EURO 2024. Remis Polski na pożegnanie z turniejem
25.06.2024 17:40
Turniej w Niemczech zaczął się w piątek, 14 czerwca, w Monachium. Finał odbędzie się w niedzielę, 14 lipca, w Berlinie. W EURO 2024 uczestniczą 24 reprezentacje. Do 1/8 finału awansują dwie czołowe drużyny z każdej z sześciu czterozespołowych grup, a także cztery najlepsze ekipy z trzecich miejsc.
Polacy rozpoczęli EURO 2024 od meczu z Holandią (1:2), potem przegrali z Austrią (1:3), a na zakończenie turnieju zremisowali z Francją (1:1), zajmując ostatnie miejsce w grupie D, z której nie wyszli jako jedyni. Na zgrupowaniu biało-czerwonych nie było żadnego zawodnika Legii Warszawa.
Zapraszamy wszystkich do zabawy w EURO edycję Typera. Szczegóły TUTAJ.
– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA
Francuzi od początku prowadzili grę, więcej kreowali, częściej posiadali piłkę i przebywali w ataku pozycyjnym, stwarzali zagrożenie po akcjach na bokach, ale Polacy nieźle radzili sobie w grze obronnej, mieli obiecujące momenty z przodu, kilka kontr i dogodnych okazji.
W 6. minucie Mike Maignan złapał strzał Piotra Zielińskiego zza pola karnego. Po niecałym kwadransie Sebastian Szymański został zablokowany, a potem dośrodkował z rzutu rożnego w taki sposób, że doszło do odbitki i uderzenia Kacpra Urbańskiego (obronione). Po pół godzinie gry biało-czerwoni byli blisko objęcia prowadzenia. Zieliński dokładnie dograł z lewej flanki, do Roberta Lewandowskiego, który główkował minimalnie niecelnie.
W tzw. międzyczasie zespół Didiera Deschampsa skonstruował trochę groźnych ataków, podkręcił tempo w końcówce pierwszej połowy, pokazywał szybkość w bocznych sektorach, ale świetnie spisywał się Łukasz Skorupski, który zatrzymywał przeciwników. Polski bramkarz obronił m.in. strzał Theo Hernandeza na bliższy słupek, wygrał pojedynek 1 na 1 z Ousmane Dembele i uporał się z dwoma uderzeniami Kyliana Mbappe.
Początek drugiej połowy zdecydowanie należał do Francji, która regularnie atakowała, praktycznie cały czas była w ofensywie i tworzyła klarowne szanse. Strzały N’Golo Kante i Dembele zostały zablokowane, dwa razy w podobny sposób uderzał Mbappe – najpierw Skorupski kapitalnie obronił, potem piłka przeleciała nieco obok bramki. Chwilę później drużyna Deschampsa objęła prowadzenie. Jakub Kiwior sfaulował rozpędzonego Dembele we własnym polu karnym, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Mbappe.
Tworzenie sytuacji sprawiało spore problemy Polakom, którzy rzadko przedostawali się w okolice pola karnego przeciwników, brakowało im lepszych momentów, jak w pierwszej części gry. Francuzi budowali kolejne akcje, mieli przestrzenie na skrzydłach, z których starali się korzystać.
Kwadrans przed końcem Karol Świderski upadł w "szesnastce" Francji po kontakcie z Dayotem Upamecano, a sędzia – po analizie VAR – podyktował rzut karny. Strzał Lewandowskiego obronił Maignan, ale okazało się, że nie miał kontaktu z linią bramkową. To sprawiło, że doszło do powtórzenia "jedenastki", którą tym razem wykorzystał kapitan reprezentacji Polski.
Gol Lewandowskiego spowodował, że Polska miała lepszy fragment, stworzyła kilka ciekawszych akcji ofensywnych, potem Francuzi znowu wrzucili wyższy bieg i kreowali następne szanse. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
FAZA GRUPOWA EURO 2024: FRANCJA – POLSKA 1:1 (0:0)
Mbappe (56. min. – k.) – Lewandowski (79. min. – k.)
Żółte kartki: Rabiot – Zalewski, Dawidowicz, Świderski
FRANCJA: Maignan – Kounde, Upamecano, Saliba, T. Hernandez – Tchouameni (81' Fofana), Kante (61' Griezmann), Rabiot (61' Camavinga) – Dembele (86' Kolo Muani), Mbappe, Barcola (61' Giroud)
POLSKA: Skorupski – Bednarek, Dawidowicz, Kiwior – Frankowski, Moder, Zieliński, Zalewski (68' Skóraś) – S. Szymański (68' Świderski), Lewandowski, Urbański
– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA
Holendrzy zaczęli mecz ospale i niepewnie, co szybko się na nich zemściło. Austriacy przerzucili na lewą stronę do Alexandera Prassa, ten zagrał płasko w pole karne, a piłkę do siatki skierował... Donyell Malen. Zawodnik Borussii Dortmund starał się wybić futbolówkę na wślizgu, ale zrobił to tak niefortunnie, że zaskoczył własnego bramkarza. Stracony gol poddenerwował piłkarzy Ronalda Koeamana, lecz nerwowość udzielała im się również przy rozegraniu, przez co ich akcje nie wiązały się z żadnym zagrożeniem pod bramką Patricka Pentza.
Poziom meczu nie należał do najwyższych. Po obu stronach pojawiło się dużo niedokładności, złych wyborów, natomiast akcje podbramkowe można było policzyć na palcach jednej ręki. Boiskowy marazm przerwał w 24. minucie Malen, który po świetnym prostopadłym podaniu znalazł się w sytuacji sam na sam z Pentzem, ale uderzył obok prawego słupka. Jak się później okazało, był to tylko wyjątek od reguły. Słaba gra Holandii poskutkowała szybką reakcją Koemana, który już w 35. minucie zdecydował się zmienić Joey'a Verermana, a w jego miejsce wpuścił Xaviego Simonsa.
Najwięcej działo się w końcówce pierwszej połowy. Groźnie uderzył Marcel Sabitzer, po chwili dobrą okazję na odpowiedź miał Memphis Depay, ale piłkę po jego strzale tuż sprzed linii wybił Philipp Lienhart. Do przerwy Austria wygrywała z Holandią 1:0.
Na drugą połowę "Oranje" weszli z nową energią i mimo słabej gry w pierwszej części, drugą rozpoczęli najlepiej jak mogli. Szybki kontratak napędził jeszcze Simons, następnie zagrał na lewą stronę do Cody'ego Gakpo, który przedryblował Stefana Poscha i uderzył na dalszy słupek, nie dając bramkarzowi szans na interwencję. Holendrzy kontynuowali dobrą grę i co i rusz atakowali na bramkę Pentza.
Lepszy fragment gry Holandii nie przyniósł goli, za to Austriacy wyszli z cienia i przypomnieli o sobie w 59. minucie w najlepszy możliwy sposób. Florian Grillitsch dośrodkował w pole karne do Romano Schmida, ten uderzył "szczupakiem", piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od obrońcy i wpadła do siatki. Stracony gol zadziałał na Holendrów jak nokautujący cios, po którym znów nastąpił spokojny fragment gry.
Obie drużyny przebudziły się w końcówce meczu i zrekompensowały wszystkie momenty, kiedy niewiele działo się na murawie. W 75. minucie Holandia wyrównała po strzale Depaya, ale zaledwie 5 minut później Sabitzer zdusił entuzjazm wszystkich holenderskich kibiców po tym, jak dopadł do podania Christopha Baumgartnera i huknął z ostrego kąta w prawy, górny róg. Walki i emocji nie brakowało do samego końca, ale wynik już się nie zmienił. Austria wygrała 3:2 z Holandią i sensacyjnie awansowała do 1/8 finału z 1. miejsca w grupie.
FAZA GRUPOWA EURO 2024: HOLANDIA – AUSTRIA 2:3 (0:1)
Gakpo (47. min.), Depay (75. min.) – Malen (6. min. – sam.), Schmid (59. min.), Sabitzer (80. min.)
Żółte kartki: Posch, Wimmer
HOLANDIA: Verbruggen – Geertruida, De Vrij, Van Dijk, Ake (66' van de Ven) – Rejinders (66' Wijnaldum), Schouten, Veerman (35' Simons) – Malen (72' Weghorst), Depay, Gakpo
AUSTRIA: Pentz – Posch, Wober, Lienhart (69' Querfeld), Prass – Wimmer (68' Baumgartner), Seiwald, Sabitzer, Grillitsch (69' Laimer), Schmid (90' Weimann) – Arnautović (78' Gregoritsch)
– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA
Anglicy od początku mieli dużą przewagę pod kątem posiadania piłki, ale nie przekładało się to na dogodne szanse. Słowenia jako pierwsza oddała celny strzał we wtorkowym meczu – stało się to w 5. minucie, po główkowaniu Benjamina Sesko, które wyłapał Jordan Pickford. Kwadrans później drużyna Garetha Southgate'a przeprowadziła świetną akcję na jeden kontakt, po której Bukayo Saka trafił do siatki, lecz gol nie został uznany z powodu spalonego Phila Fodena.
"Synowie Albionu" podkręcili tempo, zaczęli więcej kreować, lecz wciąż brakowało im konkretów. Słoweńcy byli dobrze zorganizowani, nieźle się bronili, mieli też lepsze momenty na połowie przeciwników.
Po zmianie stron Anglicy wciąż przeważali poprzez posiadanie, znacznie częściej podawali, tworzyli kolejne okazje, zaczęli trochę lepiej grać i rozkręcać się z każdą akcją, ale nadal mieli problemy, by zaskoczyć Słoweńców. W końcówce zespół Southgate'a próbował znowu wrzucić wyższy bieg.
W czasie doliczonym szansę miał Cole Palmer, ale jego uderzenie bez problemów złapał Oblak. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. To oznacza, że oprócz Anglików, w 1/8 finału zagra też Słowenia, która była uradowana po meczu.
FAZA GRUPOWA EURO 2024: ANGLIA – SŁOWENIA 0:0
Żółte kartki: Trippier, Guehi, Foden – Janza, Bijol
ANGLIA: Pickford – Walker, Stones, Guehi, Trippier – Saka (71' Palmer), Gallagher (46' Mainoo), Bellingham, Rice, Foden (89' Gordon) – Kane
SŁOWENIA: Oblak – Karnicnik, Drkusic, Bijol, Janza (90' Balkovec) – Stojanovic, Cerin, Elsnik, Mlakar (86' Stankovic) – Sporar (86' Celar), Sesko (75' Ilicić)
– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA
Początek spotkania okazał się spokojny. Większe posiadanie piłki mieli Duńczycy, to oni prowadzili grę, ale nie przekuwało się to na okazje podbramkowe. Dużo działo się w środkowej strefie, ale więcej było tam walki o futbolówkę i strat, niż efektywnego rozegrania. Co jakiś czas duńscy zawodnicy decydowali się na odważniejszy atak, lecz dobrze bronili się Serbowie.
Dopiero w 21. minucie Christian Eriksen oddał techniczny strzał zza pola karnego, przy którym refleksem musiał wykazać się Predrag Rajković. Po chwili, po centrze z rzutu rożnego, piłka wpadła do siatki, ale gol nie został uznany, gdyż w trakcie zagrania wyszła poza linię, a ponadto sfaulowany został serbski bramkarz.
Piłkarze Kaspera Hjulmanda grali lepiej, ale nie potrafili udokumentować tego golem. Sporadycznie próbowali strzałów na bramkę tak, jak Rasmus Hoejlund w 32. minucie, lecz dobrze między słupkami spisywał się Rajković. W przeciwieństwie do swojego bramkarza, Serbowie niewiele robili, żeby uzyskać tego dnia dobry wynik. W ofensywie byli zupełnie bezproduktywni i niczym dobry sąsiad, nie sprawiali żadnych problemów pod bramką Kaspera Schmeichela. W końcówce pierwszej połowy Duńczycy również poszli ich śladem i na przerwę oba zespoły zeszły przy wyniku 0:0.
Reprezentacja Danii kontynuowała swój sposób gry w drugiej części, ale to Serbowie pierwsi trafili do siatki. Luka Jović wpadł z piłką w pole karne i zagrał na środek, gdzie niefortunnie interweniował jeden z obrońców, pakując futbolówkę do własnej bramki. Na szczęście dla Duńczyków gol nie został uznany, gdyż napastnik Milanu był wcześniej na minimalnym spalonym.
Czas mijał, ale nie można było odmówić jednym i drugim walki o każdy fragment murawy. Sytuacji po obu stronach nie było wiele, jednak warto docenić postawę serbskich i duńskich obrońców, którzy maksymalizowali skupienie w fazie defensywnej i nie pozwalali rywalom zbliżyć się pod swoją bramkę. Rozwiązaniem mogły być stałe fragmenty, lecz ich również nie było dużo. Raz po rzucie rożnym groźnie główkował Jannik Vestergaard, ale trafił prosto w ręce Rajkovicia.
W 71. minucie uwagę kibiców Legii z pewnością mogła zwrócić zmiana selekcjonera Serbów, Dragana Stojkovicia, który w miejsce Srdjana Mijailovicia wystawił dobrze znanego w Warszawie Filipa Mladenovicia. Wejście "Mladena" nieco ożywiło grę jego zespołu. Co jakiś czas udawało im się przedrzeć przez obronę Danii i dojść do pozycji strzeleckiej. Najlepszą okazję miał w 81. minucie Aleksandar Mitrović, lecz piłka po jego płaskim strzale minęła prawy słupek. "Orły" charakternie walczyły do samego końca o dalszy udział w Euro, ale bezskutecznie. Serbia zremisowała 0:0 z Danią i tym samym zakończyła swój udział w mistrzostwach Europy.
FAZA GRUPOWA EURO 2024: DANIA – SERBIA 0:0
Żółta kartka: Milenković – Wind, Hjulmand, Mitrović
DANIA: Schmeichel – Andersen, Christensen, Vestergaard – Bah (71' Kristiansen), Hjulmand (71' Delaney), Eriksen (88' Poulsen), Hojbjerg, Maehle – Hojlund (59' Dolberg), Wind (46' Olsen)
SERBIA: Rajković – Veljković, Milenković, Pavlović – Mijailović (73' Mladenović), Ilić (67' Vlahović), Gudejl (46' Jović), Zivković – Samardzić (46' Tadić), Mitrović, Lukić (87' Milinković-Savić)
FAZA GRUPOWA EURO 2024:
Piątek, 14 czerwca
Sobota, 15 czerwca
- Grupa A: Węgry – Szwajcaria 1:3 (godz. 15:00, Kolonia)
- Grupa B: Hiszpania – Chorwacja 3:0 (godz. 18:00, Berlin)
- Grupa B: Włochy – Albania 2:1 (godz. 21:00, Dortmund)
Niedziela, 16 czerwca
- Grupa D: Polska – Holandia 1:2 (godz. 15:00, Hamburg)
- Grupa C: Słowenia – Dania 1:1 (godz. 18:00, Stuttgart)
- Grupa C: Serbia – Anglia 0:1 (godz. 21:00, Gelsenkirchen)
Poniedziałek, 17 czerwca
- Grupa E: Rumunia – Ukraina 3:0 (godz. 15:00, Monachium)
- Grupa E: Belgia – Słowacja 0:1 (godz. 18:00, Frankfurt)
- Grupa D: Austria – Francja 0:1 (godz. 21:00, Duesseldorf)
Wtorek, 18 czerwca
- Grupa F: Turcja – Gruzja 3:1 (godz. 18:00, Dortmund)
- Grupa F: Portugalia – Czechy 2:1 (godz. 21:00, Lipsk)
Środa, 19 czerwca
- Grupa B: Chorwacja – Albania 2:2 (godz. 15:00, Hamburg)
- Grupa A: Niemcy – Węgry 2:0 (godz. 18:00, Stuttgart)
- Grupa A: Szkocja – Szwajcaria 1:1 (godz. 21:00, Kolonia)
Czwartek, 20 czerwca
- Grupa C: Słowenia – Serbia 1:1 (godz. 15:00, Monachium)
- Grupa C: Dania – Anglia 1:1 (godz. 18:00, Frankfurt)
- Grupa B: Hiszpania – Włochy 1:0 (godz. 21:00, Gelsenkirchen)
Piątek, 21 czerwca
- Grupa E: Słowacja – Ukraina 1:2 (godz. 15:00, Duesseldorf)
- Grupa D: Polska – Austria 1:3 (godz. 18:00, Berlin)
- Grupa D: Holandia – Francja 0:0 (godz. 21:00, Lipsk)
Sobota, 22 czerwca
- Grupa F: Gruzja – Czechy 1:1 (godz. 15:00, Hamburg)
- Grupa F: Turcja – Portugalia 0:3 (godz. 18:00, Dortmund)
- Grupa E: Belgia – Rumunia 2:0 (godz. 21:00, Kolonia)
Niedziela, 23 czerwca
- Grupa A: Szkocja – Węgry 0:1 (godz. 21:00, Stuttgart)
- Grupa A: Szwajcaria – Niemcy 1:1 (godz. 21:00, Frankfurt)
Poniedziałek, 24 czerwca
- Grupa B: Albania – Hiszpania 0:1 (godz. 21:00, Duesseldorf)
- Grupa B: Chorwacja – Włochy 1:1 (godz. 21:00, Lipsk)
Wtorek, 25 czerwca
- Grupa D: Francja – Polska 1:1 (godz. 18:00, Dortmund)
- Grupa D: Holandia – Austria 2:3 (godz. 18:00, Berlin)
- Grupa C: Anglia – Słowenia 0:0 (godz. 21:00, Kolonia)
- Grupa C: Dania – Serbia 0:0 (godz. 21:00, Monachium)
Środa, 26 czerwca
- Grupa E: Słowacja – Rumunia (godz. 18:00, Frankfurt)
- Grupa E: Ukraina – Belgia (godz. 18:00, Stuttgart)
- Grupa F: Czechy – Turcja (godz. 21:00, Hamburg)
- Grupa F: Gruzja – Portugalia (godz. 21:00, Gelsenkirchen)
FAZA PUCHAROWA EURO 2024:
- 1/8 finału: 29 czerwca – 2 lipca
- Ćwierćfinały: 5 – 6 lipca
- Półfinały: 9 – 10 lipca
- Finał: 14 lipca
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.