Trzeciak namawia Kucharczyka

Jedną z nich może być ścią­gnięcie na Łazienkowską Mi­chała Kucharczyka, którego Legia kupiła latem ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Ku­piła, ale jednocześnie wypoży­czyła. Utalentowany napast­nik chce bowiem skończyć w Nowym Dworze szkołę śred­nią i zdać maturę. Piłkarz się uczy i strzela gole - w rundzie jesiennej zdobył ich 7, co dało Świtowi dobrą pozycję w czo­łówce II ligi (na 2. miejscu). Wobec kłopotów z napastni­kami (kontuzje Barłomieja Grzelaka, Takesure Chinyamy i Marcina Mięciela), z którymi jesienią zmagał się zespół Jana Urbana, sztab szkoleniowy Le­gii coraz mocniej zastanawia się nad ściągnięciem Kuchar­czyka do Warszawy przed run­dą wiosenną.

- Chcemy go jeszcze przeko­nać, aby przeniósł się do War­szawy zimą. Gra oraz treningi z naszym zespołem rozwinęły­by jego karierę. Każde straco­ne pół roku jest ciężkie do nad­robienia - twierdzi Trzeciak. Formalnie kluby wiąże umo­wa o wypożyczeniu Kuchar­czyka do Świtu do czerwca 2010 r., ale... - Jeśli Michał zde­cyduje się na wcześniejsze przenosiny, to nie będziemy robić mu problemów - mówi Tomasz Cichecki, prezes no­wodworskiego klubu. - Z satysfakcją oglądamy na­szych wychowanków, którzy biegają po boiskach ekstrakla­sy. Gdyby jednak Michał miał trafić na ławkę rezerwowych Legii, albo do Młodej Ekstra­klasy, a jednocześnie zawalić szkołę, to wolelibyśmy, by zo­stał jednak w Nowym Dworze. Zwłaszcza, że mamy szanse na awans do I ligi. Michał mógł­by nam w tym pomóc - twier­dzi Jacek Kowalski, burmistrz miasta.

Na razie pewne jest, że Ku­charczyk poleci z Legią na je­den z zimowych obozów przy­gotowawczych. Rozwiąza­niem, które usatysfakcjono­wać mogłoby oba kluby i piłkarza, byłaby umowa, mó­wiąca, że Świt jest satelickim klubem Legii. Pozwoliłaby ona Kucharczykowi na przejście do Legii, a w razie konieczności powrót do Nowego Dworu w tej samej rundzie.