Sobotni Rosołek na wagę remisu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

27.06.2020 17:30

(akt. 30.06.2020 09:00)

Legia Warszawa zremisowała u siebie 1:1 z Piastem Gliwice w 33. kolejce ekstraklasy. Pierwszą bramkę zdobył Jorge Felix, natomiast pod koniec spotkania wyrównał Maciej Rosołek. Za tydzień stołeczny klub zagra na wyjeździe z Lechem Poznań. Zapraszamy do śledzenia materiałów po meczu z klubem z Gliwic.
PKO Ekstraklasa 2019/2020 - Kolejka 33
Legia WarszawaLegia Warszawa
1 1

(0:0)

Piast GliwicePiast Gliwice
27-06-2020 17:30 Warszawa
Szymon Marciniak TVP1, Canal+ Sport, Canal+ 4K ULTRA HD
45'
54'
56'
59'
63'
73'
74'
76'
83'
85'
86'
Centrum meczowe
Legia WarszawaPiast Gliwice
  • 26. Frantisek Plach

  • 28. Bartosz Rymaniak

  • 4. Jakub Czerwiński

  • 88. Uros Korun

  • 2. Mikkel Kirkeskov

  • 20. Martin Konczkowski

  • 18. Patryk Sokołowski

    86'
  • 6. Tom Hateley

  • 11. Jorge Felix

  • 19. Sebastian Milewski

  • 9. Piotr Parzyszek

    56'

Rezerwy

  • 1. Jakub Szmatuła

  • 10. Kristopher Vida

  • 14. Jakub Holubek

  • 16. Tymoteusz Klupś

  • 23. Tomas Huk

    86'
  • 34. Piotr Malarczyk

  • 45. Tiago Alves

  • 71. Dominik Steczyk

  • 89. Patryk Tuszyński

    56'

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

- Skrót meczu Legii z Piastem

Legia skomplikowała sobie, ciągle bezpieczną, sytuację w tabeli. Kiedy na początku drugiej połowy czerwoną kartkę zobaczył Bartosz Rymaniak, wydawało się, że kwestią czasu będzie zdobycie bramki przez „Wojskowych”. Weryfikacja nastąpiła prędko. W polu karnym faul popełnił, chimeryczny tego dnia, Paweł Wszołek, a „jedenastkę” na gola zamienił Jorge Felix. Całe szczęście sprawy w swoje ręce wziął wprowadzony na murawę Maciej Rosołek, zapewniając Legii remis.

Zagadką było czy spotkanie rozpocznie Tomas Pekhart. Na szczęście, na krótko przed meczem Czech zgłosił swoją gotowość do gry. Do pierwszego składu powrócił Andre Martins, a na prawej obronie zagrał kapitan Artur Jędrzejczyk. Pierwszy kwadrans meczu definitywnie nie porywał. Dopiero w 17. minucie Legia zagroziła Frantiskowi Plachowi. Wtedy Luquinhas dynamicznym rajdem minął całą defensywę Piasta, ale uderzył za słabo, aby pokonać bramkarza. Następnie do głosu zaczynali dochodzić goście. Pod bramką Legii znalazł się Mikkel Kirkeskov. Duńczyk uderzył mocno i niecelnie. Piast zaczął przeważać, szczególnie w środkowej strefie boiska. Jakub Czerwiński nie popełniał błędów, a nawet miał szansę strzelić gola. Wszędobylski Luquinhas często brał grę na siebie, a Wszołek nie mógł poradzić sobie z solidnym Kirkeskovem. Po pół godzinie gry, kreatywnymi podaniami zaczął popisywać się Domagoj Antolić. Po jednym z nich szansę miał Jędrzejczyk, ale nie zdecydował się na uderzenie w polu karnym. Legia po słabszym okresie gry zaczęła poprawiać dyspozycję. Szybkie odbiory i ataki prawą stroną, dawały nadzieję na zmianę bezbramkowego wyniku. W tym wszystkim brakowało tylko konkretów. Mógł to zmienić Walerian Gwilia, który uderzył z daleka w swoim stylu, tylko obok bramki. Pierwszą część spotkania zakończył niecelny strzał Urosa Koruna. Legia oddała w pierwszej połowie jedno celne uderzenie.

W drugiej połowie wszystko dla Legii układało się perfekcyjnie. Rymaniak otrzymał dwie żółte kartki, po bliźniaczo podobnych faulach na Luquinhasie. Warto dodać, że oba te wydarzenia dzieliły niecałe trzy minuty. Piast mimo gry w osłabieniu nie cofnął się. Już po chwili rzut karny wywalczył Sebastian Milewski. Faulował powracający do obrony Wszołek. Karnego pewnie wykorzystał Felix. Taki obrót spraw niewątpliwie zszokował kibiców na trybunach. W 62. minucie Aleksandar Vuković wprowadził na boisko Mateusza Cholewiaka, który zajął miejsce Igora Lewczuka. Słabo spisywał się Pekhart. Napastnik marnował swoje nieliczne sytuację, przeważnie po strzałach głową. Legia mocniej napierała, Piast się cofnął, a na dodatek siłę ognia wzmocnił Rosołek. Coraz częściej pod bramką widzieliśmy Michała Karbownika, który przeszedł na prawą obronę. W 77. minucie wprowadzony za Wszołka, Luis Rocha, wpadł w pole karne i mocnym podaniem obsłużył Pekharta. Niestety, napastnik minął się z piłką i nie dał upragnionego gola gospodarzom. Następna groźna sytuacja okazała się przełomowa. Karbownik fenomenalnie dośrodkował na głowę Rosołka. Mocny strzał młodzieżowca, w dramatyczny sposób próbował obronić Plach, ale jak pokazała powtórka, piłka przekroczyła linię bramkową. Do końca meczu legioniści walczyli o pełną pulę, jednak zwarta obrona Piasta dowiozła remis do ostatniego gwizdka sędziego Szymona Marciniaka.

Takim meczem z kibicami Legii pożegnał się Radosław Majecki, który wkrótce powróci do AS Monaco. "Wojskowi" znowu nie wygrali z Piastem, ale każdego dnia zbliżają się do tytułu mistrza Polski. Nie uda się tego dokonać w obecnej kolejce. Następna szansa już za tydzień na stadionie przy Bułgarskiej. Legia zmierzy się z Lechem Poznań. Możliwe, że wtedy rozpocznie się świętowanie tytułu.

Autor: Piotr Gawroński

Polecamy

Komentarze (1283)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.