Grano dzisiaj (24.09). Pierwszy mecz za kadencji Michniewicza, wygrana z Panathinaikosem
24.09.2023 05:00
Trzy lata temu Legia awansowała do 4. rundy eliminacji Ligi Europy. Warszawiacy wygrali przy Łazienkowskiej 2:0 z Dritą Gnjilane po bramkach Pawła Wszołka i Tomasa Pekharta. Dla Czesława Michniewicza był to pierwszy mecz w roli trenera stołecznego klubu. W tym spotkaniu zadebiutował Joel Valencia.
WIELKIE ZWYCIĘSTWO
Minęło 27 lat od rewanżu Legii z Panathinaikosem Ateny w 1/32 finału Pucharu UEFA. W pierwszym spotkaniu warszawiacy przegrali 2:4. Drugi mecz odbył się w stolicy Polski.
W ciepły wrześniowy wieczór Stadion Wojska Polskiego nie wypełnił się po brzegi. Tłoczno było jedynie na Żylecie, która od początku do końca zdzierała gardła, dopingując legionistów. Panathinaikos skupił się na obronie przewagi wypracowanej w Atenach. Grał defensywnie, a Legia atakowała z rozmachem. Co kilka minut mniej lub bardziej poważnie zagrażała bramce Wandzika. Bardzo dobrze prezentował się Dariusz Solnica – skrzydłowy, który kilka miesięcy wcześniej został wyrzucony z Polonii, bo nie rokował. Gdyby był skuteczniejszy, legioniści szybko zrewanżowaliby się Koniczynkom.
W końcu 8000 kibiców obecnych na stadionie przy Łazienkowskiej mogło się ucieszyć. W 53. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Ryszard Staniek podał do Marcina Mięciela, który strzelił pierwszego gola. Oddał strzał z 9 m, piłka przeleciała między nogami Wandzika i wpadła do bramki. Brakowało jeszcze tylko jednej. Minuty mijały, zgodnie z zapowiedziami Cezarego Kucharskiego Legia walczyła do upadłego. I dopięła swego. Była ostatnia minuta spotkania. Jacek Kacprzak dośrodkował z rzutu rożnego. Główkował Jacek Zieliński, ale piłka znalazła się na prawej stronie pola karnego. Tam przejął ją Mięciel, lekko zacentrował, a Kucharski, celnie główkując, doprowadził rywali do rozpaczy. Radości, jaka zapanowała na stadionie, nie da się opisać. Kucharski w amoku biegł pod Żyletę, tam ludzie rzucali się sobie w ramiona, krzycząc najgłośniej, jak potrafią. To było wielkie zwycięstwo. Wspólne – drużyny i kibiców. Jedni i drudzy zasłużyli na ogromne uznanie.
– Jestem bardzo zmęczony i szczęśliwy. Dawno nie widziałem drużyny walczącej z taką determinacją. To był klucz do sukcesu. Nie wolno jednak pomijać kibiców – dopingowali nas fantastycznie, bardzo nam pomogli. Dziękuję im za to w imieniu całej drużyny – mówił po meczu Kucharski ("Przegląd Sportowy", 189/1996). Wśród gości specjalnych na tym spotkaniu obecni byli przedstawiciele koncernu Daewoo. Wychodzili z wypiekami na twarzy, szczęśliwi i uradowani, zdecydowani na poważniejszą inwestycję w Legię. To sprawiało, że zmieniały się cele. Drużyna miała powalczyć z Widzewem o mistrzostwo, szykowano solidne wzmocnienia, ale z tymi trzeba było poczekać do zimowej przerwy w rozgrywkach.
6:0
Najlepszy mecz rundy jesiennej w 1961 roku legioniści rozegrali 24 września przeciwko mistrzowi Polski, choć niemającemu już szans na obronę tytułu, Ruchowi Chorzów. Stołeczni piłkarze wzięli srogi rewanż za wiosenną porażkę 1:4 – po 3 golach Lucjana Brychczego, 2 Błażejewskiego i 1 Ciupy rozgromili Niebieskich aż 6:0.
MECZE LEGII Z 24 WRZEŚNIA:
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2020/2021 | ||
2017/2018 |
| |
2015/2016 | ||
2014/2015 | ||
2011/2012 | ||
1996/1997 | ||
1994/1995 | ||
1988/1989 | ||
1986/1987 | ||
1978/1979 |
| |
1975/1976 | ||
1972/1973 |
| |
1971/1972 |
| |
1969/1970 | ||
1961 | Brychczy III, Błażejewski II, Ciupa | |
1933 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.