Komentarz: Bohater drugiego planu
03.11.2011 09:57
Dlaczego o nich piszę? Bo w Legii też jest osoba, o której się mało mówi, której zdjęć próżno szukać na czołówkach sportowych rozkładówek, a która pracuje niczym mróweczka na chwałę naszego klubu.
Kiedyś zapowiadał się na dobrego piłkarza. Był kapitanem reprezentacji do lat 17. Później, powiedzmy, że przez 10 lat, mniejsza o szczegóły, grał w Legii. Orłem nie był, ale dawał wiele radości kibicom stołecznego klubu. Raz nawet zatelefonował do mnie wściekły, że źle o nim napisałem. Ale to było jeden, jedyny raz. Bo ten facet urzekał, i urzeka spokojem, mądrością i stanowczością. Dziennikarze, szczególnie ci radiowi, po meczach chcieli rozmawiać tylko z nim. Dlaczego? Bo mówił ciekawie, mądrze i, przede wszystkim dla radiowców, płynnie. Później nie trzeba było wycinać: jęków, stęków, zawieszeń i tym podobnych brudów. A wiadomo, mniej pracy, wcześniejsze opuszczenie redakcji i szybsze świętowanie zwycięstwa.
Powiedzcie mi, który piłkarz, obrażany i poniżany przez swego pracodawcę, jest gotów wszystko rzucić w jeden dzień i zakończyć karierę? On to potrafił. I został trenerem, trenerem Legii. Tu bywało różnie. Dariusz Wdowczyk miał swojego Tomaszka. Jan Urban miał swojego Kibu. Maciej Skorża ma swojego Rafała. Odżył przy Jacku Zielińskim i Stefanie Białasie. Ale to były chwile.
Jakoś nie może się ten chłopak lekko szpakowaty pan, który w tym roku wstąpił w związek małżeński przebić, chociażby na pierwszego po Bogu trenerze.
Ten facet jednak robi bardzo dużo. Pewnie chcielibyście zobaczyć jego laptopa, w którym roi się od rozrysowanych taktyk, schematów, informacji o rywalach, analiz, obserwacji i wielu innych ciekawych rzeczy. Oczy wyszły mi na wierzch, gdy to oglądałem. Ma tyle pomysłów w głowie, tyle różnych koncepcji i rozwiązań, że ho, ho. Na dodatek jest skromny. Nie chciał pełnić obowiązków pierwszego trenera, gdy zwolniono pana Janeczka. Twierdził, że jeszcze nie jest gotowy.
To on jeździ na mecze rywali, obserwuje, analizuje i wszystko notuje, by później trenerowi Skorży zdać raport. Taki bohater drugiego planu.
Dlatego od czasu do czasu zaśpiewajcie na trybunie: „Jacek Magiera, Jacek Magiera, aejaejaejaeja Jacek Magiera”.
PS. I pamiętajcie! Wszyscy na Rapid!!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.