Bez bramek w Szczecinie

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

24.10.2020 20:00

(akt. 03.11.2020 15:03)

Piłkarze Legii Warszawa bezbramkowo zremisowali w Szczecinie z Pogonią w 8. kolejce PKO Ekstraklasy. Dla stołecznego klubu to pierwszy remis w obecnych rozgrywkach ligowych. Zapraszamy do zapoznania się z materiałami po spotkaniu z "Portowcami".
PKO Ekstraklasa 2020/2021 - Kolejka 8
Pogoń SzczecinPogoń Szczecin
0 0

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
24-10-2020 20:00
Szymon Marciniak Canal+ Sport, Canal+ 4K
64'
69'
70'
72'
75'
80'
84'
90'
Centrum meczowe
Pogoń SzczecinLegia Warszawa
  • 1. Dante Stipica

  • 22. David Stec

  • 13. Konstantinos Triantafyllopoulos

  • 23. Benedikt Zech

  • 15. Hubert Matynia

  • 8. Damian Dąbrowski

  • 61. Kacper Smoliński

    75'
  • 20. Alexander Gorgon

    69'
  • 27. Sebastian Kowalczyk

    90'
  • 18. Michał Kucharczyk

    69'
  • 10. Luka Zahović

    75'

Rezerwy

  • 26. Jakub Bursztyn

  • 2. Jakub Bartkowski

  • 97. Luis Mata

  • 28. Tomas Podstawski

    90'
  • 14. Kamil Drygas

    69'
  • 54. Maciej Żurawski

  • 64. Kacper Kozłowski

    69'
  • 16. Santeri Hostikka

    75'
  • 19. Adrian Benedyczak

    75'

Zapis relacji tekstowej na żywo

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

W Legii tylko jedna zmiana w porównaniu z poprzednim meczem. Od początku zagrał Joel Valencia. Nowy skrzydłowy zastąpił kontuzjowanego Luquinhasa. Wszyscy byli ciekawi jak zagra Ekwadorczyk, a po drugiej stronie, co pokaże Michał Kucharczyk. Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze. Już na samym początku stuprocentową sytuację miał Luka Zahović. Duet Damian Dąbrowski i David Stec rozegrał na krótko rzut wolny pod bramką. Austriak dośrodkował do niepilnowanego Zahovicia, który przestrzelił nad bramką z bliskiej odległości. Z minuty na minutę rysowała się przewaga Legii. Goście również mogli szybko zdobyć bramkę. Paweł Wszołek podał prostopadle do Josipa Juranovicia, ten wbiegł w pole karne i dośrodkował w kierunku Tomasa Pekharta i Waleriana Gwilii. Ostatecznie to Gruzin doszedł do strzału, ale nie trafił czysto w piłkę. W 19. minucie swoje warunki fizyczne wykorzystał Pekhart. Czech uderzył głową po rzucie rożnym, z czym uporał się Dante Stipica. W pierwszym kwadransie drużyny próbowały odnaleźć swój rytm, prowadziły grę „oko za oko”. Kolejną sytuacje miał Zahović, ale nie odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym. Legia większość akcji przeprowadzała prawą stroną. Grający od początku Joel Valencia nie pokazywał pełni swoich umiejętności. Czasem nie rozumiał się z Filipem Mladenoviciem na lewej flance. Serb próbował grać z Gwilią. Po jednej z takich akcji pomocnik podał w polu karnym do Pekharta, napastnik uderzył na bramkę, ale za słabo.

Momentami indywidualnymi akcjami popisywał się Sebastian Kowalczyk, brakowało jednak konkretów. „Wojskowi” rozgrywali spokojnie i szukali okazji na przyspieszenie gry. Częstym obrazkiem meczu były pojedynki siłowe Pekharta i Kostasa Triantafyllopoulosa. W jednej z akcji pierwszy z nich uderzył na bramkę, a drugi przeciął lot piłki ręką. Sędzia Szymon Marciniak nie zdecydował o podyktowaniu karnego. Aktywny był Wszołek. Polak często „szarpał” po prawej stronie, lecz często brakowało decyzji o strzale. Pod koniec pierwszej połowy Gwilia podał górą do Pekharta, który został powalony przez Huberta Matynię podczas przyjęcia piłki. Sędzia wydaje się, że słusznie, nie zareagował. Pod bramką często widoczny był Juranović, jeden z jego strzałów minął bramkę. Pogoń nie oddała celnego strzału w pierwszych 45 minutach. Przed zejściem do szatni „Portowcy” dyskutowali na temat meczu na murawie.

Druga połowa powinna rozpocząć się od prowadzenia Legii. Z kontrą popędził Valencia, minął jednego z obrońców i wyłożył piłkę Pekhartowi. Czech dobrze uderzył na bramkę, ale kapitalną interwencją popisał się Stipica. Golkiper Pogoni niemal już leżał na ziemi i wyciągniętą ręką zdołał uratować swój zespół przed stratą gola. W 58. minucie głową po dośrodkowaniu z rożnego uderzył Alexander Gorgon, za słabo aby zaskoczyć Artura Boruca. Był to jedyny celny strzał gospodarzy w tym meczu. Pogoń trafiła chwilę później do bramki. Kucharczyk pokonał z bliskiej odległości Boruca, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Były legionista przed zejściem z murawy oddał jeszcze strzał z daleka, który po rykoszecie wylądował za linią boczną. Wiele minut drugiej połowy minęło na opatrywaniu głów Zahovicia i Igora Lewczuka. Polak sfaulował napastnika w środkowej strefie boiska, lecz ucierpieli obaj. Kolejne minuty to głównie walka w środku pola, z której jednak niewiele wynikało.

Po zmianie stron drużyny nie stworzyły konkretnych sytuacji. Pod koniec meczu widać było, że zawodnicy opadli z sił. Zrobiło się więcej miejsca, gracze nie byli już tak skorzy do powrotów. Na kilka minut przed końcem gry pokazał się wprowadzony Maciej Rosołek, którego dośrodkowanie odbiło się od jednego z obrońców i omal nie zaskoczyło Stipicy. Legia do końca próbowała pokonać dobrze dysponowanego bramkarza, ale zabrakło stuprocentowej okazji. „Wojskowi” mieli lepsze sytuacje od gospodarzy. Zabrakło lepszych strzałów i decyzji. Po maratonie wielu meczów, zawodników z Warszawy czeka dłuższa przerwa. Kolejne spotkanie z Widzewem Łódź na wyjeździe w ramach 1/16 Pucharu Polski.

Autor: Piotr Gawroński

Polecamy

Komentarze (1361)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.