Ricardo Sa Pinto: Szykujemy się na wojnę

Ricardo Sa Pinto jeszcze nie stracił bramki z Lechem

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

21.02.2019 11:22

(akt. 21.02.2019 15:30)

Sobotni mecz Lecha z Legią będzie już czwartym starciem Ricardo Sa Pinto z poznańskim zespołem. W przeszłości portugalski szkoleniowiec mierzył się z tym rywalem już trzykrotnie. Do pierwszych dwóch spotkań doszło jesienią 2015 roku. Portugalczyk prowadził wówczas Belenenses Lizbona, z którym ekipa ze stolicy Wielkopolski rywalizowała w fazie grupowej Ligi Europy.

Oba spotkania rozczarowały i zakończyły się bezbramkowymi remisami. Obie drużyny zebrały tylko po pięć punktów i nie wyszły z grupy, ustępując miejsca FC Basel oraz Fiorentinie. Co ciekawe, w obu starciach z portugalskim przeciwnikiem "Kolejorza" prowadziło dwóch trenerów. W pierwszym Maciej Skorża, który raptem kilka miesięcy wcześniej świętował mistrzostwo Polski, ale potem stracił pracę po koszmarnych wynikach w ekstraklasie (poznaniacy zgromadzili cztery punkty w ośmiu potyczkach). W rewanżu na ławce zasiadł już Jan Urban.

Portugalska drużyna też miała wtedy niemałe problemy i Ricardo Sa Pinto wytrwał na stanowisku jeszcze zaledwie dwa tygodnie. Pracę stracił w połowie grudnia 2015, a zanim latem ubiegłego roku trafił do Legii Warszawa, prowadził jeszcze saudyjski Al-Fateh, grecki Atromitos Ateny oraz belgijski Standard Liege.

Jesienią 2018 roku Legia już pod wodzą Portugalczyka wygrała z Lechem przy ul. Łazienkowskiej 1:0. Jedyną bramką zdobył dla mistrzów Polski Dominik Nagy. Tym samym w trzech meczach "Kolejorz" nie strzelił nawet gola zespołowi prowadzonemu przez Ricardo Sa Pinto. Czy seria zostanie podstrzymana? Przekonamy się w sobotni wieczór.

Polecamy

Komentarze (55)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.