News: Legia bogatsza o pół miliona

Euro: Wygrane Islandii, Irlandii i Belgii, remis Portugalii z Węgrami

Kamil Gieroba, Marcin Hilgier

Źródło: Legia.Net

22.06.2016 21:36

(akt. 04.01.2019 12:28)

Mecze grupy E i F kończyły rywalizację w fazie grupowej mistrzostw Europy. W grupie E skromne zwycięstwa odnotowali Belgowie ze Szwecją i Irlandia z Włochami. Z kolei w grupie F prawdziwy festiwal strzelecki zafundowali nam Węgrzy i Portugalczycy, remisując 3:3. Natomiast Islandia rzutem na taśmę pokonała 2:1 Austrię.

Od pierwszych minut było widać, że Portugalia nie ma zamiaru odpuścić. Cristiano Ronaldo i spółka mocno naciskała defensywę Węgrów, ale to oni zadali pierwszy cios rywalom. A dokładniej zrobił to 37-letni Zoltan Gera, który pokonał Rui Patricio znakomitym strzałem zza pola karnego. To wyraźnie rozzłościło Ronaldo. Gwiazdor Realu Madryt jeszcze przed przerwą świetnym podaniem obsłużył Naniego, a ten umieścił piłkę w siatce. To był początek jego koncertowej gry w tym meczu.

 

Druga połowa to był popis umiejętności strzeleckich Ronaldo i Balazsa Dzsudzsaka. Najpierw w 47. minucie węgierski pomocnik pokonał rywala po strzale z rzutu wolnego, przy czym pomógł mu rykoszet. Trzy minuty później to Ronaldo pokazał swoje umiejętności, umieszczając piłkę w siatce po strzale piętką. W 55. minucie było już 3:2 dla Węgrów. Ponownie dużo szczęścia przy strzale z dystansu miał Dzsudzsak, gdyż podobnie jak przy jego pierwszym golu, piłka odbiła się od jednego z rywali. W ciągu ośmiu minut zobaczyliśmy trzy bramki. W końcu w 62. minucie ostatnie trafienie w tym meczu zaliczył Ronaldo, po świetnym zagraniu na jego głowę Ricardo Quaresmy.


To był ostatni akcent bramkowy. Portugalia awansuje z grupy z trzeciego miejsca i jeżeli w 1/8 finału pokona Chorwację, to w ćwierćfinale trafi na zwycięzcę pary Szwajcaria - Polska. Z kolei Węgrzy wychodzą z grupy jako jej liderzy i w kolejnej fazie zagra z Belgią.

 

Węgry - Portugalia 3:3 (1:1)


Gera (19. min.), Dzsudzsak (47. i 55. min.) - Nani (42. min.), Ronaldo (50. i 62. min.)

 

Żółte kartki: Guzmics, Juhasz, Gera, Dzsudzsak (Węgry).

 

Węgry: Kiraly - Lang, Guzmics, Juhasz, Korhut - Gera (48' Bese), Pinter - Dzsudzsak, Elek, Lovrencsics (83' Stieber) - Szalai (70' Nemeth).

 

Portugalia: Patricio - Vieirinha, Pepe, Carvalho, Eliseu - Gomes (61' Quaresma), W. Carvalho, Moutinho (46' Sanches), Mario - Ronaldo, Nani (81' Pereira).

 

Zdecydowanie mniej bramek padło w drugim meczu. Na Stade de France przyszło rywalizować Islandii z Austrią. Niewielu zapewne spodziewało się, że zobaczy od pierwszych minut bezradnych Austriaków w ofensywie. Z tyłu także nie było lepiej. Już w 19. minucie Aron Gunnarsson zagrał w pole karne do Kariego Arnasona, a ten odegrał futbolówkę do Jona Dadiego Bodvarssona, który mimo obecności przy nim austriackiego defensora, potrafił przyjąć piłkę i skierować ją do bramki. O nieporadności Austrii może świadczyć też fakt, że mimo iż tuż przed przerwą Szymon Marciniak podyktował dla nich rzut karny, to w słupek z jedenastego metra uderzył Aleksandar Dragović.

 

Przełamanie Austrii przyszło po godzinie gry. Dużo poprawy wnieśli dwaj zawodnicy, którzy weszli z ławki rezerwowych - Alessandro Schoepf i Marc Janko. To właśnie ten pierwszy w 60. minucie pokazał próbkę swoich umiejętności. Wpadł w pole karne, minął zwodem jednego z rywali i nie dał najmniejszych szans Hannesowi Halldorssonowi. To lekko oszołomiło Islandię, ale nie złożyła broni. Walczyła niemal do ostatniego gwizdka, co przełożyło się na decydującego gola w doliczonym czasie gry. To trafienie należało do Arnora Ingvi Traustasona, który wszedł na boisko niecały kwadrans wcześniej. Tym samym Islandia mogła cieszyć się z awansu do 1/8 finału, gdzie przyjdzie jej grać z Anglią.

 

Islandia - Austria 2:1 (1:0)


Bodvarsson (18. min.), Traustason (90+3. min.) - Schoepf (60. min.)

 

Żółte kartki: Skulason, Arnason, Halldorsson (Islandia) oraz Janko (Austria).

 

Islandia: Halldorsson -  Saevarsson, Arnason, Sigurdsson, Skulason - Gudmundsson (86' Ingason), Gunnarsson, Sigurdsson, Bjarnason - Bodvarsson (71' Bjarnason), Sigthorsson (80' Traustason).

 

Austria: Almer - Dragović, Proedl (46' Schoepf), Hinteregger, Fuchs, Ilsanker (46' Janko), Baumgartlinger, Klein, Alaba, Arnautović, Sabitzer (78' Jantscher).

 

Szwedzi po trzech meczach żegnają się z turniejem. Te mistrzostwa pokazały, że jeden Zlatan Ibrahimović to jednak za mało.  Gwiazdor Trzech Koron nie może zaliczyć tego turnieju do udanych. To była jego ostatnia wielka impreza i pożegnanie z reprezentacją. Szwecja z zaledwie jednym punktem zamknęła tabelę grupy E.  

 

Natomiast Belgia z sześcioma oczkami uplasowała się na drugim miejscu. Choć dzisiaj nie zachwycała i  długimi fragmentami była gorsza od swojego rywala, po golu w końcówce zdołała zwyciężyć .  W fazie pucharowej zagrają z rewelacją tych mistrzostw Węgrami.

 

Szwecja – Belgia 0:1 (0:0)


Nainggolan (84 min.)

 

Żółte kartki: Ekdal, Johansson ( Szwecja), Meunier, Witsel (Belgia)

 

Szwecja: Issakson – Olsson, Johansson, Lindeloef, Granqvist – Kaellstroem, Forsberg (82’ Zengin), Ekdal, Larsson (70’ Durmaz) – Ibrahimović, Berg ( 63’ Guidetti)

 

Belgia: Courtois – Vertonghen, Anderweilerd, Meunier, Vermaelen – De Bruyne, Witsel – Hazard (90’ Origi) , Nainggolan, Carrsco (71’ Mertens) – Lukaku (87’ Benteke)

 

Włosi dość niespodziewanie przegrali z Irlandczykami. Jedyna bramka wpadła, a jakże, w ostatnich pięciu minutach meczu. To znak firmowy tych mistrzostw. Mimo porażki Italia utrzymała pierwszą lokatę  w grupie, ale w kolejnej fazie będą musieli zmierzyć się z jak zwykle groźną Hiszpanią. Jeżeli pokonają tę przeszkodę w kolejnej rundzie zagrają ze zwycięzcą meczu Niemcy – Słowacja. Paradoksalnie tak się ułożył ten turniej, że korzystniej było zająć drugie miejsce i trafić do drugiej połówki drabinki.

 

Zwycięzcy tego spotkania w 1/8 finału również nie będą mieli lekko. Zagrają z gospodarzami Francją. W tym meczu jednego możemy być pewni, Irlandczycy tradycyjnie zostawią całe swoje zdrowie na boisku, ale to na Francję może być za mało.

 

Włochy – Irlandia 0:1 (0:0)


Brady (82 min.)

 

Żółte kartki: Sirigu, Barzagli, Insigne, Zaza (Włochy),  Long, Ward (Irlandia)

 

Włochy: Sirigu – Bonnuci, Barzagli, Ogbonna – Sturaro, De Sciglio (82’ El Shaarawy),  Bernardeschi (60’ Darmian), Motta, Florenzi – Zaza, Immobile (72’ Inigne)

 

Irlandia: Randolph – Duffy, Ward, Coleman, Keogh – Brady, Mclean, Hendrick, McCarthy (77’ Hoolahan), Long (90’ Quinn), Murphy (70’ McGeady)

 

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.