News: CLJ: Szóste zwycięstwo z rzędu

CLJ: Szóste zwycięstwo z rzędu

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

15.10.2016 20:40

(akt. 07.12.2018 13:01)

Legia Warszawa, po zaciętym meczu, wygrała u siebie w derbach stolicy 1:0 z Polonią Warszawa w ramach dwunastej kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Zwycięskiego gola dla ekipy z Łazienkowskiej strzelił Mateusz Leleno. Legia zajmuje aktualnie trzecie miejsce w tabeli, a do prowadzącego Progresu Kraków traci zaledwie dwa punkty. Warto podkreślić, że jest to szósta z rzędu wygrana "Wojskowych" w lidze. Już za tydzień, 22 października legioniści zmierzą się na wyjeździe ze Zniczem Pruszków.

fot. Piotr Kucza / FotoPyk

Początek spotkania nie najlepiej ułożył się dla gospodarzy. Legioniści popełnili kilka prostych błędów, które mogli wykorzystać przeciwnicy, lecz ta sztuka im się nie udała. Po centrze gości i zamieszaniu w polu karnym, piłka szczęśliwie spadała po nogi jednego z rywali, który potężnie kropnął zza "szesnastki", ale futbolówka nie znalazła drogi do bramki. Po chwili "Czarne Koszule" powinny objąć prowadzenie. Po stracie w środku pola, jeden z graczy stanął oko w oko z Mateuszem Kochalskim, ale gracz Polonii nie wytrzymał ciśnienia i wyraźnie chybił. Oponenci nie poprzestawali w atakach, wręcz przeciwnie - rozkręcali się i kreowali sytuacje, lecz w końcowej fazie brakowało im dokładności i zimnej krwi. Z kolei mistrzowie Polski w pewnych momentach mieli problem z wyjściem z własnej połowy. Poloniści próbowali grać kombinacyjnie i po jednym świetnym podaniu napastnik rywali mógł trafić do siatki, ale został uprzedzony przez interweniującego Kochalskiego.

 

"Wojskowi" wraz z upływem czasu nieco się ożywili, byli dynamiczniejsi i stwarzali sobie okazje do strzelenia gola. Najpierw bliski szczęścia był główkujący Michał Góral, a w 30. minucie wynik meczu otworzył Mateusz Leleno! Po błyskawicznej kontrze Legii, rozpędzony Góral posłał futbolówkę na prawą stronę do "Lolka". Kapitan zszedł do środka i płaskim strzałem z lewej nogi pokonał golkipera przeciwników. Warto podkreślić, że w środkowej strefie boiska bardzo dobrze radził sobie Aleksander Waniek. Pomocnik był wszędzie, czytał grę i obsługiwał kolegów znakomitymi podaniami, za co zbierał pochwały od Piotra Kobiereckiego. Aktywny na lewej flance był również Bartosz Olszewski. Dynamiczny defensor oprócz wykonywania stałych fragmentów, podłączał się w akcje ofensywne i był pewnym punktem w swoim zespole. Tuż przed przerwą gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. Mateusz Praszelik chciał sprytnie zagrać piłkę w "szesnastkę", na którą czekali Waniek i Góral, ale w ostatecznym rozrachunku akcja spaliła na panewce. Po centrze "Czarnych Koszul" z kornera mogło dojść do wyrównania, lecz legioniści spokojnie wyszli z opresji i zeszli do szatni z korzystnym rezultatem.

 

Po zmianie stron drugiego gola mógł strzelić Leleno. Pomocnik, po podaniu z głębi pola od Wańka, próbował ponownie uderzyć z lewej nogi, lecz został zablokowany przez rywala. Po kilku chwilach, "Lolo" przejął piłkę na połowie przyjezdnych, zagrał ją na krótko do Górala, a ten uruchomił go ponownie. Zamiary skrzydłowego zostały jednak przeczytane przez defensorów Polonii. Po chwili legionista jeszcze zacentrował w pole karne, ale jeden z przeciwników wybił futbolówkę. Po rzucie rożnym gola głową mógł strzelić Mateusz Bondarenko, lecz stoper "Wojskowych" uderzył obok słupka.

 

W 70. minucie zagotowało się w "szesnastce" Legii. Poloniści mieli jednak pecha, ponieważ w finalnej fazie akcji ich uderzenie zostało zblokowane przez mistrzów Polski. Kilka chwil później na strzał z dystansu zdecydował się Waniek. Warszawiak soczyście kropnął z lewej nogi, a do celu zabrakło naprawdę niewiele.  Wejście smoka mógł zaliczyć z kolei wprowadzony Mateusz Szwed. Gracz z rocznika 00' po podaniu Praszelika, wtargnął w "szesnastkę", jednak nie przedarł się przez interweniującego obrońcę. Pod koniec spotkania serca legionistów zabiły nieco mocniej. Goście powinni doprowadzić do remisu, jednak zawodnik z Konwiktorskiej, będąc w polu karnym, uderzył minimalnie nad poprzeczką. "Wojskowi" dzielnie się bronili i w doliczonym czasie mogli zdobyć kolejną bramkę. Po świetnym dośrodkowaniu Leleno, do futbolówki nie doskoczył jednak Szwed. Wynik nie uległ już zmianie. Legia wygrała z Polonią 1:0, a już za tydzień zmierzy się na wyjeździe ze Zniczem Pruszków.  

 

- Cieszę się przede wszystkim, że wygraliśmy. Nie było to piękne spotkanie, lecz pokazaliśmy charakter. Być może byliśmy o tego jednego gola lepsi, aczkolwiek przy większym szczęściu Polonii, mecz mógł się zakończyć remisem. Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów. Warto podkreślić, że była to szósta wygrana z rzędu, co zawsze buduje zespół - powiedział po spotkaniu trener Piotr Kobierecki.

 

- Czasami chcieliśmy grać raz pressingiem wysokim, raz średnim po to, żeby wciągnąć rywala do siebie i wykorzystać pułap motoryczny zawodników bezpośrednio po przechwycie grając piłki prostopadłe. Potyczkę z "Czarnymi Koszulami" zaczęliśmy jednak wysokim pressingiem, jednakże Polonia czasami potrafiła z niego wyjść, próbowała grać w piłkę, nie bała się. W pierwszej połowie goście często ratowali się dłuższym wybiciem futbolówki, lecz nie było naszej kompletnej dominacji. Mieliśmy niepotrzebne straty w środkowej formacji, które trochę wpływały na kulturę gry zespołu - zakończył opiekun stołecznego klubu. 

 

CLJ: Legia Warszawa - Polonia Warszawa 1:0 (1:0)

Leleno (30. min.)

 

Legia: Kochalski - Wojtysiak, Bondarenko, Ostrowski, Olszewski - Walukiewicz, Waniek - Leleno (90' Zychowicz), Praszelik (81' Olejarka), Aftyka (54' Cichocki) - Góral (69' Szwed)

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.