Domyślne zdjęcie Legia.Net

Rodnei ośmiesza Legię

Marcin Szymczyk

Źródło:

18.03.2009 09:17

(akt. 18.12.2018 01:38)

W sierpniu 2007 roku na testach w Legii przebywał Brazylijczyk <b>Rodnei</b>. Działacze i trenerzy z Warszawy uznali jednak, że jest słaby. Z Legii pojechał więc do Jagiellonii. Tam grał krótko, bo w klubie nie było 200 tys. euro, żeby wykupić jego kontrakt. Teraz Rodnei jest podstawowym zawodnikiem lidera Bundesligi - Herthy Berlin, wyceniają go na 2 miliony euro.
Jak to było z testami w Legii? - Byłem na nich tylko 3 dni. Trenerzy Legii uznali, że się nie nadaję. Mój menedżer (Jarosław Kołakowski - red.) kazał mi więc jechać do Jagiellonii i cieszę się, że tam trafiłem. Byłeś za słaby do Legii, a w pierwszym meczu w Bundeslidze zatrzymałeś gwiazdy Bayernu, Klose i Toniego... - Długo czekałem na swoją szansę, nie mogłem jej zaprzepaścić. Ten mecz był pokazywany w Brazylii. Wiedziałem, że obejrzą go moi bliscy i nie mogłem ich zawieść. Udało się, koledzy z obrony Herthy też mieli swoje zasługi. W Jagiellonii grałeś na środku obrony. A trener Herthy ustawia cię na bocznej obronie, chociaż masz 190 cm wzrostu. - Nie miałem kłopotów z przestawieniem się. Najwidoczniej trener Favre to znakomity fachowiec, skoro wiedział, gdzie mnie ustawić na boisku i to ustawienie się sprawdza. Utrzymujesz kontakty z kolegami z Jagiellonii czy z trenerem z tamtego okresu, Arturem Płatkiem? - Niestety, nie mam z nimi kontaktu. Ale bardzo chciałbym się spotkać z nimi. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim z Jagiellonii, że mnie dobrze przyjęli, pomagali i zawsze byli wobec mnie w porządku. Życzę Jagiellonii z całego serca wszystkiego najlepszego. Jagiellonia wygrała ostatnio w lidze właśnie... z Legią 2:1. - Świetna informacja. Może jednak Legia nie ma aż tak dobrych piłkarzy, jak uważali trenerzy (śmiech).

Polecamy

Komentarze (45)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.