News: Komentarz: Szambo

Komentarz: Kowal powiedz sobie dość

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

13.08.2014 16:26

(akt. 21.12.2018 15:11)

Wojciech Kowalczyk był świetnym piłkarzem i zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii Legii Warszawa. W 1991 roku byłem jeszcze dzieciakiem, dopiero rozpoczynała się moja przygoda z Legią i z Łazienkowską. Pamiętam jak oglądałem w telewizji mecz z Sampdorią Genua – ekipą znakomitą, z największymi gwiazdami w składzie. Gdy kontuzji już na początku spotkania doznał Andrzej Łatka sytuacja wydawał się tragiczna. Wszedł nikomu wtedy jeszcze nieznany Wojciech Kowalczyk i… pozamiatał. W rewanżu po dwóch golach tego młokosa prowadziliśmy 2:0 i gole Robetro Manciniego i Gianluci Viallego uratowały włoski honor. „Kowal” zrobił rzecz nieprawdopodobną, a później jeszcze wielokrotnie potwierdzał swój wielki talent.

Pamiętam już z trybun jak pomógł wydatnie utrzymać się Legii w lidze w trudnym momencie dla całego klubu, pamiętam jak kapitalnie walczył wraz z kolegami o złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich, pamiętam jak świetnie grał i w jaki sposób wywalczył z Legią mistrzostwo Polski w 1993 roku. Takiego „Kowala” zapamiętałem ja i tak go pamięta tysiące kibiców. Takiego wszyscy byśmy chcieli go pamiętać, niestety Wojtek robi wszystko co w jego mocy, by ten wizerunek zmienić o 180 stopni.


On nigdy nie był pokorny, jego wypowiedzi często budziły kontrowersje. Kiedyś wszyscy go kochali za deklarację o braku gry w reprezentacji Polski po tym, jak PZPN odebrał Legii tytuł mistrza Polski. To był jeden z nas, legionista pełną gębą. Zapytany przed meczem jaki będzie wynik, zawsze odpowiadał 3:0 dla nas. Dziś coś się w „Kowalu” zmieniło i trudno powiedzieć dlaczego. Odkąd został ekspertem w Polsacie i komentatorem tej telewizji, Legię głównie krytykuje. To jednak nic złego, konstruktywna krytyka przecież często pomaga w rozwoju. Ale w ostatnich miesiącach Wojtek już nie krytykuje, on jedzie z Legią bez trzymanki.


Ostatni wywiad zabolał wielu kibiców identyfikujących się z Legią i pamiętających „Kowala” z boiska. Jest to wywiad pełen nienawiści, zawiści i złośliwości. Oto kilka fragmentów:


„Leśnodorski to też kibic, a nawet przede wszystkim kibic. Dlatego według mnie nie nadaje się na prezesa. Ma za dużo telefonów, ma za dużo znajomych, za dużo udziela się w mediach”


- Przecież to jest akurat atut naszego prezesa. Wojtek wolałeś jak prezesem Legii był Leszek Miklas, który wytoczył wojnę kibicom i doprowadził do konfliktu na każdym szczeblu? A może Piotra Zygo, którego raczej trudno było spotkać przy Łazienkowskiej. Bogusław Leśnodorski jest kibicem i przez to działa z ogromną pasją i zaangażowaniem. Może nie wszystkie pomysły są trafne, ale nie robi błędów tylko ten, kto nic nie robi. Po wielu latach stagnacji klub zaczął się rozwijać – tak sportowo jak i marketingowo, powoli wraca moda na Legię, której byłeś świadkiem w latach 90-tych. Ciebie jako kibica powinno to cieszyć…


„… ludzie, którzy doprowadzili do ostatniej kompromitacji, też działali na szkodę Legii. Nie tylko nie powinni mieć wstępu na Łazienkowską, ale już dwa kilometry od stadionu powinni być ostrzeliwani z karabinów” „Jestem wkurzony, bo to jest amatorstwo i frajerstwo tych wszystkich, którzy są odpowiedzialni za prowadzenie klubu…"


- Oczywiście, że prezes jest odpowiedzialny za ludzi, których zatrudniał. Ale przypomnę, że porządki przy Łazienkowskiej trwają od półtora roku, wymienionych zostało już ponad sto osób. Są wpadki i pomyłki? To chyba normalne. Ważne że jest ich stosunkowo mało. Powiesz, że teraz jednak ktoś pomylił się tak, że jest to bardzo bolesne. Zgoda, ale sięgnij pamięcią wstecz – ile osób oszukało Mariusza Waltera, gdy ten był szefem klubu, ile osób zatrudnił, zaufał i się zawiódł. Przecież Mirosław Trzeciak swego czasu wolał Mikela Arraberrenę niż Roberta Lewandowskiego. Finansowo to była pomyłka podobna do obecnej… Uwagę o strzelaniu pominę bo jest poniżej krytyki.


„Jak wcześniej na wyjazdach dostawałem gwizdy i joby, tak teraz mogę pocieszyć kibiców Legii Warszawa – kibice innych drużyn odnoszą się do mnie z szacunkiem. Za to, że mówię prawdę i za to, że nie jestem zakochany w Legii bezgranicznie. Staram się być po prostu obiektywny.”


- Kowal ale przecież to normalne, że jak krytykujesz Legię, to w innych miastach (poza nielicznymi wyjątkami) będą cię chwalić i poklepywać po plecach. Tylko to nie ma nic wspólnego z obiektywizmem. Jeśli w jakimś meczu charytatywnym pod Poznaniem złamiesz komuś nogę grającemu w koszulce Legii, to pewnie zostaniesz nawet lokalnym bohaterem… Tylko czy o to chodzi?


„Żyleta to tylko nazwa, ona nie ma nic wspólnego z tą Żyletą, na której kiedyś ja siedziałem. Zresztą czy ktoś z tych ludzi na Żylecie pamięta, że Legia broniła się kiedyś przed spadkiem i że ten, który teraz ich najbardziej krytykuje, ich obronił? Że gdy była bankrutem, to dolary za sprzedaż Kowalczyka do Betisu uratowały klub?”


- Zdziwiłbyś się Wojtek, pamiętają i to bardzo dobrze. Ale nikt nie będzie wiecznie żył przeszłością, krytyka ma swoja granicę. Ty opluwając co chwilę klub, w kolejnych wypowiedziach pracujesz na zmianę opinii o Tobie, na zmianę wizerunku. Owszem dałeś temu klubowi wiele, ale spójrzmy na to też z drugiej strony. Legia dała szansę Tobie, dzięki niej zaistniałeś, dzięki niej świat o Tobie usłyszał, dzięki niej stałeś się kimś. Kto wie jakby się potoczyła twoja kariera, gdyby Legia nie wyciągnęła Cię z Poloneza Warszawa? Zamiast wdzięczności jednak wypływa z Ciebie niezrozumiały jad.


„te wymagania od Celticu, żeby się zrzekł awansu... To jest prawdziwa kompromitacja polskiej piłki! Przecież to było błaganie o pieniądze za awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. "Oddajcie nam pieniądze, które moglibyśmy zarobić, oddajcie je nam!".„


- Cała historia Celtiku opiera się na takich wartościach jak honor, sprawiedliwość, męstwo. Kibice i działacze szkockiego klubu często się odwołują się do tych cech. Co więc takiego kompromitującego jest w tym, że właściciel Legii odwołał się w liście do tych właśnie wartości? To nie błaganie, to sprytny zabieg. Generalnie cała walka i to co robi klub po decyzji UEFA, to coś godnego uznania. Wolałbyś abywszyscy podkulili ogon i by przy każdej okazji we władzach okazywano nam brak szacunku? Teraz właśnie gra toczy się o to, by to zmienić.


Opinie i wywiady Wojciecha Kowalczyka uderzają dziś w całe legijne środowisko – od włodarzy klubu, przez piłkarzy (wystarczy poczytać opinie na temat zawodników na temat wypowiedzi przed Celtikiem), uderzają w kibiców. Dlatego mam prośbę. Wojtek powiedz sobie dość w sprawie oczerniania Legii. Nie rań tych, którzy kochali cię za to jaki byłeś na boisku. Pozwól nam zapamiętać cię tylko z boiska. Nie niszcz do końca wizerunku, na który pracowałeś latami. Nie wypowiadaj się już o Legii w taki sposób, po prostu zamilcz – tak będzie lepiej dla ciebie, dla klubu, piłkarzy i kibiców - dla Legii.

Polecamy

Komentarze (111)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.