Czesław Michniewicz: Chciałbym wykorzystać potencjał klubu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

23.09.2020 15:51

(akt. 23.09.2020 18:57)

- Chciałbym, żeby Legia była zespołem, który będzie płynnie przechodził z ustawienia do ustawienia. Mają tylu świetnych piłkarzy. Wszyscy od razu nie mogą grać, ale można to regulować, poprzez zmiany. Najważniejsze, żeby jedno się nie zmieniało, czyli wynik - powiedział przed meczem z Dritą nowy trener Legii, Czesław Michniewicz. Co ciekawe, to pierwsza konferencja z udziałem dziennikarzy, od momentu pandemii koronawirusa.

- Na ile, w ciągu 3 dni, byłem w stanie zmienić obraz gry drużyny? To się okaże. Pracujemy krótko, ale intensywne. Nie było zbyt wiele zajęć, ale ich objętość była duża. Mam nadzieję, że efekt będzie widoczny. Mam nadzieję, że uda się wdrożyć parę pomysłów. Będzie to istotne z punktu wodzenia strategii. Jesteśmy faworytem i chcemy wykorzystać atut własnego boiska.

- Jesteśmy w trakcie analizy Drity. Wcześniejszy materiał był przeprowadzony przez naszych analityków. Ale ja tez sam lubię analizować rywala. To zespół, który ma wielu dobrze zaawansowanych technicznie zawodników. Czasami tracą piłkę po rozgrywaniu akcji. Ekipa z dobrymi warunkami fizycznymi. W ostatnim meczu z Sileksem zdobyła bramkę z karnego i po akcji prawego obrońcy, który włączył się w akcje ofensywne. Szczególnie groźny jest Shabani, zawodnik po trzydziestce, który jest techniczny i lubi zbiegać do środka.

- Co mnie tutaj zaskoczyło? Na pewno to, że tutaj jestem. Po meczu z Rosją przygotowałem się do spotkań z Serbią i Bułgarię. Życie napisało teraz inny scenariusz. Mam okazję wspólnie z klubem i prezesem realizować swoje pomysły na projekt o nazwie Legia. Chciałbym wykorzystać potencjał klubu. I stworzyć zespół, który będzie się przyjemnie oglądało i wygrywało, bo to jest najważniejsze. Cudów obiecać nie mogę. Mogę tylko powiedzieć, że będę zaangażowany w to, żeby robić postęp i być drużyną, którą będzie się miło obserwowało, i która będzie zwyciężać.

- Trener na lata? Wjeżdżając na parking Legii, kierownik Konrad Paśniewski wskazał mi miejsce parkingowe. Nie było tam tabliczki z nazwiskiem trenera, tylko mnóstwo kleju na tynku. Zauważyłem, że tabliczek trenerów się już chyba nie przykleja, tylko są takie dziurki na wkrętarki, także chyba te tabliczki nie trzymają się już ściany. Chciałbym, żeby moja tabliczka była tutaj obecna dłużej. Chciałbym zostawić ślad w historii klubu. Taki mam cel i na tym będę się koncentrował. Za długo jestem w tym zawodzie, żeby ulegać sugestiom. Decydujący jest ostatni i nadchodzący mecz, który może też i wiele zmienić. Zrobię wszystko, żeby być z Państwem jak najdłużej.

- Wchodząc do pięknego ośrodka w Książenicach. Zażartowałem, że będzie miejsce na to, żeby zaparkować Ikarusa, dwa boiska są do naszej dyspozycji. W piłce są cztery momenty, które się cały czas powtarzają - tracisz piłkę, odzyskujesz ją, bronisz, atakujesz. Chcę, żeby każdy skupiał się na drużynie. Na tym skupiałem się w kadrze do lat 21, w której osiągnęliśmy niezłe wyniki. Chciałbym, żeby Legia była zespołem, który będzie płynnie przechodził z ustawienia do ustawienia. Jest tutaj tylu świetnych piłkarzy. Wszyscy od razu nie mogą grać, ale można to regulować, poprzez zmiany. Najważniejsze, żeby jedno się nie zmieniało, czyli wynik.

Michał Karbownik spędził we wtorek cztery godziny na boisku, uczestniczył w dwóch treningach. – Mamy do czynienia z talentem czystej wody. Poniekąd windą wjechał do kadry A, pominął nasze piętro. Jest bardzo utalentowanym zawodnikiem, ale nie jest jeszcze zdefiniowana jego pozycja, na której będzie grał. We wtorek Michał, w dużej mierze, biernie uczestniczył w treningu obrońców, a potem wziął udział w zajęciach z pomocnikami i napastnikami. Chciałem, żeby miał wiedzę odnośnie tego sposobu bronienia. Będziemy wdrażać pomysł z Karbo na środku pola. Ale w trakcie meczu może grać na innych poozycjach - być lewym bądź prawym obrońcą, na wypadek kontuzji albo zmiany strategii. Chcieliśmy wyposażyć go w wiedzę, i tak bedziemy robić z nim bardzo często. To wszechstronny gracz. I tę wszechstronność chcemy wykorzystać. 

- Kto poprowadzi Legią w Superpucharze Polski? Nie wybiegam w przyszłość, żyję tylko czwartkiem. To bardzo ważny mecz, dla każdego. Żeby grać dłużej w Europie, to trzeba zwyciężyć z Dritą. Na razie zajmuję się tym spotkaniem.

- Dostałem jakieś informacje od kibiców Lecha Poznań, po podpisaniu kontraktu z Legią? Otrzymałem wiele wiadomości. Jeśli ktoś wysyła ci informacje, to z reguły są to gratulacje. Dostałem wiele takich informacji, zarówno z Poznania jak i innych miast, a także od kibiców z innych klubów, w których pracowałem. Tak też było m.in. z Poznaniem. To historia, która była bardzo miła, ale się dawno skończyła. Swoją działalność, jeśli chodzi o social media, zawieszam do odwołania, na czas pracy w Legii. Będę kontaktował się z państwem poprzez media klubowe, one towarzyszą na każdym kroku. Będziecie wiedzieć wszystko o tym, co się u mnie dzieje - jeśli was to naprawdę interesuje - ale, przede wszystkim, w drużynie. Twitter na razie idzie do zamrażarki, tak samo inne media. Nie mam czasu i ochoty na żadne polemiki. Chciałbym, żeby moja drużyna, i ja, przemawiała na boisku. Będziemy się koncentrować na tym, żeby oceniać mnie nie za to co mówię, ale za to, co robimy na murawie. Każdą krytykę przyjmę z szacunkiem. Ale jak trzeba będzie odpowiedzieć na trudne pytania, to nie ma to dla mnie problemu.

- Nie wiem w jakim składzie zagramy z Dritą. Siedzieliśmy do późnych godzin nocnych. Wykonałem ponad 30 tysięcy kroków, to mój olbrzymi sukces. Po konferencji udajemy się do LTC i wytypujemy osiemnastkę meczową na spotkanie z Dritą. Pozostali odbędą trening w czwartek, do południa. Wiemy, że przepis o młodzieżowcu nie obowiązuje w pucharach. Opcji jest dużo – na każdej pozycji. Poza Igorem Lewczukiem i zawodnikami kontuzjowanymi, to wszyscy są do naszej dyspozycji. Jestem zbudowany tym w jaki sposób prezentowała się drużyna, przez ten krótki czas. Umiejętności, które pokazali w dwóch ostatnich dniach, napawają mnie dużym optymizmem. Zawodnicy bardzo łatwo wdrażali różne rzeczy. W czwartek przed południem mamy rozruch, potem będzie odprawa i wtedy podamy skład i założenia na mecz. 

- Po moim przyjściu Artur Boruc nie trenował pierwszego dnia, miał lekki uraz, lecz już we wtorek pojawił się na zajęciach z obrońcami. Pozostali bramkarze bardzo fajnie się prezentowali, był to dla nich bardzo intensywny czas, bo strzałów na bramkę było mnóstwo. Zawodnicy wykonali 300 procent normy, jeżeli chodzi o uderzenia. Bramkarze dobrze wyglądali podczas tych zajęć. Nie skorzystamy z młodego Cezarego Miszty, który jest kontuzjowany i nie będzie brany pod uwagę.

- Powiększony sztab szkoleniowy? Mamy różne pomysły, ale nie chce przesądzać kto odejdzie, kto zostanie. Teraz jest akcja Drita, a potem będziemy się tym zajmować. Jest kilka naszych propozycji, propozycji od dyrektora sportowego. Wybierzemy ludzi, którzy rozwiną klub, drużynę i każdego zawodnika. Zależy nam na tym, aby wykorzystać naszą fantastyczną bazę. I pracować od rana do nocy. 

- Pierwszy raz słyszę, że interesuję się Jakubem Kiwiorem w kontekście Legii. Oczywiście, interesuję się nim, ale w kontekście kadry U-21, w której obecnie występuje. Rozumiem, że każdy zawodnik, który jest w mojej reprezentacji, będzie gdzieś przymierzany do Legii. To pokazuje, że wykonaliśmy dobrą pracę selekcyjną. Są piłkarze z kadry - obecnej i poprzedniej - których chciałbym sprowadzić, ale niektórzy są w wielkich klubach, a niektórzy za chwilę będą. I to wszystko nie jest takie proste. Przez te trzy dni nie rozmawiałem z nikim odnośnie ewentualnych transferów. Nie ruszałem tego tematu, bo nie mam na razie na niego czasu, na dziś. 

Polecamy

Komentarze (35)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.