Wiosna ostatnią szansą Radovicia
29.12.2009 08:57
Słaba gra serbskiego pomocnika, za którego stołeczni działacze zapłacili w 2006 roku aż 800 tysięcy euro, poważnie zdenerwowała trenera Jana Urbana i dyrektora sportowego Legii Mirosława Trzeciaka. Mają do niego pretensje, że nie wkłada w swą grę wystarczająco dużo zaangażowania. Jeśli "Rado" wiosną nie wykorzysta swojej ostatniej szansy, to pożegna się z zespołem wicemistrzów Polski - donosi dzisiejsze wydanie Faktu.
Odpowiedzialny za transfery w warszawskim klubie Trzeciak ma już dość Radovicia. Na klubowej liście płac pomocnik znajduje się w ścisłej czołówce, ale jak dotąd nie pokazał, że warto było płacić za niego fortunę Partizanowi. Mało tego. W jednej z serbskich gazet "Rado" zapowiedział ostatnio, że chętnie wróciłby do klubu z Belgradu. Takie wypowiedzi zawodnika jeszcze bardziej rozsierdziły najważniejszych ludzi w klubie z Łazienkowskiej. - Jeżeli ktoś ma potencjał, ale nie przekłada go na grę, to lepiej jest sprowadzić kogoś słabszego, kto będzie grał na sto procent. Miro musi dać z siebie zdecydowanie więcej. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to będziemy musieli się pożegnać - nie owija w bawełnę Trzeciak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.