News: Komentarz: Szambo

UYL: Spostrzeżenia po porażce juniorów z Midtjylland

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

25.11.2015 22:45

(akt. 21.12.2018 15:10)

We wtorek juniorzy Legii odpadli z młodzieżowej Ligi Mistrzów. Lepsze okazało się duńskie FC Midtjylland, które awansowało do kolejnej fazy rozgrywek zasłużenie. Przeciwnicy byli drużyną znacznie dojrzalszą i zwyczajnie lepszą w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Momentami obserwatorzy spotkania mogli odnieść wrażenie, że ekipa seniorów mierzy się z juniorami. Taka była różnica. Nie można jednak zapominać, że "Wilki" mają doskonale rozwiniętą akademię, na które łożone są wielkie pieniądze. W Legii, za bazę służy jedno boisko. Porażka z Midtjylland dostarczy jednak trenerom i zawodnikom mnóstwo wniosków i materiałów do przemyśleń, bo najmocniej uczą właśnie tego typu spotkania.

Podcięte skrzydła - Do 13. minuty legioniści walczyli. Warszawiacy mieli wcześniej nawet niezłą okazję, ale Robert Bartczak po dograniu Miłosza Kozaka trafił w boczną siatkę. Była też seria rzutów rożnych, po których kotłowało się pod bramka rywali. Trafienie Gloire Rutikangi podcięło jednak skrzydła. "Wojskowi" mieli potem kłopot z odpowiedzią, a doskonale wyszkoleni taktycznie rywale wiedzieli jak grać, by ograniczać zagrożenie ze strony gospodarzy. Potem brakowało ataków, a kiedy legioniści mieli okazję wykonać dośrodkowanie, to w polu karnym było na ogół dwóch graczy, którzy musieli się mierzyć z większą ilością Duńczyków. Trudno było w taki sposób powalczyć choćby o remis.


Rozpracowana Legia - Poza ogólnym dobrym przygotowaniem do meczu, trenerom Midtjylland należą się wielkie brawa za rozpracowanie Legii. Szkoleniowcy wiedzieli, jak ważnym ogniwem dla warszawskiej drużyny jest Robert Bartczak. Skrzydłowy został niemal wyłączony z gry, choć celowo schodził do środka szukając piłki. Goście byli jednak gotowi także na to. Z czasem ograniczono również swobodę Miłosza Kozaka oraz Adama Ryczkowskiego. Duńczycy grali spokojnie, dobrze się komunikowali i w odpowiednich momentach potrafili podejść we dwóch i zabrać futbolówkę danemu legioniście. Bardzo dobrze grali też pressingiem, z którym nie potrafili sobie poradzić nasi zawodnicy. Midtjylland rozegrało bardzo dobre spotkanie i skutecznie ograniczyło potencjał "Wojskowych".


Juniorzy kontra dorośli - Różnica w przygotowaniu taktycznym, sposobie poruszania się między legionistami, a rywalami z Danii była widoczna aż nadto. Midtjylland trzymało się spokojnej gry i liczyło na kontrataki. Warszawiacy mieli z kolei grać wysokim pressingiem, ale tak grali tylko do straty pierwszego gola. Imponujące było to, jak goście porozumiewali się między sobą. Komunikacja pomagała i zapobiegała błedom w ustawieniu. Pomijając różnicę wzrostu, przewagi fizycznej - można było mieć wrażenie, że z Legią mierzą się doświadczeni seniorzy, którzy przeważają nad juniorami doświadczeniem, taktyką, warunkami fizycznymi a czasem też wyszkoleniem technicznym. 


Wartościowe doświadczenie - Udział w młodzieżowej Lidze Mistrzów był dla piłkarzy i trenerów dużą nauką. Warszawiacy wcześniej nie mieli możliwości zebrać takich doświadczeń. Trzeba też podkreślić, że to dobra reklama dla klubu, ponieważ juniorzy wstydu nie przynieśli. W środę odpadli z drużyną lepszą, gdzie budżet na prowadzenie akademii i bazę jest znacznie wyższy niż w Warszawie. Nie zapominajmy jednak o konfrontacjach z Liteksem Łowecz, którego słabą drużyną nazwać nie można. Bułgarzy zostali pokonani w dobrym stylu, a warszawiacy pokazali się wtedy z dobrej strony. To nie był przypadek. Można się spodziewać, że jeśli "Wojskowym" za rok również uda się awansować do UEFA Youth League, będą mogli pokazać coś więcej.


Czas na wyciągnięcie wniosków - Budowa klubowej akademii przeciąga się - wiele mówi się o możliwej lokalizacji, ale decyzji jak nie było, tak nie ma. Legia nadal nie ma dla młodzieży warunków do rozwoju - cała akademia ćwiczy na jednym boisku. Ale to nie jest jedyny problem. W kategoriach młodzieżowych Legia jest najlepsza w Polsce, często wygrywa z dużą łatwością i to zakłamuje pewien obraz. Dopiero takie mecze jak te w UEFA Youth League czy turniej Legia Cup pokazują, jak daleko w tyle za Europą jesteśmy i jak wiele musimy jeszcze zmienić i się uczyć. Czas na analizę i wyciągnięcie wniosków. Akademii przydałaby się osoba z nowymi pomysłami, doświadczeniem i autorytetem.

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.