News: CLJ: Cenne zwycięstwo po świetnej końcówce!

CLJ: Cenne zwycięstwo po świetnej końcówce!

Dariusz Oleś

Źródło: Legia.Net

13.05.2017 21:45

(akt. 13.12.2018 00:39)

W sobotnie późne popołudnie juniorzy warszawskiej Legii podejmowali na własnym boisku swoich rówieśników z Pruszkowa. Zawodnicy Znicza postawili trudne warunki mistrzom Polski, lecz "Wojskowi", po emocjonującej końcówce pokonali przeciwników 2:1. Dwie bramki dla stołecznego klubu zdobył Michał Góral. Wygrana ta umocniła podopiecznych Piotra Kobiereckiego na pozycji lidera tabeli grupy wschodniej.

Fotoreportaż z meczu (fot. Ania Okolus)

Spotkanie rozpoczęło się od spokojnej gry legionistów w środku pola, gdzie nasz zespół od początku meczu chciał kontrolować sytuację. Jednak pomimo optycznej przewagi, pierwszą bramkową okazję stworzyli sobie zawodnicy Znicza. W piątej minucie po błędzie Kacpra Pietrzyka goście wyprowadzili szybką kontrę, po której piłka minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Mateusza Kochalskiego. Legioniści z kolei bardzo często atakowali skrzydłami, lecz dośrodkowania "Wojskowych" nie stwarzały większego zagrożenia pod bramką gości. Jedyną wartą odnotowania sytuacją był strzał Michała Górala z 15. minuty, który poszybował wysoko nad bramką. Kolejne minuty to w dalszym ciągu spokojna gra "Wojskowych" w środku pola, w której jedynie czego brakowało to wykończenia. Gospodarze z upływem czasu, prezentowali się jednak coraz lepiej i śmielej poczynali sobie z przodu. Po jednym z dośrodkowań Piotra Cichockiego, uderzeniem głową popisał się Mateusz Praszelik, lecz pomocnik trafił w słupek. Sytuacja mogła zmienić się w 35. minucie, ale strzał Kamila Orlika, po pięknym krosowym podaniu Aleksandra Wańka, zatrzymał się na słupku. Odpowiedź Znicza na tę akcję miała miejsce cztery minuty później i zakończyła się golem. Nie mając pomysłu na sforsowanie obrony legionistów, kapitalnym uderzeniem z ok. 35 metrów, popisał się jeden z ofensywnych graczy gości i Kochalski musiał wyjąć futbolówkę z siatki. Końcówka pierwszej połowy nie przyniosła więcej emocji pod bramkami obu drużyn i legioniści schodzili do szatni, przegrywając niespodziewanie 0:1.


Początek drugiej połowy to agresywniejsza gra miejscowych, na którą tym samym odpowiedzieli przyjezdni. W efekcie gra stała się rwana i była przerywana licznymi faulami, a pod bramkami obu drużyn działo się niewiele. Z upływem czasu sytuacja na boisku zaczęła się uspokajać, a do głosu zaczęli dochodzić podopieczni Piotra Kobiereckiego. Pierwszą dogodną sytuację w tej części meczu miał w 59. minucie Orlik, lecz w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z golkiperem przeciwników. Chwilę później szczęścia próbowali Maciej Ostrowski i Mateusz Leleno, ale ich uderzenia z dalszej odległości były albo minimalnie niecelne, albo za słabe by zaskoczyć bramkarza Znicza. "Wojskowi" dopięli swego w 73. minucie. Po dośrodkowaniu Piotra Cichockiego piłkę ręką w polu karnym zagrał obrońca gości, a Góral pewnym strzałem z rzutu karnego wyrównał wynik spotkania. Po tej bramce legioniści jeszcze bardziej podkręcili tempo, lecz pruszkowianie bronili się na tyle mądrze, że trudno było o stworzenie dogodnej sytuacji do strzelenia gola.


Kolejna groźna sytuacja miała miejsce w 85. minucie, kiedy to dogodną okazję stworzył kolegom dobrze grający w tym spotkaniu Cichocki, lecz jego dośrodkowania nie wykorzystał Mateusz Szwed, którego strzał głową minimalnie minął lewy słupek bramki. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry bramkarz Znicza popełnił błąd, który skutkował rzutem rożnym. Po stałym fragmencie gry, najlepiej w polu karnym zachował się Góral, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki i utonął w objęciach kolegów. Po kilkudziesięciu sekundach spotkanie dobiegło końca i mistrzowie Polski mogli cieszyć się ze zdobytych kolejnych trzech punktów.


- Wygrana w takich warunkach cieszy podwójnie. Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi z tego powodu, że udało się zdobyć cenne trzy punkty w trudnym i pełnym emocji spotkaniu. Pierwsze piętnaście minut zaczęliśmy nerwowo, następnie poukładaliśmy sobie grę, lecz zawodnik Znicza oddał chyba strzał życia. Taka bramka rzadko się zdarza nie tylko na poziomie CLJ, ale i Ekstraklasy. Trzeba było gonić, pokazaliśmy charakter. W drugiej odsłonie momentami graliśmy zbyt chaotycznie, ponieważ byliśmy bardzo zdeterminowani goniąc wynik - powiedział po meczu trener Piotr Kobierecki. - Gdybyśmy objęli prowadzenie byłoby już z górki, a tak to niestety było nerwowo do ostatnich chwil. Takie zwycięstwa budują jednak zespół - zakończył szkoleniowiec mistrzów Polski.


CLJ: Legia Warszawa - Znicz Pruszków 2:1 (0:1)

Góral (74. min. - k., 90. min.) - Ciesielski (39. min.)


Legia:
Kochalski - Cichocki, Bondarenko, Pietrzyk, Ostrowski - Waniek, Szczepański - Orlik (65' Szwed), Praszelik, Aftyka (46' Leleno) - Góral  

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.