Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 7 czerwca – Cudu nie było

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

07.06.2020 14:30

(akt. 07.06.2020 14:33)

7 czerwca piłkarze Legii rozegrali jedenaście meczów. Tego dnia warszawski zespół zakończył sezon 2014/15 na drugim miejscu i tym samym nie obronił mistrzostwa.

Cudu nie było

Zawodnicy z Łazienkowskiej ostatni raz grali 7 czerwca dokładnie 5 lat temu. Zwyciężyli u siebie 2:0 z Górnikiem Zabrze po golu Michała Kucharczyka i samobójczym trafieniu Mariusza Magiery. Przed tym spotkaniem na Żylecie był widoczny transparent z hasłem: "Walczcie wytrwale, by mistrz powrócił w blasku i chwale". Wkrótce pojawiła się też postać króla Zygmunta III Wazy w szaliku Legii oraz flagi w barwach klubu i race. Zdjęcia można obejrzeć tutaj

Legia nie zdobyła wtedy mistrzostwa - Lech Poznań bezbramkowo zremisował z Wisłą Kraków i przypieczętował tytuł.  - Jestem bardzo rozczarowany brakiem zwycięstwa w lidze. Przed świętami Bożego Narodzenia graliśmy świetnie, zdobyliśmy wiele punktów, po przerwie zimowej nie wyglądało to już tak dobrze, różnica była widoczna. Ale mieliśmy dobre momenty, byliśmy blisko celu, mimo, że nie graliśmy na swoim najwyższym poziomie. Tym trudniej jest przełknąć gorzką pigułkę na koniec. O wszystkim zdecydował jeden punkt, jedna bramka… W defensywie zachowaliśmy właściwy poziom, ale utraciliśmy jakość w ofensywie. Po rundzie zasadniczej byliśmy mistrzami, ale byłe jeszcze faza mistrzostwa, przegraliśmy z Lechem, zanotowaliśmy dwa remisy i tytuł powędrował do Poznania. Teraz trzeba będzie zrobił wszystko by ten tytuł Lech miał tylko przez rok - mówił po meczu ówczesny trener Legii, Henning Berg. Legioniści zajęli 2. miejsce na własne życzenie. Na pocieszenie, wywalczyli Puchar Polski.

Derby stolicy

Kolejny krok w stronę obrony tytułu w sezonie 1969/70 „Wojskowi” zrobili 7 czerwca w derbach stolicy z Gwardią. Wynik 3:1 sugeruje, że piłkarze Edmunda Zientary nie mieli problemów, ale w pierwszej połowie gwardziści momentami górowali nad gospodarzami. Pomocnicy Gwardii Ryszard Szymczak, Stanisław Dawidczyński i Bogdan Wiśniewski bez kompleksów walczyli z Kazimierzem Deyną, Bernardem Blautem i Janem Pieszką. To Gwardia pierwsza strzeliła gola – w 31. minucie Władysława Grotyńskiego pokonał Dawidczyński. Kibice byli pod wrażeniem gry gości, ale zaczęli się zastanawiać, czy długo utrzymają takie tempo. W „Przeglądzie Sportowym” skomentowano to w następujący sposób: Obawy o kondycję, szybkość i wytrzymałość gwardzistów były uzasadnione. Zagrali przed przerwą – jak się wyraził jeden z kolegów po piórze – ponad stan, co musiało ujemnie odbić się na ich postawie po przerwie („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 912).

Obserwatorzy mieli rację. Gwardziści dostali zadyszki i nie nadążali za szybkimi napastnikami Legii – Gadochą, który w 60. minucie strzelił gola po pięknym rajdzie, Janem Małkiewiczem, zdobywcą bramki w 66. minucie, i Januszem Żmijewskim, autorem trafienia z 70. minuty. - W 28. derbach Warszawy 3:1 dla Legii. Chwała więc za niedzielne dobre widowisko na Stadionie WP nie tylko zwycięzcom, lecz także pokonanym – podsumowano w „Przeglądzie Sportowym” („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 912). Tydzień później legioniści zapewnili sobie tytuł mistrzowski.

Powrót na pozycję lidera

W 7. serii gier ligowych CWKS mierzył się na wyjeździe z broniącą tytułu Gwardią (Wisłą) Kraków, która wówczas plątała się w środku tabeli. Zawodnicy trenera Wacława Kuchara doznali pierwszej porażki, ulegając przed 25-tysięczną publicznością 1:3, i utracili pozycję lidera. Wrócili na nią jednak zaledwie 4 dni później, 7 czerwca 1951 roku, pokonując w derbach Polonię 1:0 po golu Kazimierza Górskiego. - Zwycięstwo uzyskane zresztą w najmniejszym możliwym stosunku bramkowym, jest dalszym potwierdzeniem wyraźnego spadku ataku formy Kolejarza – zauważył obserwujący ten mecz wysłannik „Przeglądu Sportowego” (45/1951).

Ostatecznie "Wojskowi" skończyli te dziwne rozgrywki na 3. miejscu – za Gwardią Kraków (tytuł mistrzowski wcześniej i tak trafił w ręce Unii Chorzów, która wygrała finał Pucharu Polski) i radlińskim Górnikiem. Był to najlepszy wynik ligowy CWKS od 20 lat, ale nie zaspokajało to ambicji kierownictwa klubu.

Wygrana z Warszawianką

Dokładnie 92 lata temu legioniści wygrali w ważnym meczu ligowym 4:2 z Warszawianką, osławioną zwycięstwami nad Wisłą i Pogonią. Dwa gole dla „Wojskowych” strzelił Marian Łańko, a po bramce zdobyli Józef Nawrot i Józef Ciszewski. Przeplatanka wygranych i przegranych trwała jednak aż do drugiej połowy lipca.

Dzięki ambitnej grze w ostatnich meczach wojskowi ostatecznie zajęli 3. miejsce. Tym samym zdobyli pierwszy brązowy medal w rozgrywkach ligowych dla stolicy.

Mecz

Sezon

Strzelcy

Legia Warszawa – Górnik Zabrze (2:0)

2014/2015

Kucharczyk, Magiera (sam.)

Legia Warszawa – GKS Katowice (0:2)

1991/1992

 

Legia Warszawa – Widzew Łódź (1:1)

1988/1989

Iwanicki

Zagłębie Sosnowiec – Legia Warszawa (0:1)

1979/1980

Okoński

Legia Warszawa – Ruch Chorzów (2:0)

1971/1972

Cypka, Deyna

Legia Warszawa – Gwardia Warszawa (3:1)

1969/1970

Gadocha, Małkiewicz, Żmijewski

Szombierki Bytom – Legia Warszawa (3:1)

1963/1964

Brychczy

Odra Opole – Legia Warszawa (3:2)

1953

Jankowski, Olejnik

Legia Warszawa – Polonia Warszawa (1:0)

1951

Górski

Wisła Kraków – Legia Warszawa (1:0)

1936

 

Legia Warszawa – Warszawianka (4:2)

1928

Nawrot, Łańko II, Ciszewski

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.