Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zdrowy Grzelak to silny punkt zespołu

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.12.2009 18:49

(akt. 16.12.2018 18:29)

W niedzielę piłkarze Legii rozegrali swój ostatni mecz w tym roku i rozjechali się na urlopy. Na treningach stawią się dopiero 14 stycznia. Teraz nadszedł czas różnego typu podsumowań, zaczynamy od Bartłomieja Grzelaka. Napastnik Legii wrócił do zespołu po długiej i ciężkiej kontuzji, nie przepracował z drużyną okresu przygotowawczego. Jednak gdy był zdrowy był też silnym punktem ekipy Jana Urbana.

Niestety Bartkowi przytrafiały się podczas tej rundy także mniejsze urazy. Często nie mógł więc trenować między meczami, a do spotkania przystępował niemal z marszu. Przez kłopoty zdrowotne „Grzelu” wystąpił w sumie tylko w 8 spotkaniach ligowych. 6 razy wychodził w podstawowym składzie, a 2 razy jako piłkarz rezerwowy. Tylko dwa razy zagrał przez pełne 90 minut. Jednak gdy grał był silnym punktem zespołu, a gdy przebywał na boisku powyżej 30 minut Legia nie przegrywała. To dlatego trener Urban za każdym razem bardzo się cieszył z powrotu do zdrowia „Juranda”. Bo zdrowy Grzelak to wzmocnienie zespołu.

- Runda jesienna to był dla mnie  powrót do gry po naprawdę ciężkiej kontuzji. Przypomnę, że mój rozbrat z piłką trwał prawie 10 miesięcy. Ten powrót momentami był udany, a momentami nie. Niepowodzenia były spowodowane głównie przytrafiającymi się różnego typu mikrourazami. Okazało się, że mój organizm po tej przerwie nie był przygotowany na taki wysiłek. Wpływ na to miał fakt, że nie przepracowałem z drużyną okresu przygotowawczego. Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że w przyszłym roku porządnie przygotuję się na obozach w Hiszpanii i na Cyprze. Jeśli zdrowie dopisze to będzie dobrze - mówi z optymizmem Grzelak.

W sumie napastnik Legii zagrał w pierwszej drużynie 511 minut, zdobył trzy bramki – z Lechem Poznań, Koroną Kielce i Polonią Warszawa. W czerwcu przyszłego roku Grzelakowi kończy się umowa z Legią. Na wisonę będzie więc chciał pokazać, że zasługuje na to by włodarze naszego klubu podpisali z nim nową umowę. - Kiedy ktoś pyta czego mi życzyć nie myślę jednak o nowej umowie, ale o zdrowiu dla mnie i mojej rodziny. Zdrowie jest najcenniejsze i często nie mamy na nie wpływu. Jeśli dopisze zdrówko to z resztą sobie poradzę - zapowiada "Grzelu".

Przed atakującym Legii więc ważny okres w życiu sportowym, ale jeszcze wcześniej okres świąteczno – urlopowy. - Święta spędzę na wakacjach, wylatuję na urlop 23. grudnia i zarówno Boże Narodzenie jak i Nowy Rok spędzę zagranicą - zdradza nam Grzelak.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.