Żewłakow i Iwański o Gazientepsporze
27.07.2011 08:30
<p>- Gaziantepspor to rywal, którego można przejść, ale na pewno nie będzie to łatwe. To zespół budowany od kilku lat pod kątem pucharów. Grają technicznie, a nie siłowo. Z przodu mają kilku dobrych dryblerów. Taktyka opiera się na odpowiednim poruszaniu się po boisku i grze piłką. Na pewno nie będą wybijali piłki i bronili swojego pola karnego. Nie możemy bać się upału. Jeśli chcemy grać w Lidze Europejskiej, to musimy sobie radzić z przeciwnościami. Co do kibiców, to może fajnie będzie ich sprowokować, jeśli reagują żywiołowo. Możemy się z nimi podrażnić, jeśli zagramy dobrze - ocenia przed meczem <strong>Michał Żewłakow</strong>, który poznał dzisiejszego rywala grając a Ankaragucu.</p>
- Gaziantepspor, jak inne tureckie drużyny, dużo lepiej czuje się w ofensywie niż w defensywie. Jak się ich graczy przyciśnie, to tracą głowę. Oczywiście tam nie ma słabych piłkarzy czy tzw. ogórków. Kilka zarabia po milion euro rocznie a to już o czymś świadczy. Jednak na boisku takie rzeczy nie grają, legioniści mają szanse na awans ale muszą zagrać dwa dobre spotkania - mówi z kolei grający w tureckim Manisaspor Maciej Iwański.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.