stadion AZ zamieszki
fot. Marcin Szymczyk

Grano dzisiaj (5.10). Alkmaar, porażka z Bayernem, 12 goli w derbach

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net, Księga Stulecia Legii Warszawa

05.10.2024 07:00

(akt. 05.10.2024 01:27)

Piątego października legioniści grali 10-krotnie. Tego dnia m.in. wygrali z Polonią Warszawa w derbach stolicy, a także przegrali z Bayernem Monachium i AZ Alkmaar.

Rok temu Legia przegrała na wyjeździe 0:1 z AZ Alkmaar w 2. kolejce Ligi Konferencji. Jedyną bramkę zdobył napastnik z Grecji, Vangelis Pavlidis. Od 65. minuty Holendrzy grali w osłabieniu, gdyż 20-letni Szwed, Mayckel Lahdo, został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką za faul na Yurim Ribeiro. Tematy piłkarskie zeszły na dalszy plan, gdyż po meczu doszło do zamieszek pod stadionem, prezes Dariusz Mioduski był popychany i uderzany przez policję, a Josue oraz Radovan Pankov spędzili noc w areszcie.

WYSOKA PORAŻKA Z BAYERNEM

W sezonie 1988/1989 stołeczny zespół mierzył się w 1/32 Pucharu UEFA z Bayernem Monachium. O ile w pierwszym spotkaniu tragedii nie było, bo skończyło się porażką 1:3, o tyle rewanż (5.10) na zawsze zapisał się nie tylko w historii klubu, lecz także całego polskiego futbolu. Nigdy wcześniej ani później nie zdarzyło się, by drużyna znad Wisły w spotkaniu pucharowym na własnym boisku straciła 7 bramek. Tyle razy piłkę z siatki wyjmował Maciej Szczęsny.

Winą za blamaż 3:7 obarczono Andrzeja Strejlaua, który przy Łazienkowskiej chciał grać bardzo ofensywnie, czwórką napastników. Taktyka ta sprawdziła się dopiero przy stanie… 1:6, kiedy 2 gole strzelił Ryszard Robakiewicz.

HISTORYCZNY MECZ

W 1960 roku Legii nie udały się boje w Pucharze Europy. W Aarhus warszawiacy szybko zostali pozbawieni złudzeń, nie potrafili poradzić sobie z silnymi Duńczykami. Skończyło się na porażce 0:3.

O awansie można było zapomnieć, pozostało ratowanie resztek honoru. Szczególnie, że rewanż z Duńczykami był historyczny. Na stadion przy Łazienkowskiej przybyły tłumy kibiców, ale głównie po to, by bezpośrednio uczestniczyć w pierwszym spotkaniu rozegranym przy sztucznym oświetleniu.

W dniu meczu "Przegląd Sportowy" (05.10.1960) zamieścił wywiad z sekretarzem generalnym płk. Edwardem Potorejką. – Dorobiliśmy się wspaniałego oświetlenia, w ubiegłym tygodniu przeprowadziliśmy próbę generalną. Jest bez zarzutu i bardzo silne, znacznie silniejsze od jupiterów na Stadionie Śląskim – powiedział. Tym samym Legia stała się pierwszym polskim klubem, na którego obiekcie zabłysły jupitery.

"Wieczorna premiera", jak nazwano rewanż z Aarhus GF, nie wypadła dla piłkarzy tak pomyślnie, jak życzyli sobie tego kibice zgromadzeni na stadionie. Były słupki i poprzeczki, niestety, brakowało goli. Tylko raz, po strzale Helmuta Nowaka, piłka znalazła się w duńskiej bramce. To oznaczało pożegnanie z europejskimi pucharami – po raz drugi już w I rundzie.

DERBY STOLICY

Równo 94 lata temu Legia mierzyła się w derbach stolicy z Polonią. Dla "Wojskowych" była to przede wszystkim okazja do rewanżu na lokalnym rywalu oraz wyprzedzenia go w ligowej tabeli.

Tym razem spotkanie zostało rozegrane na stadionie Legii, a zainteresowanie zawodami przekroczyło wszelkie granice. Po raz pierwszy w Warszawie przygotowano aż 15 tys. biletów. Pogoda ponownie nie dopisała, ale na stadionie i tak pojawiła się rekordowa liczba 9000 kibiców obu zespołów.

– Co by było, gdyby wczoraj była piękna pogoda? Najprawdopodobniej wspaniała trybuna Legii nie byłaby w stanie pomieścić wszystkich żądnych emocjonującej gry. Pomimo deszczu stadion Legii był tak zapchany, że trudno było wepchnąć szpilkę pomiędzy stłoczonych rozgorączkowanych widzów, zacietrzewionych panów i roznamiętnione panie – relacjonował po meczu "Przegląd Wieczorny" (06.10.1930), a "Kurier Poranny" (11.10.1930) dodawał: – Nie było jeszcze w stolicy tak gorącego meczu jak w ubiegłą niedzielę między Legią a Polonią. Doping publiczności podzielonej na sympatyków Legii i Polonii był tak głośny, iż słyszała go publiczność zebrana nad brzegiem Wisły na regatach wioślarskich.

Na początku meczu "Czarne Koszule" chciały zaskoczyć "Wojskowych" i to im się udało. W 1. min goście strzelili gola, a potem narzucili tak wysokie tempo, że prowadzili nawet 3:1. Drużyna Legii podjęła jednak rękawicę i poszła na wymianę ciosów. Polonistom sił na taką wojnę wystarczyło na krótko, legioniści tymczasem ochłonęli i metodycznie odrabiali stratę. W efekcie do przerwy prowadzili już 5:3, a po przerwie dołożyli kolejne 3 bramki, tracąc tylko jedną. Mecz zakończył się druzgocącym wynikiem 8:4.

MECZE LEGII Z 5 PAŹDZIERNIKA:

Mecz

Sezon

Strzelcy

AZ Alkmaar – Legia Warszawa (1:0)

2023/2024

 

Piast Gliwice – Legia Warszawa (3:1)

2014/2015

Duda

Legia Warszawa – Wisła Kraków (2:1)

2012/2013

Kosecki II

Lech Poznań – Legia Warszawa (0:0)

2008/2009

 

Legia Warszawa – Górnik Zabrze (2:0)

1994/1995

PodbrożnyFedoruk

Legia Warszawa – Bayern Monachium (3:7)

1988/1989

KubickiRobakiewicz II

Legia Warszawa – Pogoń Szczecin (2:0)

1986/1987

WdowczykJagoda

Legia Warszawa – Wisła Kraków (0:2)

1980/1981

 

Legia Warszawa – Aarhus Gymnastikforening (1:0)

1960

Nowak

Legia Warszawa – Polonia Warszawa (8:4)

1930

Ciszewski II, Nawrot IV, Przeździecki II

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.