Hat-trick Guala, Legia rozbiła Walijczyków
25.07.2024 19:30
13. Paweł Wszołek
64'67. Bartosz Kapustka
64'82. Luquinhas
56'25. Ryoya Morishita
28. Marc Gual
72'9. Blaz Kramer
72'
1. Stephen McMullan
2. Morgan Owen
4. Gruffydd John
27. Ryan Sears
55'5. Phillip Mooney
3. Mathew Jones
8. Daniel Gosset
10. Darren Thomas
54'18. Paulo Mendes
79'20. Louis Lloyd
78'7. Zack Clarke
68'
Rezerwy
27. Gabriel Kobylak
- 72'
11. Kacper Chodyna
64'19. Ruben Vinagre
21. Jurgen Celhaka
24. Jan Ziółkowski
42. Sergio Barcia
71. Mateusz Szczepaniak
56'80. Jakub Adkonis
86. Igor Strzałek
64'99. Jordan Majchrzak
72'
13. Hari Sion Thomas
31. Tomos Pritchard
9. Adam Davies
54'14. Marc Williams
78'15. Matthew Hill
68'16. Osian Evans
17. Sam Downey
79'21. Josef Faux
55'
Jak wyglądała podstawowa jedenastka "Wojskowych" na drugi mecz w sezonie? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk i Steve Kapuadi. Na wahadłach pojawili się Paweł Wszołek oraz Ryoya Morishita. W środku pola znaleźli się Claude Goncalves, Bartosz Kapustka i Luquinhas. W ataku zagrali Marc Gual i Blaz Kramer. W kadrze na domowe spotkanie z Caernarfon zabrakło m.in. Jeana-Pierre'a Nsame (problemy z mięśniem czworogłowym), Juergena Elitima (rehabilitacja po niedawnej operacji uszkodzonej łąkotki) oraz Marco Burcha (powrót do optymalnej dyspozycji po uszkodzeniu mięśnia grupy kulszowo-goleniowej).
Pierwszą dobrą okazję legioniści mieli już w 2. minucie. Morishita ruszył lewą stroną i płasko zagrał w kierunku Guala, ale w porę uprzedził go Stephen McMullan, łapiąc piłkę w ręce. Przewaga piłkarzy Legii była bezdyskusyjna, ale nie przekładało się to na okazje bramkowe. Piłka była rozgrywana dość powoli, pojawiały się też proste straty piłki po niecelnych podaniach. Zdecydowanie bardziej przypominało to grę podwórkową, niż mecz eliminacji europejskich pucharów.
Błędy warszawiaków w końcu doprowadziły do groźnej akcji Walijczyków. Wszołek podał zbyt lekko, z czego stworzyła się okazja do kontry dla rywala. Zack Clarke pobiegł prawą stroną, minął zwodem Goncalvesa, wpadł z piłką w pole karne i mocno uderzył, ale tylko w boczną siatkę. Wraz z upływem czasu niewiele się zmieniało. "Wojskowi" wciąż grali bardzo wolno, przewidywalnie i co gorsza, popełniali proste błędy. Za przykład może posłużyć sytuacja Guala z 20. minuty, kiedy Hiszpan zmarnował znakomitą okazję po tym, jak wbiegł w "szesnastkę" przeciwnika i stracił piłkę, próbując minąć kolejnego rywala.
Za niewykorzystaną akcję zrehabilitował się kilka minut później. Kapustka zacentrował z rzutu rożnego, Kapuadi zgrał piłkę głową do Guala, a ten z bliska trafił do siatki, po rękach bramkarza. Mimo początkowego nieporozumienia między sędziami, gol został uznany. Później wynik mógł podwyższyć Kramer, ale podobnie jak reszta zespołu, raził nieskutecznością i niedokładnymi zagraniami.
Senne i bezproduktywne minuty przerwał w samej końcówce pierwszej części Morishita, który posłał centrostrzał za kołnierz McMullana, a ten nie zdołał złapać piłki przed linią. Do przerwy Legia wygrywała 2:0.
Czytaj też
Druga połowa rozpoczęła się od szybkiego trafienia Legii na 3:0. Luquinhas zbiegł z piłką do środka i podał w pole karne do Kramera, ten odegrał do niepilnowanego Guala, który przyjął futbolówkę i strzelił gola po strzale w prawy róg bramki. Hiszpan szybko poszedł za ciosem i 5 minut później znów pokonał McMullana. Kapustka zagrał na lewą stronę do Morishity, Japończyk w tempo podał na dalszy słupek, gdzie całą akcję zamknął Gual, kompletując tym samym hat-tricka.
Na boisku nie działo się dużo, jednak w 68. minucie "Wojskowi" stanęli przed świetną szansą na zdobycie piątej bramki. Phil Mooney sfaulował we własnym polu karnym Guala i sędzia od razu wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Kramer, ale fatalnie przestrzelił, obok lewego słupka. Mimo słabego występu, Słoweniec skończył mecz z golem. W 72. minucie Mateusz Szczepaniak podprowadził piłkę i zagrał do Kramera, który efektownie obrócił się z piłką, minął obrońcę i skutecznym strzałem pokonał McMullana.
W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Goncalves. Kacper Chodyna wycofał do 30-latka, a ten uderzył z tzw. pierwszej piłki w prawe okienko. Legia wygrała w Warszawie 6:0 i jest w bardzo komfortowej sytuacji przed rewanżem.
1. MECZ 2. RUNDY EL. LIGI KONFERENCJI: LEGIA WARSZAWA – CAERNARFON 6:0 (2:0)
Gual (22. min., 48. min., 53. min.), McMullan (44. min. – sam.), Kramer (71. min.), Goncalves (90. min.)
ŻÓŁTE KARTKI: Mendes, Mooney
LEGIA: Tobiasz – Augustyniak, Jędrzejczyk, Kapuadi – Wszołek (64' Chodyna), Kapustka (64' Strzałek), Goncalves, Luquinhas (56' Szczepaniak), Morishita – Gual (72' Majchrzak), Kramer (72' Pekhart)
CAERNARFON: McMullan – Owen, John, Sears (55' Faux), Mooney, M. Jones – Gosset, Thomas (54' Davies), Mendes (79' Downey), Lloyd (78' Williams) – Z. Clarke (68' Hill)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.