CLJ: Remis z Polonią
06.05.2017 15:35
Zdjęcia z meczu (fot. Marcin Szymczyk)
„Wojskowi”, już w początkowych minutach, dwukrotnie mogli „ukąsić”. Najpierw futbolówkę w polu karnym otrzymał Grzegorz Aftyka, lecz kapitan miał mało czasu i miejsca na oddanie strzału. Przyjezdni chcieli przycisnąć przeciwników i grali agresywnym pressingiem. Po centrze Kamila Orlika „Grześ” huknął na dalszy słupek, do celu zabrakło naprawdę niewiele. Gra przez większą część meczu toczyła się głównie w środku pola, gdzie momentami dochodziło do ostrych starć. Po kwadransie lewym skrzydłem urwał się Aftyka. Dynamiczny pomocnik wtargnął w „szesnastkę”, zagrał wzdłuż do Michała Górala, a ten minimalnie chybił. Miejscowi także próbowali kreować akcje i powinni strzelić gola. Dwóch piłkarzy „Czarnych Koszul” wyszło z kontrą, lecz w finalnej fazie polonista fatalnie spudłował.
Mistrzowie Polski zaskakiwali przeciwników uderzeniami z dalszej odległości. Najpierw dwukrotnie swoich sił spróbował Mateusz Praszelik , potem o gola chciał pokusić się Orlik. „Wojskowi” starali się zmieniać tempo gry. Strzał „Praszela”, nieskutecznie dobijał Bartłomiej Urbański, a po chwili zablokowany w polu karnym został Aftyka.
Po zmianie stron dwie dogodne okazje stworzył sobie Góral. Rosły snajper najpierw w doskonałej sytuacji trafił w bramkarza, a parę chwil później groźnie huknął z dystansu. Po dośrodkowaniu Piotra Cichockiego w „szesnastkę”, futbolówkę na wślizgu do siatki chciał wpakować „Góri”, lecz napastnik Legii musiał uznać wyższość golkipera gospodarzy. Legioniści byli stroną dominującą, częściej gościli na połowie Polonii i przeważali na boisku niemal w każym elemencie. "Czarnym Koszulom" także zależało na korzystnym rezultacie, lecz zawsze, gdy byli blisko pola karnego przyjezdnych, mistrzowie Polski oddalali zagrożenie. W końcówce niebezpiecznie zza pola karnego uderzył Orlik, lecz futbolówka przeleciała obok słupka. Później swoją szansę miał jeszcze wprowadzony Bartosz Rymek. "Rymo" otrzymał podanie z głębi pola, jednak został zablokowany. Po kornerze bliski szczęścia był również Kacper Pietrzyk. Stoper strzelił z ostrego kąta, ale poloniści mieli sporo szczęścia, bo futbolówka ponownie minęła bramkę gospodarzy. Wynik w doliczonym czasie nie uległ już korekcie.
- Pierwsza połowa była świetna w naszym wykonaniu, uważam, że najlepsza od finałowego starcia w Szczecinie z poprzedniego sezonu. Mieliśmy sporo sytuacji, lecz byliśmy nieskuteczni. W drugiej odsłonie jakość trochę spadła, jednakże zagraliśmy bardzo dobry mecz. Szkoda tego, że nie wykorzystaliśmy niektórych okazji. Trzeba uszanować ten punkt, lecz przyjechaliśmy tutaj po trzy, zasłużyliśmy na komplet "oczek". Fajne widowisko. Obawiałem się, że boisko będzie małe i będzie łatwiej się bronić, aczkolwiek szybko tworząc akcje kombinacyjne potrafiliśmy się zaadoptować do murawy - powiedział po końcowym gwizdku trener Piotr Kobierecki.
- Zostały jeszcze cztery kolejki, sprawa awansu do półfinałów dalej jest otwarta. Koncentrujemy się na najbliższej potyczce ze Zniczem. Chcemy, żeby zawodnicy się rozwijali. Bardzo cieszy mnie indywidualne postęp wielu z nich. Oby tak dalej - dodał szkoleniowiec "Wojskowych".
CLJ: MKS Polonia Warszawa - Legia Warszawa 0:0
Legia: Kochalski - Cichocki (84' Zychowicz), Bondarenko, Pietrzyk, Ostrowski - Walukiewicz, Urbański - Orlik, Praszelik (70' Olejarka), Aftyka (78' Rymek)- Góral (62’ Szwed)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.