News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Legia się Moldowała

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

01.08.2013 08:43

(akt. 21.12.2018 15:23)

Dzisiejsza prasa sportowa sporo miejsca poświęca meczowi Legii w Molde. Remis uznawany jest za rezultat dość szczęśliwy, zaś styl gry w pierwszej połowie spotkania za żenujący. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Najpierw dramat, potem ulga; Gazeta Wyborcza - Podarunek od Molde; Fakt - Legia w Norwegii od koszmaru po szczęście; Super Express - Legia strasznie się Moldowała.

Gazeta Wyborcza - Głównie dzięki interwencjom bramkarza Duszana Kuciaka mistrzowie Polski są bliżej awansu do IV rundy eliminacji Champions League. Rewanż za tydzień w Warszawie. Kto pamiętał początek pierwszego meczu Legii z walijskim The New Saints, mógł mieć uczucie déjŕ vu, patrząc na to, co piłkarze Jana Urbana wyprawiali przed przerwą w Molde. W meczu z 13. zespołem ligi norweskiej byli bezradni. Nie stać ich było na przeprowadzenie ani jednej akcji złożonej z pięciu podań na połowie Norwegów. Zespół Ole Gunnara Solskjæra nie pokazywał niczego wyjątkowego, ale na słabiutkich legionistów przez godzinę wystarczyła solidność i przyzwoite umiejętności techniczne. Przez pierwszy kwadrans jedynym dobrym zagraniem warszawian był daleki, dokładny przerzut stopera Dossy Juniora. Później nie było lepiej, nie było komu opanować sytuacji, przejąć kontroli nad meczem, przytrzymać i rozegrać piłki. Dominował chaos i niecelne podania. Legia prosiła się o gola i się doprosiła - w 29. minucie Daniel Chima ograł Tomasza Jodłowca i zdobył bramkę. Dusan Kuciak nie miał szans, ale i tak był najlepszy na boisku, później ratował drużynę przed stratą drugiego gola.


Fakt - Legia zremisowała w Norwegii z Molde 1:1 w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów mimo katastrofalnej postawy obrońców. Całe szczęście, że Jan Urban ma w składzie Władimira Dwaliszwilego. Choć Gruzin wciąż jest gruby i niemrawo porusza się po boisku, po raz kolejny strzelił gola, który może dać Legii awans do kolejnej rundy. Używając wojskowej terminologii, stoperów Legii można uważać za dywersantów. To, co wyprawiali Dossa Junior z Tomaszem Jodłowcem, wołało o pomstę do nieba i skończyło się stratą bramki. Na szczęście tylko jednej i udało się wywieźć remis.


Super Express - Legia zremisowała w Norwegii szczęśliwie 1:1 i powinna być bardzo zadowolona z tego rezultatu. Legioniści niemal przez cały mecz grali bardzo słabo i to Norwegowie byli stroną przeważającą. "Wojskowi" od początku popełniali bardzo dużo błędów, mylili się w obronie i tylko sporadycznie przebywali na połowie rywala. W 29. minucie zostali za to ukarani. Nigeryjczyk Daniel Chima Chukwu uwolnił się spod opieki dwóch legionistów, następnie ośmieszył Jodłowca i z ostrego kąta strzelił obok bezradnego Kuciaka. Nawet strata bramki nie obudziła jednak Legii, dalej grała kompromitująco słabo, mając do tego bardzo wiele szczęścia przy kilku sytuacjach bramkowych Norwegów.

Przegląd Sportowy - Urban zareagował w przerwie, zostawił w szatni Saganowskiego, dał szansę Henrikowi Ojamie. I w końcu na grę stołecznego zespołu można było patrzeć bez odruchu wymiotnego. Nagle okazało się, że jednak Legia potrafi być przy piłce, zaskoczyć przeciwnika, prowadzić grę. Z minuty na minutę dominowała coraz bardziej. Przejęła inicjatywę i zdołała wyrównać. Świetną centrę Tomasza Brzyskiego wykończył Dwaliszwili. Mistrzowie Polski mieli już gola na wyjeździe, remis, a dodatkowo po kilku minutach grali z przewagą jednego zawodnika, po głupim zachowaniu Fredrika Gulbrandsena, który pyskował do sędziego i obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tej pory Molde skupiło się na obronie remisu, z powodzeniem. Inna sprawa, że Legia powinna ten mecz wygrać. Nie potrafiła. Jak wielu rzeczy tego środowego popołudnia.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.