Trener Wigier: Trudno o lepszego rywala niż Legia

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

- Szanse są nikłe, ale są. Starannie zabezpieczymy dostęp do naszej bramki i poszukamy okazji w kontratakach. Jeżeli przeciwnicy wciągną nas na własną połowę, postaramy się nie tracić bezsensownie piłki – przyznał Dawid Szulczek, cytowany przez serwis suwalki24.pl.

Na Podlasie nie pojechało wielu zawodników Legii, którzy zagrali więcej niż 45 minut w niedzielnym spotkaniu z Górnikiem Łęczna (3:1). Wyjątkami są Maik Nawrocki i Ernest Muci. Do autokaru do Suwałk nie wsiedli m.in. Artur Boruc, Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Mattias Johansson, Andre Martins, Bartosz Slisz, Filip Mladenović, Luquinhas oraz Tomas Pekhart. Szansę na grę otrzymają więc ci, którzy ostatnio z różnych powodów grali mniej. - Legia ma tak silną kadrę, że nawet drużyna złożona z samych rezerwowych piłkarzy zajmowałaby czołowe miejsce w tabeli naszej ekstraklasy. Trzeba cieszyć się, że mamy takiego przeciwnika i robić wszystko, aby sprawić niespodziankę – skomentował trener II-ligowych Wigier Suwałki.

- Wiemy, że będziemy musieli być bardzo skoncentrowani w obronie i liczyć na pojedyncze sytuacje: w kontrze czy w ataku pozycyjnym. Legia ma ogromną jakość. Spotkamy się z drużyną, która jest zdecydowanie lepsza indywidualnie, organizacyjnie. Są tam bardzo wyselekcjonowani zawodnicy, najlepsi trenerzy w kraju. Możemy się tylko cieszyć, że zagramy z mistrzem Polski, i zobaczyć, czego nam brakuje – stwierdził 31-latek. - Myślę, że na sto spotkań z Legią bylibyśmy w stanie wygrać raz, przy dość dużym łucie szczęścia. Trzeba zrobić wszystko, aby był to właśnie jeden z tych stu meczów – dodał.

- Postaramy się stanąć bardzo nisko w obronie. Sądzę, że sforsowanie defensywy, gdzie dziesięciu zawodników jest za linią piłki, nie należy do prostych zadań. Będziemy chcieli wykorzystać próby kontrataku. Gdy Legia pozwoli nam zagrać atak pozycyjny, to będziemy chcieli zaprosić ją trochę do pressingu i sprawić, aby na jej połowie zrobiło się więcej przestrzeni. Mamy nadzieję, że nam się to uda– mówił Szulczek w Radiu 5.