Walka do końca

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

07.04.2019 18:00

(akt. 10.04.2019 18:11)

Legia Warszawa pokonała 2:1 Górnika Zabrze w spotkaniu 29. kolejki Lotto Ekstraklasy. Mistrzowie Polski przegrywali po golu Igora Angulo, lecz w drugiej połowie Carlitos zdobył dwie bramki i "Wojskowi" mogli cieszyć się z drugiej wygranej z rzędu pod wodzą Aleksandara Vukovicia. Wkrótce zaprezentujemy wypowiedzi trenerów i zawodników, a także fotoreportaż z Zabrza.
Lotto Ekstraklasa 2018/2019 - 29. kolejka
Górnik ZabrzeGórnik Zabrze
1 2

(1:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
07-04-2019 18:00 Zabrze
Mariusz Złotek Canal+
2'
28'
45'
47'
59'
69'
71'
76'
77'
78'
83'
87'
90'
Centrum meczowe
Górnik ZabrzeLegia Warszawa
  • 84. Martin Chudy

  • 3. Boris Sekulić

  • 2. Przemysław Wiśniewski

  • 5. Paweł Bochniewicz

  • 27. Adrian Gryszkiewicz

  • 23. Mateusz Matras

  • 10. Łukasz Wolsztyński

    71'
  • 8. Valeriane Gvilia

    90'
  • 7. Szymon Żurkowski

  • 9. Jesus Jimenez

    90'
  • 17. Igor Angulo

Rezerwy

  • 1. Tomasz Loska

  • 11. Daniel Liszka

    90'
  • 15. Dani Suarez

    90'
  • 22. Szymon Matuszek

  • 28. Maciej Ambrosiewicz

  • 77. Ioannis Mystakidis

    71'

- Skrót meczu Górnika z Legią

- Zapis relacji na żywo

Na początku tygodnia w legijnym obozie dało się usłyszeć pewne słowa: - wygramy z Jagiellonią, ale prawdziwy test i trudny mecz czeka nas w Zabrzu. Spotkanie z Górnikiem, zakurzony klasyk polskiej ligi, faktycznie przyprawił mistrzom Polski więcej kłopotów niż rywalizacja z ekipą z Białegostoku. W głównych rolach wystąpili Hiszpanie, którzy do Ekstraklasy trafiali z rodzimej trzeciej ligi - Igor Angulo oraz Carlitos. Inna sprawa, że zespół prowadzony przez Aleksandara Vukovicia musiał poradzić sobie m.in. bez Marko Vesovicia i Michała Kucharczyka. Na ławce usiadł zaś Sebastian Szymański. Na murawie zameldował się m.in. Iuri Medeiros. Gracz wypożyczony ze Sportingu Lizbona miał przebłyski, jak mocne uderzenie w 13. minucie, gdy Martin Chudy musiał parować strzał, ale mimo wszystko długimi chwilami znikał na murawie. Nie był to mecz Portugalczyków, bo niezwykle przeciętny występ zanotował również Luis Rocha. Ustalono jednak, że od początku miał to być mecz, gdzie rolę gwiazd pełnili zawodnicy innej nacji z Półwyspu Iberyjskiego. 

Angulo, zanim trafił do siatki, potrzebował trzech prób. Doświadczony napastnik Górnika bywał blisko gola, lecz brakowało mu skuteczności lub górą była stołeczna defensywa. W 28. minucie najskuteczniejszy gracz Ekstraklasy wykorzystał dogranie Valeriana Gvilii oraz statyczność obrońców Legii uciekając Williamowi Remy’emu. Wcześniej dośrodkowania nie zablokował Rocha i tak mistrzowie Polski stracili gola. Przez długi czas „Wojskowi” nie porywali, a w dodatku przegrywali walkę w środku pola.  Ekipa Marcina Brosza grała zmyślnie, korzystając z zagrań na wolne pole. Legie ponownie trzymał w ryzach Andre Martins, który również z Jagiellonią był jednym z liderów legionistów. Górnik starał się wietrzyć krew i słabość warszawiaków. Regularne ataki nie przynosiły jednak skutku, a uderzenie Angulo w końcówce pierwszej połowy skutecznie obronił Cierzniak. Legia domagała się również rzutu karnego po upadku Carlitosa, którego nadepnął Adrian Gryszkiewicz. Sędzia Mariusz Złotek nie skorzystał jednak z systemu VAR. Do przerwy cieszyć mogli się gospodarze. Po niej, obraz gry nieco się zmienił. 

Legia w drugiej połowie stała się śmielsza. Sporo wniosły zmiany dokonane przez Vukovicia, który wprowadził na boisko Sebastiana Szymańskiego i Sandro Kulenovicia w miejsce Kaspera Hamalainena i Domagoja Antolicia. Z czasem na murawie zameldował się były gracz Górnika, Mateusz Wieteska, który wszedł za Rochę. Wtedy na lewą stronę defensywy powędrował Artur Jędrzejczyk Mistrzowie Polski zyskali więcej pewności, choć Górnik wciąż starał się stosować szybki atak i próbował bezpośrednio rozgrywać piłkę. W 77. minucie doszło jednak do wyrównania. Angulo pojawił się we własnym polu karnym, a próbując pomóc kolegom w defensywie, sprokurował rzut karny zagrywając piłkę ręką. Jego rodak, Carlitos, pewnie pokonał Chudego. Dziesięć minut później legijny Hiszpan ponownie znalazł się w blasku reflektorów. Po znakomitym podaniu od Medeirosa, i dobrym zachowaniu przed polem karnym, Carlitos precyzyjnie uderzył i wyprowadził Legię na prowadzenie. Zabrzanie starali się odpowiedzieć, w „szesnastce” padł Gvilia, ale Złotek korzystając z systemu wideoweryfikacji, ukaral gracza Górnika żółtą kartkę za symulowanie. 

Dwa mecze Aleksandara Vukovicia w roli tymczasowego trenera, dwie wygrane. Mistrzowie Polski odwrócili losy rywalizacji w Zabrzu i nie stracili dystansu do liderującej Lechii. Gdańszczanie wciąż mają trzy punkty przewagi, ale "Wojskowi" siedzą ekipie Piotra Stokowca na ogonie. Za tydzień dojdzie do zakończenia rundy zasadniczej. Warszawiacy zmierzą się wtedy przy Łazienkowskiej z Pogonią Szczecin, która w niedzielę zremisowała 3:3 z Arką Gdynia. 

Autor: Piotr Kamieniecki

 

Polecamy

Komentarze (637)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.