Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 5 września – Przerwana seria

Legioniści po raz ostatni grali 5 września dokładnie 12 lat temu. Wówczas zwyciężyli 3:0 z ŁKS-em w 2. kolejce Pucharu Ekstraklasy. Wszystkie gole padły przed przerwą. Pierwszą bramkę zdobył Jakub Wawrzyniak, wykorzystując sytuację "sam na sam" ze Studzińskim. Potem było już 2:0, dzięki pięknemu uderzeniu Takesure Chinyamy z ponad 20 metrów. Wynik w 43. minucie ustalił Aleksandar Vuković. Były kapitan "Wojskowych", a obecnie trener Legii, strzałem głową nie dał szans bramkarzowi gości. Zdjęcia są dostępne tutaj.

- Zagraliśmy bardzo dobra pierwszą połowę. Szybko strzeliliśmy gole. Nie pozwoliliśmy na zbyt wiele ŁKS-owi, gdyż graliśmy pressingiem. Stąd też wynikało tak długie posiadanie piłki przez nasz zespół. W drugiej połowie też to dobrze wyglądało, ale zabrakło pazerności do zdobywania kolejnych bramek. Dalej graliśmy pressingiem i widać było, że ta gra sprawiała radość piłkarzom, bo wszystko się dobrze układało - powiedział trener Legii, Jan Urban.

Przerwana seria

Po czterech kolejkach ligowych w sezonie 1965/1966 Legia wyprzedzała w tabeli jedynie dwa zespoły. Dopiero wtedy przyszła pierwsza wygrana – skromne 1:0 z Szombierkami przy Łazienkowskiej.

Kiedy więc w 6. kolejce (dokładnie 55 lat temu) legioniści ruszyli do Zabrza na mecz z Górnikiem, trudno było o optymizm. Warszawiacy przegrali wszystkie dziewięć wyjazdowych spotkań z tym rywalem, ostatnie wyniki brzmiały: 0:3, 0:5, 0:3, 1:4, 1:5… Pod względem organizacyjnym na Górnika nie było wówczas mocnych, sportowo też nikt mu nie mógł dorównać – zabrzanie trzy razy z rzędu zdobyli mistrzostwo kraju, w sumie mieli sześć tytułów.

A jednak 5 września udało się przełamać fatalną passę. Od 18. min warszawiacy prowadzili po golu Janusza Żmijewskiego i zaledwie 2 min zabrakło im do wygranej. Remis uratował gospodarzom 18-letni Włodzimierz Lubański, wschodząca gwiazda Górnika i reprezentacji Polski, ale nawet punkt był pierwszą, historyczną zdobyczą wojskowych na tym wyjątkowo trudnym terenie.