Uwaga na Macieja Małkowskiego

Małkowski lubuje się w tzw. zawiesinach czyli podaniach zagranych delikatnie, mierzonych. W taki sposób po jego zagraniach gole zdobywali Marcin Żewłakow, Tomasz Wróbel i Grzegorz Kuświk. Ale po kolei. Najpierw W 19. minucie Małkowski zwiódł przy linii środkowej Rafała Grodzickiego i zaatakował lewym skrzydłem. Po 30-metrowym rajdzie dośrodkował wprost na głowę pozbawionego opieki Żewłakowa, stojącego na wprost bramki. Doświadczony zawodnik uderzył piłkę głową, która po koźle wpadła do siatki.

Akcja po której padła bramka na 2:0 można określić mianem filmowej. Po jednym ze starć futbolówka znalazła się przy nodze pomocnika GKS-u. Małkowski idealnie dośrodkował do Tomasza Wróbla, który szczupakiem strzelił piękną bramkę.

Później do głosu doszli piłkarze Ruchu, doprowadzili do wyrównania, ale wtedy znów Małkowski popisał się kilkudziesięciometrowym podaniem "na nos" do Grzegorza Kuświka, a ten celnym strzałem z pierwszej piłki zdobył zwycięskiego gola.

Powstrzymanie przez legionistów Małkowskiego może być więc kluczem do uzyskania dobrego rezultatu. Temu zadaniu będzie musiał sprostać najprawdopodobniej Artur Jędrzejczyk, który tydzień temu nie zawsze dawał sobie radę z Waldemarem Sobotą. Jak będzie w jutro? Przekonamy się późnym wieczorem.