Domyślne zdjęcie Legia.Net

Z piekła prosto do nieba

Mariusz Ostrowski

Źródło: Życie Warszawy

16.09.2008 10:40

(akt. 19.12.2018 21:16)

Takiej sytuacji nie pamiętają najstarsi warszawiacy. Ci młodsi, po dwóch kolejkach tego sezonu, nawet w najśmielszych snach nie spodziewali się, że staną się jej świadkami. A jednak - grając coraz lepiej (i przede wszystkim skutecznie) oraz wykorzystując potknięcia nąjgroźniejszych rywali - Polonia i Legia błyskawicznie odrobiły straty i po trzech następnych meczach wyforsowały się na pierwsze miejsca w ligowej tabeli.
Złe miłego początki Oba zespoły rozpoczęły sezon co najwyżej przeciętnie. Po remisie 2:2 w inauguracyjnym spotkaniu derbowym przegrały w słabym stylu kolejne mecze. O ile porażka Polonii na własnym boisku 0:2 z broniącą tytułu mistrzowskiego Wisłą Kraków nie była wielką niespodzianką, o tyle potknięcie Legii w wyjazdowym meczu z Odrą (0:2) było traktowane jako sensacja i potwierdzenie kryzysu drużyny z Łazienkowskiej. Nic dziwnego - podopieczni Jana Urbana szybko odpadli też z rywalizacji o Puchar UEFA (w I rudzie kwalifikacyjnej ograli FK Homel, ale później polegli z przeciętnym FK Moskwa). Na głowy działaczy i trenerów Legii posypały się gromy za fatalną politykę transferową i złe przygotowanie zespołu do sezonu. W przypadku Polonii można było zastanawiać się, czy połączenie drużyny z zakupionym przez właścicieli klubu Groclinem przyniesie pozytywny rezultat. Trzy kolejne zwycięstwa (Polonia pokonała 2:1 ŁKS, 3:0 Śląsk i 4:0 Polonię Bytom, a Legia 2:0 Jagiellonię, 3:0 Górnik i 2:0 Arkę) nie rozwiały wszystkich wątpliwości, ale w serca kibiców obu drużyn wlały sporo nadziei. Czekali sześć lat Polonia prowadzi w tabeli przed Legią dzięki lepszej różnicy bramek Tyle samo punktów - dziesięć - mają jeszcze Wisła Kraków, Arka Gdynia i Ruch Chorzów. O ile fani Legii w ostatnich latach przywykli do tego, że ich drużyna jest w czubie tabeli, o tyle dla sympatyków Polonii to uczucie, o którym przez ostatnie sześć lat powoli zapominali. Po raz ostatni cieszyli się z pozycji lidera ekstraklasy po dwóch kolejkach sezonu 2002/2003. Czy taka sytuacja ma szansę potrwać dłużej? Nie będzie o to łatwo. Przy tak wyrównanej czołówce każda strata punktu oznacza spadek nawet na czwarte,piąte miejsce. W sobotę Polonia podejmie prowadzony przez tymczasowego trenera (Bogusław Pietrzak) Ruch i powinna wygrać. Legia już dzień wcześniej zagra na wyjeździe z pogrążoną w kryzysie Cracovia. W dwóch następnych kolejkach łatwiejsze zadanie będzie czekało zespół "Czarnych koszul", który najpierw zagra z Lechią w Gdańsku, a następnie podejmie Odrę. Legię w tym samym czasie będą czekały dwa krańcowo różne wyzwania - zapowiadający się na spacerek mecz z Piastem w Warszawie oraz prestiżowy i kluczowy dla układu tabeli pojedynek z Lechem w Poznaniu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.