Remis CWKSu

Już od pierwszej minuty atmosfera była wspaniała. Głośne śpiewy rozweselonych kibiców warszawskiej „jedenastki”, towarzyszyły zawodnikom przez całą pierwszą połowę. Na boisku działo się niewiele. Lekką przewagę miała Błonianka, której piłkarze oddali kilka celnych strzałów na bramkę CWKS-u. Na gola nie było ich jednak stać. W przerwie fani stołecznej drużyny wywiesili na murze transparent. Wyrazili nim niechęć do ITI i potępili politykę prowadzoną przez właściciela Legii Warszawa. Przez pierwsze pięć minut drugiej części gry, dopingu ze strony legionistów nie było. Ten moment wykorzystali przyjezdni i starali się wspomóc swoją drużynę. Po kilku minutach, kibice gospodarzy przypomnieli o sobie i na trybunie pojawiły się liczne flagi oraz race. Oprawa wyglądała bardzo efektownie. Niesiona dopingiem drużyna Zbigniewa Walewskiego osiągała przewagę z każdą minutą gry. Mimo dogodnych sytuacji napastnicy Legii nie potrafili strzelić bramki. Tuż przed zakończeniem meczu na boisko poleciały serpentyny i konfetti. Niestety, zawodnicy nie potrafili wykorzystać waloru, jakim był głośny doping i musieli się pogodzić z utratą dwóch bardzo cennych punktów. Utrzymanie się w lidze okręgowej jest jeszcze realne, ale do tego potrzebne jest boiskowe szczęście i zwycięstwa w czterech ostatnich kolejkach.