News: Legia bogatsza o pół miliona

Euro 2016: Portugalia w finale

Klaudia Feruś

Źródło: Legia.Net

06.07.2016 22:57

(akt. 04.01.2019 12:28)

W pierwszym półfinale Euro 2016 Portugalia zmierzyła się z jedną z niespodzianek tego turnieju - Walią. Dla Walijczyków dojście do tej fazy turnieju to największy sukces w dotychczasowej historii. Dla Portugalczyków, mimo że nie prezentują ostatnio wysokiej formy, norma. Warto zaznaczyć, że drużyna prowadzona przez Fernando Santosa dotarła do półfinału nie wygrywając ani jednego meczu w regulaminowym czasie gry.

Półfinał Portugalia – Walia jeszcze przed pierwszym gwizdkiem okrzyknięty został starciem pomiędzy dwójką Królewskich snajperów: Cristiano Ronaldo i Garethem Balem. Zainteresowanie  piłkarzami nie dziwi biorąc pod uwagę statystyki. To właśnie on w trakcie turnieju, najczęściej oddawali strzały na bramkę.


Już od pierwszych minut obie reprezentacje narzuciły szybkie tempo gry. Nie było mowy o spokojnych podaniach i pieczołowicie dopracowanych atakach pozycyjnych. Drużyny próbowały zaskoczyć swoich rywali kontrami, ale dobrze spisywali się obrońcy. W 22 minucie mogliśmy oglądać ładną akcję rozegraną przez Garetha Bale’a, który najpierw przedarł się prawym skrzydłem pod bramkę Portugalczyków i dograł na piąty metr, by po chwili próbować zaskoczyć rywali strzałem z dystansu. Później znacznie ożywiła się Portugalia. Jednak mimo to nie była w stanie zamienić aktywniejszej gry na zdobycie gola. W pierwszej połowie kibice nie zobaczyli żadnej bramki. Gra była wyrównana. Zawiodły przede wszystkim gwiazdy obu reprezentacji.


Cristiano Ronaldo bardzo szybko zdołał zrehabilitować się w drugiej połowie spotkania. W 50 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego mocnym strzałem z główki skierował piłkę do bramki Hennessey’a. Zdobyta bramka natchnęła Portugalczyków i po chwili było już 2:0. Ronaldo próbował strzelać na bramkę, ale piłka zboczyła z kursu. Na szczęście, dla podopiecznych Fernando Santosa, był tam Nani, który dołożył nogę i pokonał bramkarza Walii. W 62 minucie Portugalczycy byli blisko podwyższenia wyniku. Sędzia ukarał żółtą kartką Jamesa Chestera i podyktował rzut wolny dla Portugalii. Cristiano Ronaldo w charakterystyczny dla siebie sposób oddał strzał, ale pomylił się o kilka centymetrów i uderzył ponad poprzeczką.


Mimo mijających nieubłagalnie minut Walijczycy do końca nie złożyli broni. Szturmowali pole karne Portugalczyków, próbowali wrzutek i dośrodkowań. Mocnymi strzałami zaskakiwał Gareth Bale, ale Portugalia a to dobrze się broniła, a to miała więcej szczęścia. Fatalna strata Walijczyków pod własnym polem karnym mogła ich kosztować stratę trzeciej bramki. Hennessey interweniował po strzale Naniego, ale zgubił piłkę. W ostatnim momencie zdołał ją jeszcze nakryć ciałem na linii bramkowej. 


Portugalia zmierzy się w niedzielnym finale ze zwycięzcą jutrzejszego półfinału: Niemcy - Francja.


Portugalia – Walia 2:0 (0:0)
Ronaldo (50. min.), Nani (53. min.)


Żółte kartki: Alves, Ronaldo - Allen, Chester, Bale


Portugalia: Patricio - Cedric, Alves, Fonte, Guerreiro - Mario, Danilo, Silva (79. Moutinho) - Sanches (74. Gomes) - Nani (87. Quaresma), Ronaldo.


Walia: Hennessey - Gunter, Chester, Collins (66. J.Williams), A.Williams, Taylor - Allen, Ledley (58. Vokes), King - Robson-Kanu (63. Church), Bale

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.