Przegląd prasy: Super NiGOLić

Przegląd Sportowy: Wygląda, że Legia wróciła na właściwe tory. Wprawdzie mało kto przypuszczał, że cokolwiek grozi jej w rewanżu z Botosani, ale musiała jeszcze pokazać wyższość na boisku. Zrobiła to bardzo przekonująco, przewyższając rywala kulturą gry i umiejętnościami. Miała swój plan i go zrealizowała. Wicemistrzowie Polski nie mieli wczoraj problemów z kreowaniem okazji do zdobycia bramki. Wykorzystali już pierwszą, kiedy Ondrej Duda inteligentnie zagrał do Michała Kucharczyka, a skrzydłowy tak podał do Guilherme, że Brazylijczykowi pozostało kopnąć do pustej bramki. Akcja zaczęła się od świetnego odbioru piłki przez Nemanję Nikolicia na połowie rywala. Mecz mógł zakończyć Duda, który znalazł się sam przed Płamenem Ilijewem, ale postąpił jak nie on: zamiast spokojnie i technicznie kopnąć do siatki, z bliska uderzył na siłę. Efekt - strzał niecelny. Nie udało się Słowakowi, to ruszył Węgier. Nikolić wygrał pojedynek biegowy z Florinem Acsinte, a obrońca Botosani sfaulował go. Sędzia z Belgii podyktował rzut karny, który bez problemu wykorzystał poszkodowany. Losy rywalizacji zostały rozstrzygnięte. Widać to było po zawodnikach z Rumunii, którzy do końca pierwszej połowy biegali zrezygnowani. Legia mogła i powinna podwyższyć prowadzenie, ale Guilherme trafił w słupek.

Dwubramkowe prowadzenie nieco uśpiło legionistów. Chcieli wygrać mecz jak najmniejszym nakładem sił, po przerwie nieco oddali inicjatywę gospodarzom. Warszawski zespół do końca starał się grać ekonomicznie, mając na uwadze wysoką temperaturę (34stopnie C) i czekające go niedzielne spotkanie ligowe z Podbeskidziem. Do końca nie dotrwali też Tomasz Jodłowiec i Nikolić. Tego ostatniego zastąpił Aleksandar Prijović i ustalił wynik spotkania, przy okazji strzelając pierwszego gola w barwach Legii. Choć w tym przypadku ładniejsze niż strzał było podanie Łukasza Brozia z prawego skrzydła. Szwajcar serbskiego pochodzenia bez problemu pokonał Ilieva.

Super Express - To był spacerek. Legia Warszawa pokonała na wyjeździe rumuńskie Botosani 3:0 pewnie awansowała do III rundy eliminacji Ligi Europy. Kolejnego gola strzelił sprowadzony przed sezonem Węgier I Nemanja Nikolić, dla którego było to trzecie trafienie w czwartym meczu w barwach wicemistrzów Polski. Węgier właśnie przeżywa swój miodowy miesiącz Legią. Były snajper węgierskiego Videotonu, w którym w ostatnich dwóch sezonach strzelił prawie 40 bramek, po raz kolejny błysnął skutecznością. Na inaugurację ligi zdobył dwie bramki w meczu przeciwko Śląskowi, a teraz pokonał bramkarza Botosani.

Fakt - Legia jest jedynym polskim zespołem, który awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. Zespół Henninga Berga pokonał w spotkaniu rewanżowym rumuńskie FC Botosani 3:0. Wicemistrz Polski stanął na wysokości zadania i zrealizował plan założony przed wczorajszym starciem. - Zamierzamy wygrać i chcemy to zrobić w efektownym stylu - zapowiadał pomocnik Legii Dominik Furman. Co prawda gospodarze rzucili się na stołeczną ekipę, ale byli zbyt słabi, by stworzyć sobie stuprocentowe okazje do zdobycia bramki. Poza tym po raz kolejny bardzo dobrze zagrał bramkarz Legii Dusan Kuciak.

Polska the Times - Gdyby zespół Henninga Berga był bardziej skoncentrowany, goli w Rumunii strzeliłby zdecydowanie więcej. Wpierwszej części gry świetną sytuację miał chociażby Ondrej Duda. Słowak przebiegł nieatakowany przez nikogo niemal całą połowę. Będąc sam na sam z bramkarzem, z siedmiu metrów huknął nad poprzeczką. Jeśli akcję oglądali skauci Interu Mediolan, pewnie o mało co nie zakrztusili się pestkami słonecznika. Przed przerwą w podobnej sytuacji w spojenie trafił Guilherme.

Następnym rywalem wicemistrzów Polski będzie albańskie Kukesi, które wygrało z klubem Mladost Podgorica 4:2 (w pierwszymmeczu 0:1). Pierwszy mecz w czwartek za tydzień. W trzeciej rundzie nie zobaczymy za to Jagiellonii Białystok i Śląska, które przegrały - kolejno - z Omonią Nikozja i IFK Goeteborg.

Gazeta Wyborcza - W III rundzie eliminacji Ligi Europy zagra tylko Legia. Śląsk i Jagiellonia odpadły. To najgorszy wynik polskich drużyn, odkąd w 2009 roku LE zastąpiła Puchar UEFA, a do fazy grupowej trzeba przejść cztery rundy. W obecnym sezonie europejskich pucharów cztery polskie kluby wygrały osiem meczów, dwa zremisowały i dwa przegrały. W bramkach mają bardzo pozytywny bilans: 20-4. Ale dwa z tych klubów już nie wyjdą na europejskie boiska. Jedyne w tym sezonie porażki były wczoraj i okazały się kluczowe.

To był już dziesiąty mecz w europejskich pucharach za kadencji Henninga Berga bez straty gola. W 16 spotkaniach Legia wygrywała aż 12 razy. W III rundzie zagra z albańskim Kukesi, które wyeliminowało Mladost Podgoricę z Czarnogóry.