News: CLJ: Pogoń - Legia 2:1. Legia mistrzem trzeci raz z rzędu!

CLJ: Pogoń - Legia 2:1. Legia mistrzem trzeci raz z rzędu!

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

28.06.2017 19:00

(akt. 12.12.2018 23:44)

W drugim spotkaniu finałowym Centralnej Ligi Juniorów Legia Warszawa przegrała 1:2 z Pogonią w Szczecinie i po raz trzeci z rzędu podopieczni Piotra Kobiereckiego zdobyli mistrzostwo Polski. Jak to w całym sezonie i tym razem nie obyło się jednak bez emocji i nerwów. Legioniści w Ząbkach wygrali 4:1, ale na wyjeździe przegrywali już 0:2 po golach Maćkowskiego i Stasiaka. Kolejna stracona bramka oznaczałaby, że tytuł mistrzowski powędrowałby do Szczecina. Na szczęście w końcówce gola strzelił Konrad Handzlik i mistrzostwo dla Legii stało się faktem!

Zapis relacji tekstowej "na żywo"

Galeria z meczu (Fot. Damian Kujawa)

Galeria z radości po zdobyciu mistrzostwa (Fot. Damian Kujawa)

 

Dobry wynik w pierwszym spotkaniu finałowym pozwalał legionistom jechać do Szczecina z optymizmem. Warszawiacy wygrali w Ząbkach 4:1 i wydawało się, że nic złego na obiekcie Pogoni nie może się wydarzyć. Do spokojnej kontroli było jednak daleko… Biblia mówi, że pycha kroczy przed upadkiem. I choć nadzwyczajnej pychy warszawiakom zarzucić nie można, to do wielu zachowań, momentami nawet nonszalanckich, można było mieć pretensje. Lista grzechów „Wojskowych” była długa. Niedokładne podania, zwodzenie się rywalom, a przede wszystkim nadmierne wycofanie. Choć mistrzowie Polski nie musieli czuć presji ataku, to Pogoń zbyt łatwo zamykała zawodników Piotra Kobiereckiego w hokejowym zamku. W Legii nie funkcjonowały skrzydła, brakowało też ruchu w akcjach ofensywnych. Osamotniony w ataku był Michał Góral, który nie był w stanie przetrzymać piłki, kiedy już przy niej był. 

 

Złe wybory legionistów wykorzystywali pogoniarze tworząc sobie dobre sytuacje. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła w 17. minucie. Pierwszy strzał obronił Mateusz Kochalski, ale golkiper warszawiaków był już bezradny przy dobitce Rafała Maćkowskiego. To tylko napędziło „Portowców” do lepszej gry. Piłkarze Pawła Crettiego rozkręcali się z minuty na minutę i grali bardzo dobre zawody. Legia incydentalnie odpowiadała na ataki szczecinian. Tak było, gdy sam na sam z Danielem Kusztanem wyszedł Michał Góral. Napastnik Legii przegrał jednak pojedynek z golkiperem. Gospodarze byli wspierani przez ok. tysiąc osób, które starały się dopingować zawodników. Legia próbowała długich zagrań, co efektu nie dawało. Przykładem mogli być gracze Pogoni, którzy składnymi akcjami osiągali pożądany skutek. Pojedyncze przebłyski nie mogły poprawić gry całego zespołu, który na przerwę schodził przegrywając 0:2. Był to efekt uderzenia szczupakiem w 44. minucie Arona Stasiaka. 

 

Po przerwie, trener Kobierecki szukał alternatyw. Zmieniono oba skrzydła: Aftyka opuścił boisko, a Leleno został cofnięty na prawą obronę, gdzie zastąpił ściągniętego Cichockiego. Na murawie pojawili się Kamil Orlik i Mateusz Szwed. Pogoń jednak nadal przeważała, a sporo jej szans było naprawdę dobrych. Dodatkowo miejscowi górowali w pojedynkach powietrznych, przez co łatwiej było im wyprowadzać im kolejne akcje. 

 

Legioniści w drugiej połowie mieli jednak też swoje momenty. Na 20 minut przed końcem, stołeczny zespół zaczął odżywać. Nadal pojawiły się niedokładności, ale stołeczna ekipa zaczęła kreować sobie sytuacje w ofensywie. W 76. minucie bliski pokonania golkipera rywali był Mateusz Bondarenko. Dośrodkowanie spadło na jego głowę, którą uderzył piłkę. Dobrze ustawiony był jednak Kusztan, który odbił futbolówkę… nosem. Kilkanaście sekund później, swoją okazję miał debiutant Kacper Wełniak. Atakujący trafił jednak w bramkarza rywali. 

 

 

Ostatnie minuty mogły przyprawiać o zawał serca, to był istny horror. Strzały z obu stron, doskonałe parady Kochalskiego… Było tam wszystko. Nawet rzut karny, który został podyktowany w doliczonym czasie gry po przewinieniu na Orliku. Do piłki podszedł Konrad Handzlik, a potem… Radości końca nie było! Po meczu złym, niedoskonałym, najważniejszy był jednak całokształt, bo wypadki przy pracy, zdarzyć się mogą każdemu. Mistrzem Polski trzy razy z rzędu nie zostają jednak inne drużyny. To Legia Warszawa trafiła do historii i jako pierwszy klub, popisała się takim osiągnięciem!

CLJ: Pogoń Szczecin - Legia Warszawa
Maćkowski (17. min.), Stasiak (44. min.) - Handzlik (90. min. - k.)

 

Żółte kartki: Nagel, Kusztan(Pogoń) -  Czarnowski (Legia)

 

Czerwona kartka: Stasiak (Pogoń - 90. min. - za faul)

 

Pogoń: Kusztan - Kuśmierek (75' Pach), Nagel, Kujawa (75' Graczyk), Paprzycki (75' Waleński) - Bochnak, Wawrzynowicz, Żurawski, Boniecki - Maćkowski - Stasiak

 

Legia: Kochalski - Cichocki (46' Orlik), Bondarenko, Pietrzyk, Olszewski - Leleno, Waniek, Czarnowski, Aftyka (46' Szwed) - Praszelik - Góral (55' Wełniak).

 

W pierwszym meczu 4:1 dla Legii. 

Polecamy

Komentarze (43)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.