News: Legia bogatsza o pół miliona

Euro 2016: Wygrane Chorwacji, Polski i Niemców

Kamil Gieroba, Klaudia Feruś, Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

12.06.2016 23:20

(akt. 04.01.2019 12:28)

W pierwszym niedzielnym meczu Euro 2016 na Parc des Princes w Paryżu Turcja zmierzyła się z Chorwacją w ramach rywalizacji w grupie D i przegrała 0:1. Reprezentacja Polski pokonała 1:0 Irlandię Północną i od zwycięstwa zaczęła mistrzostwa Europy we Francji. Polacy prowadzili w tabeli, ale tylko do wieczora gdy swój mecz Niemcy wygrali 2:0 z Ukrainą. "Biało-czerwoni" kolejny mecz zagrają właśnie z Niemcami w czwartek o 21:00 w Saint-Denis.

Piłkarscy fani mający w pamięci emocje z rywalizacji obu drużyn w ćwierćfinale EURO 2008 mogli tym razem nieco się zawieść. Chorwaci dominowali na boisku, a Turcy rzadko dochodzili do głosu. Jedyne trafienie w tym meczu, ale pięknej urody, zdobył Luka Modrić. Po dużym zamieszaniu w polu karnym pomocnik huknął z około trzydziestu, a bramkarz rywali  Volkan Babacan nie miał nic do powiedzenia. W drugiej połowie sytuacja nie zmieniała się na boisku. Chorwacja kontrolowała grę i spokojnie wywalczyła skromne zwycięstwo.


Turcja - Chorwacja 0:1 (0:1)


Bramka: Modrić (41. min.)
Żółte kartki: Cenk Tosun, Hakan Balta, Volkan Sen (Turcja) oraz Ivan Strinić (Chorwacja)


Turcja:
Babacan - Gonul, Topal, Balta, Erkin, Inan, Ozyakup (46' Sen), Tufan, Turan (65' Yilmaz), Calhanoglu, Tosun (69' Mor).


Chorwacja:
Subasić - Srna, Corluka, Vida, Strinić, Modrić, Badelj, Perisić (87' Kramarić), Rakitić (89' Schildenfeld), Brozović, Mandzukić (90+3' Marko Pjaca).


Polska wygrała pierwszy swój inauguracyjny mecz na mistrzostwach od 1974 roku. „Biało-czerwoni” pokonali Irlandię Północną, a jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Arkadiusz Milik. Zanim jednak napastnik Ajaksu Amsterdam strzelił gola, Krzysztof Mączyński posłał futbolówkę do Jakuba Błaszczykowskiego, a ten podbiegł kilka metrów i idealnie wystawił piłkę snajperowi. Wyspiarze w całym spotkaniu oddali tylko dwa strzały i obydwa były niecelne. Polacy nie pozwolili rywalom na wiele. Sami natomiast stworzyli sobie kilkanaście akcji, a wyróżniającą postacią w drużynie Adama Nawałki był – Bartosz Kapustka. Niebezpiecznie w naszym polu karnym zrobiło się, gdy Conor Washigton minął Michała Pazdana, ale finalnie przegrał pojedynek z Wojciechem Szczęsnym. Na nic więcej zawodnicy Michaela O’Neala nie potrafili zdziałać. Bardzo dobre zawody zaliczył Artur Jędrzejczyk. Na boisku od początku był też wspomniany Pazdan, zaś w końcówce pojawił się Tomasz Jodłowiec.


Polska - Irlandia Płn. 1:0 (0:0)
Bramka: Milik (51. min.)

Żółte kartki: Cathcart - Kapustka, Piszczek

Polska: Szczęsny - Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Błaszczykowski (80’ Grosicki), Krychowiak, Mączyński (78’ Jodłowiec), Milik, Kapustka (88’ Peszko) - Lewandowski.

Irlandia Płn: - McGovern - McLaughlin, Cathcart, McAuley, Evans, Ferguson (66' Washington) - McNair (46’ Dallas), Baird (76’ Ward), Davis, Norwood - Lafferty

Po wygranym przez Polskę meczu z Irlandią Północną przyszedł czas na drugie starcie w Grupie C. Na Stade Pierre Mauroy w Lille obecni Mistrzowie Świata - Niemcy zmierzyli się ze współorganizatorem ostatnich rozgrywek Euro - Ukrainą. Pierwsze  minuty meczu nie zachwycały. Ukraińcy wprawdzie próbowali strzałów, ale nie zagrozili poważnie Neuerowi. Po kilku minutach Niemcy się przebudzili i zaczęli atakować bramkę rywala. W 19 minucie kapitalnie w pole karne dośrodkował Toni Kroos, a piłkę do bramki skierował Shkodran Mustafi. Bramka wyraźnie natchnęła Niemców, którzy zaczęli grać zdecydowanej. Ukraińcy nie poddali się i dzielnie dotrzymywali kroku mistrzom świata. Najpierw z wolnego Jewhen Konoplyanka dośrodkował w pole karne, ale Benedict Howedes wybił na rzut rożny. Chwilę później Konoplyanka znów centrował, tym razem na głowę Wjaczesława Szewczuka, ale Manuel Neuer kapitalnie przenosiósł piłkę nad poprzeczką. W 37 minucie Ukraina straciła znakomitą szansę na wyrównanie. Neuer pomylił się i wybiegł przed bramkę, jeden z Ukraińców przerzucił piłkę na lewą stronę pola karnego, stamtąd została uderzona wprost na pustą bramkę. Gdyby nie refleks i zimna krew Jerome Boatenga, który wybił piłkę z samej linii, byłoby wyrównanie. Ostatnie minuty pierwszej połowy zdecydowanie należały do Ukraińców. Niemcy trochę nieporadnie próbowali się bronić i rozegrać kontrę, ale to oni zeszli do szatni z jednobramkową przewagą.


Początek drugiej połowy nie przynosiósł zmian. W 61. minucie znakomitym strzałem z dystansu popisał się Sami Khedira, ale fenomenalnie obronił Andrij Pjatow. Aby urozmaicić grę i dać zawodnikom impuls do walki trenerzy wprowadzili zmiany. Ostateczny cios reprezentacji Ukrainy zadał w doliczonym czasie gry powracający po ciężkiej kontuzji Bastian Schweinsteiger, który witany przez kibiców owacjami zastąpił w ostatnich minutach Mario Gotze i zdołał strzelić na 2:0 w 92 minucie spotkania. Niemcy zostali liderem grupy C i wyprzedzili tym samym reprezentację Polski.


Niemcy - Ukraina 2:0 (1:0)


Bramki
: Mustafi (19. min.), Schweinsteiger (90. min.)
Żółte kartki: Konoplyanka

Niemcy:Neuer - Howedes, Boateng, Mustafi, Hector - Muller, Khedira, Kroos, Ozil, Draxler (78' Schurrle) - Gotze (90' Schweinsteiger)


Ukraina:
Pjatow - Fedeckyj, Chaczeridi, Rakickyj, Szewczuk - Jarmołenko, Sydorczuk, Stepanenko, Kowałenko (74' Zinczenko), Konoplanka - Zozula (66' Sełezniow)



 

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.