Stal Mielec – Legia Warszawa: Wygrać nie tracąc gola i kontynuować serię
09.05.2021 08:30
Legioniści mają już zagwarantowane mistrzostwo Polski w sezonie 2020/21, ale chcą zdobyć komplet punktów w dwóch pozostałych meczach. W tym momencie mają siedem "oczek" przewagi nad Rakowem (jedno zaległe spotkanie) i osiem - nad Pogonią. Legia w niedzielę zagra w Mielcu z przedostatnią w tabeli Stalą, a za tydzień z ostatnim Podbeskidziem. Można powiedzieć, że Legia ma poniekąd bezpośredni wpływ na wyłonienie tej drużyny, która pożegna się z najwyższą klasą rozgrywkową. - Czy w związku z tym pojawiły się kontakty ze strony Stali i Podbeskidzia? Nie, nie brnijmy w to. Stal gra o swoje punkty, Podbeskidzie – o swoje, ale my też gramy o swoje. Nie chcemy uczestniczyć w takich dywagacjach. Zależy nam na zagraniu dwóch dobrych meczów, a niech te zespoły martwią się o swoje punkty – mówił na czwartkowej konferencji trener "Wojskowych", Czesław Michniewicz.
Warszawiacy mają za sobą pięć spotkań bez straconej bramki i jednocześnie trzynaście gier ligowych bez porażki. Ostatni raz w ekstraklasie przegrali 31 stycznia - 0:1 z Podbeskidziem w Bielsku-Białej, w pierwszym w tym roku meczu. W poprzednim tygodniu mistrzowie Polski bezbramkowo zremisowali u siebie z Wisłą Kraków. O ile obrona "Wojskowych" spisuje się solidnie, to martwić może spadek skuteczności w ofensywie. W ostatnich pięciu meczach warszawska drużyna zdobyła raptem dwie bramki. - Jak najbardziej chcemy grać na zero z tyłu, ale na zero z przodu – nie – stwierdził Michniewicz.
W podstawowym składzie Legii - w porównaniu do ostatniego meczu z Wisłą – dojdzie przynajmniej do zmian. W bramce zagra Cezary Miszta, który w tym tygodniu zdawał egzaminy maturalne. Trójosobowy blok obronny stworzą: Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska i Mateusz Hołownia. Na prawym wahadle pojawi się Josip Juranović, a na lewym - Filip Mladenović. W środku pola ujrzymy zapewne Bartosza Slisza i Andre Martinsa. W ataku pojawi się Rafael Lopes, który zasatąpi zmagającego sie z drobnym urazem i wymagającego odpoczynku Tomasa Pekharta. role "dziesiątek" będą pełnić Bartosz Kapustka i Walerian Gwilia. Gruzin zastąpi w wyjściowym ustawieniu Luquinhasa, który jest już w Brazylii u boku żony spodziewającej się narodzin dziecka. Szansę gry, w drugiej połowie, otrzyma też zapewne Jasurbek Yaxshiboyev.
Im bliżej końca sezonu, tym dłuższa jest lista nieobecnych. Są na niej Artem Szabanow (skręcił staw skokowy, leczy się w Kijowie), Igor Lewczuk (zmaga się z kontuzją stopy), Joel Valencia (wrócił do Brentford FC), Luquinhas (jest w Brazylii - otrzymał urlop z powodów rodzinnych) czy Wojciech Muzyk (pracuje z fizjoterapeutami). W kadrze zabraknie również wspomnianego wcześniej Pekharta. Czech nie wystąpi już do końca sezonu: doznał drobnego urazu po meczu z Wisłą Kraków, jest także w kontakcie z selekcjonerem reprezentacji, która rozpoczyna przygotowania do mistrzostw Europy już 24 maja. Dla napastnika byłby to praktycznie drugi rok bez odpoczynku, więc uznano, że to dobry moment na wyleczenie kontuzji i lekkie odsapnięcie. W "dwudziestce" meczowej zabraknie też Kacpra Tobiasza, Jakuba Kisiela, Szymona Włodarczyka oraz Ariela Mosóra, którzy zagrali w sobotnim spotkaniu III-ligowych rezerw z Polonią Warszawa (2:1).
Stal zajmuje aktualnie przedostatnie, 15. miejsce w tabeli z dorobkiem 27 punktów w 28 meczach (sześć wygranych, dziewięć remisów, trzynaście porażek). Jej przewaga nad ostatnim zespołem w klasyfikacji wynosi dwa "oczka" (Podbeskidzie ma o jedno spotkanie więcej). Klub z Mielca nie jest jeszcze pewny utrzymania, ale może je sobie zapewnić, jeśli wygra w niedzielę z "Wojskowymi". Mielczanie nie otrzymali ostatnio licencji na grę w ekstraklasie w przyszłym sezonie. Beniaminek złożył jednak odwołanie i czeka na jego efekty. – Jesteśmy przekonani, że licencję otrzymamy – uspokajał prezes Stali, Jacek Klimek.
Zespół z Mielca jest świeżo po zmianie trenera. Leszka Ojrzyńskiego zastąpił Włodzimierz Gąsior, dla którego to kolejny powrót do tego klubu. Jak na razie Stal pod jego wodzą rozegrała pięć spotkań: wygrała z Pogonią (1:0) i rzutem na taśmę z Lechem (2:1), a także raz zremisowała i dwukrotnie przegrała. Mielczanie mają na koncie łącznie sześć ligowych wygranych, w tym jedną z… Legią w Warszawie. Beniaminek pokonał "Wojskowych" 3:2 w ostatnim meczu w 2020 roku. Wszystkie trzy trafienia dla gości padły… z rzutów karnych, które wywalczył były piłkarz stołecznego klubu, Łukasz Zjawiński. - Chcemy pojechać do Mielca i zagrać dobre spotkanie. I nie popełnić prostych błędów, które miały miejsce w Warszawie. To była dla nas bolesna porażka. Takie mecze rzadko się zdarzają, żeby przegrać po trzech rzutach karnych. Ale to się nam, niestety zdarzyło. Oglądaliśmy w środę spotkanie Stali z Rakowem. W pierwszej połowie mielczanie grali bardzo dobrze, w drugiej troszeczkę odpadli z sił. Raków dokonał dobrych zmian, ostatecznie - szczęśliwie wygrał. To pokazuje, z jakim zespołem będziemy grali. Zespołem, który jest świadomy, w jakim jest miejscu, chce bardzo utrzymać się w ekstraklasie. Dla Stali każdy punkt może być na wagę utrzymania. Z czołówką dobrze jej się gra – mówił trener Michniewicz.
W kadrze Stali znajduje się czterech piłkarzy, którzy mają za sobą występy w Legii: Wojciech Lisowski, Grzegorz Tomasiewicz, Mateusz Żyro (jedyny z tej czwórki z występami w "jedynce") i wspomniany Zjawiński. Trenerem bramkarzy mielczan jest obecnie Bogusław Wyparło, którego przeszłość również była związana z Łazienkowską. – Ja w Legii nie grałem, ja w Legii byłem. Przegrałem rywalizację ze Zbyszkiem Robakiewiczem. Zagrałem chyba w trzech meczach. To był Puchar Polski i nieistniejący już Puchar Ligi – opowiadał były golkiper, który zdecydowaną większość kariery spędził w Stali Mielec i ŁKS-ie.
Do tej pory Legia rywalizowała ze Stalą 53 razy. Wygrała 21 razy, 15 razy remisowała i poniosła 17 porażek. W tym czasie strzeliła 71 goli, a straciła 62. - Duży szacunek dla Legii. Gratulacje za mistrzostwo Polski. Gratulacje dla trenera Czesia Michniewicza, właściciela i ludzi, którzy przyczynili się do tytułu. Uważam, że stołeczna drużyna zasłużenie zdobyła mistrzostwo Polski. Gra najlepszą piłkę, ma najlepszy skład. Na pewno będzie to dla nas trudny mecz, ale takie spotkanie niektórym naszym zawodnikom, naszemu klubowi, zdarza się raz na ileś lat. Dwadzieścia pięć lat temu Stal po raz ostatni grała w ekstraklasie. Teraz znów czeka nas rywalizacja z Legią - pierwsza w tym sezonie miała miejsce w Warszawie. Moim zdaniem, był to jeden z najlepszych meczów naszej drużyny. Liczę na takie widowisko - dobre, podobne jak w stolicy, a wynik jest sprawą otwartą - mówił trener Gąsior.
Zdaniem bukmacherów z TOTALbet, znacznie większe szanse na zdobycie trzech punktów mają warszawiacy. Kurs na zwycięstwo Legii wynosi 1.75. Remis to mnożnik 3.90, a wygrana Stali – 5.00. Mecz, który poprowadzi Łukasz Kuźma, odbędzie się w niedzielę, 9 maja, o godz. 17:30. Spotkanie będzie transmitowane przez stacje Canal+ Premium oraz Canal+ 4K. Serwis Legia.Net tradycyjnie przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu zmagań zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Stal: Strączek – de Amo, Czorbadżijski, Flis - Granlund, Tomasiewicz, Matras, Getinger - Domański, Mak, Kolew.
Legia: Miszta - Jędrzejczyk, Wieteska, Hołownia - Juranović, Slisz, Martins, Mladenović – Kapustka, Lopes, Gwilia
ZOBACZ TAKŻE:
- Wypowiedź trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Konferencja trenera Stali, Włodzimierza Gąsiora
Quiz
Legia mistrz 2021. Co wiesz o poprzednich mistrzostwach?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.