostępna dla Polski; Gazeta Wyborcza - Krótki sen Warszawy; Rzeczpospolita - Koniec snów o potędze; Fakt - Steaua za mocna dla Legii; Super Express - Legia obudziła się za późno.

Gazeta Wyborcza - Ledwo nad stadionem przy Łazienkowskiej wybrzmiał Niemena "Sen o Warszawie", a marzenia Legii o Lidze Mistrzów zaczęły się rozwiewać jak dym z rac rozpalonych tuż przed rozpoczęciem spotkania. W szóstej minucie środkowego pomocnika Dominika Furmana bardzo łatwo ograł w polu karnym Nicolae Stanciu i strzelił obok Dusana Kuciaka. Legioniści nie otrząsnęli się z pierwszego ciosu, a zostali trafieni drugim. Trzy minuty później defensywny pomocnik Ivica Vrdoljak nie mniej łatwo stracił piłkę w środku boiska i Federico Piovaccari z zimną krwią wykończył kontrę. Kuciak, bohater Legii z poprzednich spotkań, nie miał żadnych szans. Strzały były tak precyzyjne, że nawet nie położył się na trawie. Obaj środkowi pomocnicy popełnili juniorskie błędy. Rumuńscy piłkarze, o wiele bardziej doświadczeni w rozgrywkach europejskich - w fazie grupowej LM albo LE zagrają dziesiąty raz z rzędu - takich prostych błędów nie popełniali. Nie tracili piłki, nie podawali jej koledze za plecy, nie skakała im nad butem. Technicznie byli lepsi od legionistów, którzy braki nadrabiali bieganiem.


Rzeczpospolita - W najbardziej prestiżowych rozgrywkach nie było nas siedemnaście lat, nie będzie osiemnaście. Może za rok Legia dorośnie do tego, by nie wypuścić z rąk takiej okazji, jak decydujący dwumecz z mistrzem Rumunii. Spotkanie w Warszawie skończyło się, zanim na dobre zdążyło się rozpocząć. A jak miło było słuchać od tygodnia o tym, na co nie można pozwolić Steaule w rewanżu. Przede wszystkim nie można przespać początku, po drugie pełna koncentracja, po trzecie narzucenie własnego rytmu gry. No i przede wszystkim ambicja, walka i zaangażowanie.


Super Express - Ogromną nadzieję wlał w serca warszawskich fanów ich ulubieniec Miroslav Radović, który strzałem głową wykończył doskonałe dośrodkowanie. Niestety, to byłoby na tyle goli Legii w pierwszej połowie... Po przerwie warszawianie rzucili się do huraganowych ataków, ale klarownych okazji do strzelenia gola było jak na lekarstwo. Dopiero w ostatniej minucie na 2:2 wyrównał Jakub Rzeźniczak, ale chwilę później sędzia odgwizdał koniec meczu. Rumuni awansowali dzięki większej liczbie goli strzelonych na wyjeździe. Kiedy oni rozpoczęli taniec na murawie, Legioniści padli na nią zrozpaczeni. Steaua zagra w Lidze Mistrzów i zarobi mistrzowskie pieniądze - 40 milionów złotych za sam występ w fazie grupowej. A Legii pozostaje występ w Lidze Europy i marzenia o przełamaniu polskiej niemocy za rok

Przegląd Sportowy - Mistrz Polski zagra tylko w fazie grupowej Ligi Europy. Bramy raju zatrzasnęły się bardzo szybko, bo już po 10 minutach spotkania rewanżowego. Nie tak to miało wyglądać. Mieliśmy się cieszyć, a znowu jesteśmy smutni. Steaua była do ogrania, to boli najbardziej. Nie pokazała niczego wielkiego, po prostu miała lepszych i bardziej doświadczonych piłkarzy. Legia przegrała przez swoją naiwność. Na tym poziomie - nieakceptowalną.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.