Domyślne zdjęcie Legia.Net

Vuković: Będę zarabiał lepiej niż chciałem w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

11.09.2009 08:32

(akt. 17.12.2018 05:39)

Po trzech kolejnych porażkach trener Korony Kielce <b>Marek Motyka</b> zachodził w głowę, jak pomóc swojemu zespołowi. To wtedy usłyszał, że <b>Aleksandar Vuković</b> ma kłopoty w Grecji i chce rozwiązać kontrakt z Irkaklisem Saloniki. - Ten zawodnik spadł nam jak gwiazdka z nieba - nie ukrywa Motyka. - Takiego wojownika potrzebował ten zespół. Z charakterem, autorytetem i charyzmą - wylicza. "Vuko" zagrał 166 meczów w ekstraklasie, wszystkie jako zawodnik Legii Warszawa. Dzisiaj w spotkaniu z Odrą Wodzisław zagra po raz 167, ale już w barwach Korony.
- Korona to klub po przejściach, ale teraz może być już tylko lepiej. Cierzniak, Hernani, Mijajlovic. Zganiacz, Edi - na papierze mamy mocny skład. Ale nie chcę się chwalić i obiecywać, czego to my nie zrobimy. To nie w moim stylu. Zamiast gadania, trzeba na początku wygrać w Wodzisławiu - mówi Vukovic, który w sierpniu rozstał się z Iraklisem. Do Polski "Aco" przyjechał w 2001 roku jako piłkarz bliżej nieznany nawet w Serbii. Kilka meczów w Legii wystarczyło, żeby został liderem zespołu i ulubieńcem kibiców. To wtedy złożył deklarację, że nie zagra w żadnym polskim klubie oprócz Legii. - Żałowałem później tych słów, bo były głupie i nieodpowiedzialne. Typowe dla pewnego siebie młokosa. Już nigdy nie powiem czegoś takiego, ale i bez tego wiem, że ciężko byłoby mi zagrać w niektórych klubach w Polsce. Nie ma tam dla mnie miejsca. Korona? Nie miałem żadnych oporów idąc do Kielc - przekonuje. Z Legią rozstał się w grudniu ubiegłego roku. Nie mógł się porozumieć w sprawie warunków nowego kontraktu. Poszło o 15 tysięcy euro w skali roku. Mniej więcej tyle, ile Legia wyda w tym czasie na odżywki. - Żadna ze stron nie chciała ustąpić i w końcu się rozstaliśmy. Mojej sytuacji nie można porównywać do Rogera, który też nie dogadał się z klubem co do nowej umowy. Nie te pieniądze, nie te rozbieżności. Na Legię złego słowa ode mnie nie usłyszycie. Klub zachował się fair, a zwłaszcza jego właściciel, Mariusz Walter. Pozwolił odejść do innego klubu pół roku przed upływem mojego kontraktu. Nie rozstałem się z Legią w niezgodzie. W Kielcach został jednym z najlepiej opłacanych zawodników Korony. - Co dla mnie ważne, ale i dające do myślenia to że w Kielcach będę zarabiał lepiej niż gdyby Legia przyjęła moje warunki - porównuje.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.