Remis Legii w Mielcu
09.05.2021 17:30
13. Rafał Strączek
96. Robert Dadok
32. Jonatan de Amo
5. Mateusz Żyro
6. Marcin Flis
23. Krystian Getinger
7. Maciej Domański
82'21. Mateusz Matras
82'20. Grzegorz Tomasiewicz
17. Petteri Forsell
76'99. Łukasz Zjawiński
60'
35. Cezary Miszta
99. Bartosz Slisz
24. Andre Martins
25. Filip Mladenović
67. Bartosz Kapustka
81'21. Rafael Lopes
87'- 55'
Rezerwy
1. Michał Gliwa
2. Albin Granlund
4. Bożidar Czorbadżijski
82'9. Andreja Prokić
82'10. Mateusz Mak
76'19. Kacper Sadłocha
77. Maciej Jankowski
92. Aleksandyr Kolew
60'
1. Artur Boruc
29. Marko Vesović
22. Paweł Wszołek
- 87'
30. Kacper Kostorz
55'20. Ernest Muci
81'71. Kacper Skibicki
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Komentarz obrońcy Legii, Mateusza Hołowni
- Konferencja trenera Stali, Włodzimierza Gąsiora
Legia musiała sobie radzić w meczu bez Luquinhasa oraz Tomasa Pekharta, którzy dostali już wolne. Trener Czesław Michniewicz ustawił nieco wyżej Andre Martinsa, w ataku zagrał Rafael Lopes. W bramce kolejny raz szansę na pokazanie się dostał Cezary Miszta.
Pierwsza połowa meczu zawiodła. Nie widać było różnicy między mistrzem, a drużyną walczącą o utrzymanie. Najaktywniejszy był Josip Juranović, po kilku jego dośrodkowaniach akcje zamykał Filip Mladenović, Serb był jednak nieskuteczny. Legia częściej była w posiadaniu piłki, Stal podeszła do gości z dużym respektem, malał on z czasem. Momentami zagrażał Bartosz Kapustka, jeden z jego strzałów został zablokowany, całościowo jednak żaden z ofensywnych graczy nie stanął na wysokości zadania. W 19. minucie szczęścia spróbowała więc Stal. Robert Dadok, który często radził sobie w pojedynkach z Mladenoviciem, ograł Serba i dośrodkował na głowę Łukasza Zjawińskiego. Były napastnik Legii tylko musnął piłkę. Chwilę potem nadeszło podanie z drugiej strony boiska, tym razem Maciej Domański mógł strzelić gola, jednak perfekcyjnie jego strzał głową obronił Miszta. Dalej atakowali gospodarze. Dośrodkowanie Petteriego Forsella doszło do niepilnowanego Mateusza Żyry, obrońca dobrze przyjął piłkę, po czym strzelił wysoko nad bramką. Do głosu doszedł wreszcie portugalski duet ofensywny Legii. Lopes znalazł w okolicach środka pola karnego Martinsa, który bez wahania oddał strzał, w ostatniej chwili interweniował Mateusz Matras. Po niespełna pół godzinie gry Stal zaczęła grać odważniej, królowały jednak strzały z daleka. Najpierw Juranović z środkowej strefy boiska nie zaskoczył Rafała Strączka, bliżej tej sztuki był Forsell. Bramkarz Legii zbił do boku uderzenie Fina z rzutu wolnego. Mecz przebiegał bardzo spokojnie, nie mógł porwać tłumów. Pod koniec pierwszych 45 minut mocniej przycisnęła Legia. Sytuację miał Mladenović, Serb dobrze przyjął dalekie podanie i strzelił mocno, ale niecelnie. Pogoda była piękna, mecz niestety nie.
Druga połowa rozpoczęła się ciekawiej. W ustawieniu pogubili się mielczanie, Juranović miał wiele wolnego miejsca i wszedł w pole karne. Chorwat podał do Martinsa, ten tylko lekko dotknął piłkę, przez co ta dotarła do Mladenovicia. Serb miał stuprocentową sytuację, aby dać Legii prowadzenie, jednak chybił. Kilka minut później popisał się Forsell. Pomocnik Stali zaskoczył Misztę uderzeniem z pierwszej piłki i był bliski zdobycia bramki. Piłka nieznacznie minęła cel. Z daleka próbował także Walerian Gwilia, spokojnie interweniował Strączek. Gruzina zmienił Kacper Kostorz i rozruszał sytuacje na murawie. Napastnik w swojej pierwszej akcji został sfaulowany w polu karnym przez bramkarza, wcześniej był jednak na spalonym. Kolejną okazję miał Domański, gracz Stali uderzył mocno obok bramki. Więcej się działo, lecz dalej panowała nieskuteczność. W 68. minucie po ziemi podał Kostorz, piłka dotarła do Lopesa, Portugalczyk był dobrze ustawiony, ale źle uderzył i mógł tylko złapać się za głowę. Osiem minut później skontrowała Legia. Dobre podanie Kapustki w pole karne wyłapał golkiper. Zza pola karnego próbował także Grzegorz Tomasiewicz, prosto w Misztę. Najlepszą szanse goście mieli w 80. minucie. Lopes dośrodkował z lewej strony wprost na głowę Kostorza, ten oddał mocny strzał, który fenomenalnie jedną ręką wybronił Strączek. Pod koniec meczu po faulu Aleksandara Kolewa na Juranoviciu doszło do przepychanek między graczami. Żółtą kartkę otrzymał sam faulujący, ale także Tomasiewicz i Bartosz Slisz. Trener Michniewicz posłał jeszcze do boju Ernesta Muciego oraz Mateusza Cholewiaka, jednak nic do końca meczu się nie zmieniło.
Spotkanie do zapomnienia, Legia kolejny raz nie pokazała się z dobrej strony w ofensywie. Cieszy kolejny mecz bez straty gola, szósty z rzędu, czternasty bez przegranej "Wojskowych". 16 maja ostatni mecz w sezonie, przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała przy Łazienkowskiej 3.
Autor: Piotr Gawroński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.