Trzy punkty na powitanie wiosny

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

10.02.2019 18:00

(akt. 16.02.2019 17:28)

Legia Warszawa wygrała na wyjeździe 1:0 z Wisłą Płock w ramach 21. kolejki Lotto Ekstraklasy. Jedyną bramkę dla stołecznego klubu zdobył Artur Jędrzejczyk. Za tydzień mistrzowie Polski zmierzą się u siebie z Cracovią. Zapraszamy do zapoznania się z materiałami po meczu z płocczanami. W serwisie Legia.Net ukażą się wypowiedzi piłkarzy i trenerów, zdjęcia oraz wideo.
Lotto Ekstraklasa 2018/2019 - 21. kolejka
Wisła PłockWisła Płock
0 1

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
10-02-2019 18:00 Płock
Krzysztof Jakubik Canal+ , Canal+ 4K
39'
51'
60'
64'
65'
69'
84'
84'
90'
Centrum meczowe
Wisła PłockLegia Warszawa
  • 30. Thomas Dahne

  • 4. Ariel Borysiuk

  • 6. Damian Rasak

    69'
  • 8. Dominik Furman

  • 10. Giorgi Merebaszwili

  • 14. Adam Dźwigała

  • 18. Alan Uryga

  • 21. Ricardinho

    84'
  • 24. Angel Garcia Cabezali

  • 26. Igor Łasicki

  • 96. Jakub Łukowski

    64'

Rezerwy

  • 31. Bartłomiej Żynel

  • 5. Bartłomiej Sielewski

  • 7. Nico Varela

    64'
  • 11. Grzegorz Kuświk

    84'
  • 16. Oskar Zawada

    69'
  • 20. Cezary Stefańczyk

  • 50. Justinas Marazas

Liga wróciła. Mistrzowie Polski jako ostatni zespół z czołówki wrócili do gry w 2019 roku. Trener Ricardo Sa Pinto nie zabrał do Płocka Carlitosa, Mateusza Wieteski czy Luisa Rochy. Wyjściowe zestawienie „Wojskowych składało się wyłącznie z graczy, którzy tworzyli skład również w rundzie jesiennej. W bramce stanął ostatecznie Radosław Majecki, na prawej stronie defensywy pojawił się Michał Kucharczyk, a przed nim biegał Marko Vesović. Miejsce na szpicy zajął Sandro Kulenović. Przedstawiciele Bałkanów od początku rywalizacji stanowili zagrożenie dla bramki strzeżonej przez Thomasa Dahne. Nie minęło 60 sekund, a Czarnogórzec powinien mieć na koncie gola. „Veso” zdecydował się jednak na podanie do „Kulo” i cała akcja spaliła na panewce. 

Wspomniany Vesović przez ponad godzinę stwarzał zagrożenie. Czarnogórzec cztery razy groźnie uderzał, ale gola strzelić nie mógł. W jednym z przypadków piłka zatrzymała się na słupku. Rzadziej strzały oddawał Kulenović, który na początku drugiej połowy miał znakomitą okazję do pokonania niemieckiego bramkarza. Wisła była gorsza od mistrzów Polski. Wkrótce Chorwat znowu nie wykorzystał sytuacji - „Wojskowym” nie pomogły też dwie dobitki - wciąż górą był Dahne. „Nafciarze” przez długi czas nie byli w stanie odpowiedzieć warszawiakom. Poza dograniami Dominika Furmana ze stałych fragmentów gry i pojedynczych akcjach choćby Giorgiego Merebaszwilego, pod bramką Majeckiego nie działo się wiele. W przypadku Gruzina, dobrą interwencją popisał się młody golkiper, który ostatecznie wygryzł ze składu Radosława Cierzniaka. Legioniści przeważali, choć w pierwszej połowie gola nie strzelili. Futbolówkę do siatki posłał co prawda Sebastian Szymański, lecz trafienie nie zostało uznane przez sędziego Krzysztofa Jakubika, który słusznie dopatrzył się pozycji spalonej podającego - Dominika Nagya. 

Po 60 minutach, Sa Pinto zdecydował się na pierwszą zmianę. Na boisko w miejsce Kucharczyka, który solidnie zagrał na prawej stronie defensywy, wszedł debiutant - Salvador Agra. Portugalczyk biegał na skrzydle, a miejsce wśród obrońców zajął Marko Vesović. Chwilę później, warszawiacy mogli cieszyć się z gola. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował wybiegany w Płocku Sebastian Szymański, a sytuację sfinalizował Artur Jędrzejczyk. Gol padł po stałym fragmencie gry, a te śmiało można nazywać dużym, o ile nie największym, atutem Legii.

Po zdobytej bramce, mistrzowie Polski nie forsowali tempa, za to uwypuklali to, co cechowało Legię jesienią - skuteczną defensywę, a także dość bezpośredni sposób rozegrania piłki. Wisła rzuciła się do ataku, hiszpański trener „Nafciarzy” posłał do boju m.in. sprowadzonego zimą Grzegorza Kuświka. Ataki miejscowych nie przynosiły jednak większego skutku. Mała wizualna przewaga na korzyść Wisły w samej końcówce nie była warta wiele więcej niż drobne oklaski lokalnej publiki. Tuż przed końcem w stołecznej ekipie doszło do drugiego debiutu - na murawę w miejsce Nagya wbiegł Iuri Medeiros

Legia pokonała w Płocku miejscową Wisłę 1:0 po golu Jędrzejczyka. Mecz nie był piękny, choć przewaga mistrzów Polski była niezaprzeczalna. Wnioski? Mistrz Polski zachował dystans do prowadzącej w lidze Lechii. Punkty w derbach Mazowsza przyniósł stały fragment gry - broń najgroźniejsza. Kłopot? Brak skuteczności. Tygodnie mijają, ale mistrzowie Polski wciąż mimo wielu sytuacji, mnóstwa z nich nie wykorzystują. Za tydzień „Wojskowi” już na własnym obiekcie rywalizować będą z Cracovią. 

- Skrót meczu Wisły Płock z Legią Warszawa

Polecamy

Komentarze (846)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.