News: Komentarz: Szambo

Analiza czytelnika - Mistrzostwo i co dalej?

Redakcja

Źródło: List od Czytelnika

29.05.2013 16:16

(akt. 21.12.2018 15:11)

- Po dość wyczerpującym sezonie, w którym Legia Warszawa grała na wszystkich możliwych frontach, przyszedł czas na rozliczenia. Osiągnięcie krajowego prymatu to dla klubu, jakim jest Legia jedynie początek drogi. Dlatego już teraz, w trakcie kończącego się sezonu, trzeba usiąść, przeanalizować i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Mistrzostwo już jest, ale co dalej? Podjąć strategiczną decyzję, robimy dalej swoje, czy staramy się zmaksymalizować sukces, jaki w tym roku odnieśliśmy. Oczywiście wspomnianą maksymalną korzyścią byłby awans do upragnionej Ligi Mistrzów. Pytanie tylko czy nas na ten awans stać? - rozpoczyna swoją analizę jeden z naszych czytelników, Moonroe.

Nie tak dawno Wisła Kraków była o krok, w zasadzie już podnosiła ręce do góry, by triumfalnie, wszem i wobec, ogłosić przekroczenie bram raju. A jednak się nie udało, w zasadzie na ostatniej prostej wiślacy wypadli z trasy, rozbijając się boleśnie. Na tyle boleśnie, że skutki tego wypadku odczuwane są na stadionie przy Reymonta do dziś. Czy warto iść drogą „Białej Gwiazdy”? Nie sadzę, na szczęście dla myślących tak jak ja, podobna wizję prezentuje prezes Bogusław Leśnodorski. Doskonale zdaje sobie sprawę jak wielka kraksą mogłoby się skończyć porywanie z motyką na księżyc, bo tak właśnie jawi się szalona próba awansu do elitarnego grona klubów Europy.


Oczywiście spróbować można, a nawet trzeba, ale zamiast szalonych zakupów, zamiast szastania na prawo i lewo pieniędzmi właściciela, starajmy się robić swoje. Iść wcześniej obraną drogą, rozwijać się w dawno już ustalonym tempie. Dlatego w budżecie na przyszły sezon, przede wszystkim muszą znaleźć się środki na dalszy rozwój akademii. Bez której nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym się znajdujemy. Aby zrobić krok naprzód musimy w naszej perełce, jaką jest szkółka piłkarska, wiele poprawić. To powinien i mam nadzieję, że będzie priorytet. Choć oczywiście powinny też znaleźć się pieniądze na wzmocnienia składu. Aby jednak środki te wydane były z największą możliwą racjonalnością warto przeanalizować nasze potrzeby. Te zaś ujawnią się po wnikliwej ocenie własnego potencjału. Taką ocenę pewnie juz ma gotową nasz pion szkoleniowy, ale my też możemy się o nią pokusić.


Spróbujmy przenalizować poszczególne formacje zespołu Jana Urbana zwracając uwagę na możliwości poszczególnych piłkarzy. Muszę zaznaczyć, że analizowałem jedynie piłkarzy, którzy mogą zostać na kolejny sezon, wyszedłem z założenia, że rozwodzenie się nad grą odchodzących jest bezcelowe. Dlatego w zestawieniu zabrakło Dicsona Choto, Marko Sulera, Danijela Ljuboi, Michała Żewłakowa. Jeśli trenerem pozostanie Urban to tych zawodników nie zobaczymy w nadchodzącym sezonie. Kontrowersyjne może być umieszczenie w zestawieniu Artura Jędrzejczyka i Michała Kucharczyka. Ten pierwszy zapewne odejdzie z Legii, drugi zapewne również, ale tylko w sytuacji gdy znajdzie się dla niego nabywca. Niemniej jednak, w tej chwili to zbyt ważni zawodnicy pierwszego zespołu by ich pominąć.


*Co do samych ocen, są one w skali od 1 do 6, gdzie jedynka oznacza kompletną, piłkarską miernotę, piątka to zasadzie piłkarz, który marnuje się w naszej Ekstraklasie, zaś szóstka to poziom ponadprzeciętny, zdecydowanie wystający ponad naszą ligę.

Bramka


Tu hierarchia została ustalona przed po meczu w Moskwie, wstawiony wtedy, na pierwszy rzut oka, „ni z gruchy, ni z pietruchy” Dusan Kuciak (Skaba spisywał się doskonale na początku tamtego sezonu) pozostał między słupkami do dziś. Trzeba przyznać, że króluje w niej niepodzielnie, owszem zdarzają mu się słabsze występy, a nawet niewielkie wpadki, ale na przestrzeni całego sezonu jest bardzo silnym punktem swojego zespołu. Ocena: 4+


Wojciech Skaba
nie dostaje zbyt wielu szans na potwierdzenie swoich umiejętności. Warto jednak zauważyć, że w meczach Pucharu Polski nie tylko nie zawiódł, ale był bardzo ważną postacią całości defensywy Legii. Wojtek to naprawdę niezły bramkarz. Ocena: 3

Formacja Defensywna:

Prawa flanka: Jakub Rzeźniczak, zawodnik strasznie pechowy, gdy już się wydawało, że odbudował się po poprzednim, wybitnie nieudanym sezonie, dopadła go kolejna kontuzja. Po jej wyleczeniu zagrał 20 minut i kolejny uraz. Niestety ciężko jest stwierdzić, jaką przydatność ma ten piłkarz dla zespołu. Niemniej jednak bilans meczów w Ekstraklasie wskazuje, że zdrowy „Rzeźnik” mógłby być przydatnym graczem defensywy (10 spotkań, 1 bramka, 3 asysty). Ocena: 2+


Bartosz Bereszyński,
przychodził jako młody, silny, obdarzony dużą wydolnością, nikomu nieznany skrzydłowy. Nic dziennego, że stołeczni kibice nijak nie umieli sobie poradzić z oceną tego transferu. Teraz po przesunięciu Bartka do defensywy, już chyba żaden bywalec stadionu przy Ł3 nie ma najmniejszych wątpliwości. Siła, walka, determinacja i nieustępliwość, to cechy, którymi charakteryzuje się ten młody piłkarz. A z meczu na mecz widać, że to jeszcze nie koniec, kolejne piłkarskie walory czekają na odkrycie. Trochę doświadczenia, odrobina pewności siebie i będziemy mieli świetnego prawego „pospiesznego” defensora. Ocena: 4+


Środek defensywy:
Inaki Astiz
, piłkarz niespełniony, choć warto zaznaczyć, że po fatalnym poprzednim sezonie, ten, pod wodzą Jana Urbana był o wiele lepszy. A sam Inaki stanowił bardzo ważną część legijnej defensywy. Niestety nieźle grający głową zawodnik nie uchronił swojej formacji od błędów i to takich popełnianych w zupełnie niezrozumiały sposób. Nie stanowił też wsparcia przy stałych fragmentach gry, a to w obecnych czasach bardzo ważna część fachu środkowych obrońców. Ocena: 3+


Artur Jędrzejczyk
, co tu się rozpisywać, człowiek skała. O Jędzy pisało już wielu i nie ma wielkiego sensu powielać ich wpisy. Świetny środkowy defensor, silny, szybki, niezostawiający miejsca rywalowi. Gdyby jeszcze popracował nad nadmierną agresją i grą ofensywną, byłby wręcz doskonały. A tak jest bardzo dobry. Ocena: 5


Tomasz Jodłowiec
, miał ciężki początek. Problemy ze zdrowiem, przez co bardzo widoczny był brak rytmu meczowego. Nie pomagało to w skutecznej walce o miejsce w składzie. W efekcie czego zawodnik swoje sporadyczne występy okraszał, a to niezłym zagraniem, dobrym przerzutem, a to co i rusz jakimś babolem. Nie dawał defensywie tego, czego ta formacja wymaga, spokoju. Za to potrafił nieźle zamieszać w ofensywie i za to należy się Tomaszowi plus. Jeśli jednak ma być znacząca postacią legijnej obrony musi poprawić wiele elementów, z koncentracją na czele. Ocena: 3


Lewa flanka:
Jakub Wawrzyniak
, piłkarz z jednej strony wielbiony, za poczynania ofensywne, z drugiej mocno krytykowany za grę w defensywie właśnie. Nic dziwnego, że ciężko jest jednoznacznie ocenić tego zawodnika. Faktem jednak jest, że drugiego tak dobrze grającego do przodu defensora w Polsce nie ma, więc tu zdecydowanie należą się pochwały. Faktem też jest, że sporo sytuacji, po których traciliśmy gole przechodziło, lub rodziło się po naszej lewej stronie. Za to ewidentnie należy się nagana. Choć warto zauważyć, że to nie jest tak, iż wszystko, co złe wzięło się od Kuby. To solidny defensor, co pokazał choćby mecz z Lechem Poznań, gdy kompletnie wyłączył z gry tak chwalonego Lovrencicsa. Ocena: 4

Formacja Pomocy.


Prawa flanka:
Michał Kucharczyk, piłkarz zagadka, zawodnik, który pokazał się z doskonałej strony, by późniejsze półtora sezonu przebimbać kompletnie. W tej chwili, w zasadzie brakuje mu timingu, techniki, decyzyjności, wszystkiego, czego piłkarz ofensywny potrzebuje. Jedyna cecha do której nie można się przyczepić to wydolność, ale… i tu jest jeden mankament. „Kucharz” słabo dysponuje swoją siłą, ma ogromne problemy ze stałym wydatkowaniem energii, mecz w jego wykonaniu to nieustanne zrywy, przeplatające się z postojami. Natomiast końcówka spotkania to rozpaczliwa walka o oddech. Ocena: 2+


Środek pomocy:
Daniel Łukasik
, to piłkarz coraz bardziej odpowiedzialny, mający coraz większy wpływ na środkową strefę boiska. W sumie jedyny problem, z którym Daniel musi się uporać, aby zostać naprawdę klasowym defensywnym pomocnikiem jest ilość energii, którą zużywa by odzyskać piłkę. Łukasik aby zanotować przechwyt wciąż musi pozostawać w ruchu, ciągle biegać pomiędzy rywalami. Bardzo brakuje mu spokoju i doświadczenia, umiejętności przewidywania, czytania gry, dzięki której ustawieniem mógłby odcinać newralgiczne rejony boiska od zagrań przeciwnika. Gdy to opanuje, to… klękajcie narody. Acha, jeszcze ten irytujący brak - strzały z dtstansu. Daniel, i Ty i ja wiemy, że potrafisz, a Legia bardzo ich potrzebuje. Ocena: 4


Dominik Furman
, to piłkarz, którego bardzo lubię oglądać. Świetnie ułożona noga, dobry przegląd pola, świetne pomysły na rozegranie akcji. Jednak wciąż brakuje mi spójności w poczynaniach Dominka, pewnej konsekwencji w boiskowych działaniach. Może to zbyt wiele pomysłów na zawiązanie akcji, może za duża kreatywność przeszkadza w spokojnym rozgrywaniu futbolówki. W efekcie czego zamiast wyjścia z akcją do przodu, mamy zupełnie niezrozumiałą stratę. Niemniej jednak faktem jest, że nieszablonowość rozwiązań to ogromny atut „Furmiego”, a niekonwencjonalne podania i strzały to już wisienka na torcie. Do poprawki jest zwrotność i dynamika, czasem jest zbyt statyczny, a start do piłki zajmuje mu zbyt wiele czasu. Ocena: 3+

Janusz Gol, piłkarz zagadka. Jak to jest możliwe aby genialne, wręcz nie z tej ligi zagrania przeplatać z najgorszej klasy klopsami. Jak można stwarzać idealne wręcz sytuacje swoim napastnikom, a potem z równie wielką łatwością „kreować” akcje zawodników gości. Pewnie dokładnie tak samo, jak być jednym z najgorszych piłkarzy na placu (finał pucharu), by kilka dni później zagrać na poziomie dla naszych kopaczy wręcz nieosiągalnym (Bełchatów). W sumie to zestawienie idealnie obrazuje Janusza Gola, piłkarz zagadka. Niestety, kolejni trenerzy nie potrafią wydobyć i ustabilizować najlepszych cech tego zawodnika, a szkoda, bo ten gość naprawdę ma papiery na granie. Ocena: 3-


Ivica Vrdoljak
- znaczy kapitan i kto wie czy to nie jest największa zaleta Chorwata. Spokój jaki oferuje, zupełny brak jakiegokolwiek strachu przed rywalem, to cechy nieocenione. Mające bardzo znaczny i szalenie ważny wpływ na resztę zespołu. Niestety, wraz z tym przychodzi pewna nonszalancja w traktowaniu słabszych rywali, Ivica ma ewidentny problem ze skupieniem się na walce z dajmy na to GKS-em Bełchatów. Jest wtedy wolny, wręcz ślamazarny, mnóstwo podań jest niecelnych, niechlujnych, jakby nie chciało mu się wrzucić odpowiedniej przerzutki. Za to bez problemu podejdzie do decydującego karnego, nawet z boląca nogą. Kapitan. Ocena: 4


Miroslav Radović
, mistrz dryblingu, czasem mam wrażenie, że on już nie umie chodzić prosto. A może to już tak samo się robi, nie wiem. Umiejscowiłem go na środku boiska, wciskanie go do linii bardzo ogranicza możliwości Serba. Moim zdaniem czas z tym skończyć, Rado na flance traci z połowę swojej przydatności. Natomiast operując za plecami napastnika zamienia się w raz po raz kąsającą rywali żmiję. Umiejętności kreacji nie stoję może na najwyższym poziomie, ale niekonwencjonalność zwodów, szybkość podejmowania decyzji wyprowadzają w pole niejednego defensora przeciwników. Warto to wykorzystać w maksymalny sposób. Ocena: 4+ (Ocena na skrzydle: 3)


Lewa flanka:
Jakub Kosecki
, piłkarz szybszy niż wiatr. Kuba często jest autorem wielkiego zamieszania na lewej flance, któremu przeciwnicy nijak nie są w stanie zapobiec. Brakuje jeszcze wykończenia, brakuje spokoju, celności ostatniego podania, ale i tak poczynania młodego „Romka” dają nam niesamowitego „kopa”. Co ważne, jego akcje przyniosły nam mnóstwo punktów, wiele z nich miało decydujący wpływ na osiągnięty wynik. Gdyby jeszcze poprawił grę defensywną to… trzeba będzie się z nim pożegnać, a sam zawodnik trafi do jakiejś silnej europejskiej ligi. Ocena: 4+


Michał Żyro
, wielki talent, wielki nieobecny, wielki pechowiec. Nie rozumiem do dziś, czemu zawodnik nie został poddany specjalistycznym zabiegom najszybciej jak mógł. Zamiast tego występował w meczach Legii jak gdyby nigdy nic. Co ciekawe asystował i strzelał bramki, ale coraz częściej opuszczał treningi, ból nie dawał spokoju.Jak odnajdzie się po takim okresie bez gry? Zobaczymy, w tej chwili ciężko jest cokolwiek wyrokować. Bez oceny. (potencjał:3+)


Tomasz Brzyski
, to duże oczekiwania i równie wielkie rozczarowanie. Nie ma co się oszukiwać, nie tak miał wyglądać transfer pana Tomasza, nie tak miała wyglądać jego gra. Niemniej jednak trochę nam ofiarował, te kilka asyst i bramka pomogły w zdobyciu Pucharu Polski, spodziewaliśmy się jednak znacznie więcej. Co dziwne, ani stałe fragmenty gry, ani sławne dośrodkowania nie były silną stroną Brzyskiego. W dodatku okazało się, że o ile zawodnik może stanowić wsparcie w pomocy, o tyle w defensywie nie stanowi odpowiedniego zabezpieczenia naszej bramki. Ocena: 2+

Formacja Ataku

Wladimer Dwaliszwili - człowiek czołg. Obserwowanie tego napastnika w Polonii to była przyjemność, jego popisy na Łazienkowskiej pozostawiają jednak nieco do życzenia. Ewidentnie widać, że Gruzin nie przepracował okresu przygotowawczego. Jeszcze na początku, na świeżości, piłkarz pokazał na co go stać, kilka goli (9) i asyst (2), które nam bardzo pomogły, ale im dalej w sezon, tym było gorzej. W tej chwili Lado, to człapiąca po boisku góra mięsa, ale to co wcześniej pokazał pozwala przypuszczać ile zawodnik może nam dać gdy będzie w pełni formy. Będziemy mieli pociechę z tego zawodnika, a jego międzynarodowe doświadczenie pozwoli nam na rywalizację w rozgrywkach europejskich. Ocena: 4


Marek Saganowski
– niezniszczalny. Jakże mi było żal Marka po strasznych dla niego wynikach badań serca. Widać było, że nie tak wyobrażał sobie koniec kariery, piłkarz czuł, że coś jeszcze ma do zaoferowania. Na szczęście okazało się, że to nie koniec przygody z piłką „Sagana”. Wiosną jego kolejne występy, oczywiście okraszone bramkami stały się faktem. I tak jak jesienią, tak też na wiosnę, dały nam dokładnie to, czego od napastnika potrzebowaliśmy. Może i Marek ma swoje wady, słaba szybkość, brak dryblingu, ale 17 bramek (na tą chwilę) i 8 asyst to coś, czego dawno w Legii nie widzieliśmy. Ocena: 4

Wnioski

O legijną bramkę nie martwię się wcale. Dusan Kuciak to fachowiec na skale europejską. Wojciech Skaba potrafi godnie go zastąpić. Martwi mnie nieco bark ogrania Jakuba Szymskiego, ale nie zapominajmy, że mamy w kadrze Igora Berezovskiego, który jest bardzo chwalony przez naszych trenerów. Ocena formacji: 5


Za to nasza defensywa ma ogromne braki, kulejemy na prawej flance, mamy dziurę na jej lewym boku, niestety w środku wcale nie jest lepiej. Zakładając odejście Artura Jędrzejczyka zostaje nam tylko Inaki Astiz i Tomasz Jodłowiec. Żaden z nich nie jest liderem mogącym stanowić o sile bloku obronnego naszej drużyny. Ewidentnie potrzebujemy wzmocnień w tej formacji, nawet zakładając, że wróci do nas Damian Zbozień i Mateusz Cichocki. Ocena formacji: 3


Niestety nasza pomoc wcale nie prezentuje się lepiej. Co prawda tutaj, w środku pola, mamy bardzo mocny jak na naszą ligę zespół fachowców, ale boki wyglądają nad wyraz mizernie. Brak skrzydłowych potrafiących posłać silną, celną piłkę w pole karne przeciwnika to wielka słabość tej formacji. Jeden Kosecki to zdecydowanie zbyt mało abyśmy mogli kogoś poważnie przestraszyć. Przydałby się rozgrywający (tylko skąd go wziąć), ale jeszcze bardziej potrzebujemy szybkich, dobrych technicznie skrzydłowych. Ocena formacji: 3+


Zostały nam nasze żądła i muszą przyznać, że sytuacja naszej ofensywy wygląda całkiem nieźle. Jeśli Marek Saganowski utrzyma obecną dyspozycję, jeśli Wladimer Dwaliszwili poprawi parametry fizyczne to atak Legii powinien wyglądać naprawdę groźnie. Gdy dodamy do tego młodego Michała Efira (kłopoty kiedyś muszą się skończyć) to o siłę ofensywną jestem spokojny. Ocena formacji: 4

Konieczne korekty w składzie:

Jeśli chcemy nadal stanowić znaczną siłę w lidze potrzebujemy kilku uzupełnień (przede wszystkim skrzydła), jeśli jednak chcemy coś „ugrać” w Europie wzmocnienie składu wydaje się być niezbędne. Bezapelacyjnie wzmocnienia i to „sztandarowego” wymaga prawe skrzydło. To ma być zawodnik do pierwszego składu "na już", dający nam niezbędną jakość. To samo tyczy się środka naszej obrony, potrzebny jest lider, piłkarz gotowy dowodzić całą formacją. Mam swojego kandydata, ale z tym zdradzę się w drugiej części oceny sezonu. Prawa obrona może być bezpieczna, ale tylko w wypadku gdy uda się przywrócić do ligowego życia Jakuba Rzeźniczaka. Jeśli nie, to tam też jest potrzebny zawodnik, zmiennik i konkurent „Beresia”. Również dla Kuby Wawrzyniaka potrzebujemy poważnego konkurenta i to takiego poważnego, mogącego wygryźć "Wawrzyna" ze składu. W innym wypadku ta flanka legijnej defensywy wciąż będzie kulała. Jakub Kosecki może być liderem lewego skrzydła, ale zmiennik jest mu potrzebny od zaraz, jeśli do formy wróci Michał Żyro, to wzmocnienia tej strony boiska możemy odpuścić. Podobnie jest z atakiem, jeśli wróci Michał Efir, to trzech napastników załatwia sprawę. Dwójka, bo zakładam, że Sagan i Wlado będą walczyli o jedno miejsce, plac za nimi należy do będącego w formie Radovicia. Tam jest on najbardziej przydatny dla zespołu. No i przydałby się reżyser, ale w takie bajki to ja nie wierzę.


Autor: Moonroe

Polecamy

Komentarze (75)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.