Lechia – Legia 0:0 - Spokojny wieczór w Gdańsku

Redaktor Marcin Szymczyk

Redakcja

Źródło: Legia.Net

09.12.2018 18:00

(akt. 17.12.2018 04:29)

Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Lechią Gdańsk w osiemnastej kolejce Lotto Ekstraklasy. Spotkanie w wielu fragmentach nie zachwyciło, brakowało klarowniejszych sytuacji z obu stron. Za tydzień ekipa Ricardo Sa Pinto zmierzy się przy Łazienkowskiej z Piastem Gliwice. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów pomeczowych: wypowiedzi trenerów i zawodników, zdjęć oraz wideo.
Lotto Ekstraklasa 2018/2019 - 18. kolejka
Lechia GdańskLechia Gdańsk
0 0

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
09-12-2018 18:00 Gdańsk
Szymon Marciniak
41'
65'
67'
76'
82'
88'
Centrum meczowe
Lechia GdańskLegia Warszawa

Rezerwy

  • 1. Zlatan Alomerović

  • 4. Adam Chrzanowski

  • 5. Steven Vitoria

  • 10. Egy Maulana Vikri

  • 11. Konrad Michalak

  • 18. Jakub Arak

    67'
  • 90. Artur Sobiech

    76'

Zgodnie z przewidywaniami, trener Ricardo Sa Pinto nie zrobił wielu zmian w składzie w porównaniu do meczu z Koroną. Jedyną roszadą był Paweł Stolarski na prawej obronie. Marko Vesović został przesunięty na skrzydło, podczas gdy Dominik Nagy usiadł na ławce rezerwowych. Z kolei trener Piotr Stokowiec postawił w bramce na Dusana Kuciaka, oraz na Rafała Wolskiego w pomocy.

Mimo ciepłej grudniowej aury, na stadionie było mnóstwo pustych miejsc. A przecież Lechia nie przegrała dawno w Gdańsku i ma na koncie serię ośmiu meczów bez porażki… Na trybunach nie było też kibiców Legii. To efekt decyzji Wojewody Pomorskiego, który na wniosek policji bez przyczyny zamknął sektor dla gości. Fani z Warszawy do Gdańska jednak przyjechali i… złożyli wieniec pod Pomnikiem Poległych Powstańców 1970, oddali hołd, odśpiewali hymn. 

Od początku meczu obie drużyny grały bardzo ostrożnie. Nic dziwnego – stawka meczu była duża. Wygrana Lechii to zwiększenie przewagi nad Legią do ośmiu punktów, zaś wygrana Legii zmniejszenie straty do dwóch punktów. Gospodarze cofnęli się i oddali inicjatywę graczom Sa Pinto. Legioniści jednak w tworzeniu ataków pozycyjnych byli dość nieporadni. Strzały Stolarskiego czy Andre Martinsa były wyjątkami. Lechia odpowiedziała uderzeniami Joao Nunesa i Daniela Łukasika. Gospodarze mieli dobrą okazję na uzyskanie prowadzenia po stracie Martinsa, uderzał Flavio Paixao z dystansu, ale piłka poszybowała ponad bramką. Goście odpowiedzieli po kontrze i podaniu Sebastiana Szymańskiego do Michała Kucharczyka – ale dobrze w bramce spisał się Kuciak. Więcej przed przerwą się nie działo. 

Po zmianie stron na murawie działo się jeszcze mniej. Niby walka, agresja, ale wszystko głównie po to by nie popełnić błędu, który by kosztował utratę cennej bramki. Spokojny wieczór w Gdańsku mieli bramkarze. Nie licząc kilku interwencji na przedpolu, nie byli zmuszani do większego wysiłku. Niewidoczny i bezradny w pojedynkach z rywalami był Carlitos, bezproduktywny w ofensywie Kucharczyk – obaj znacznie lepiej sobie radzą gdy mają więcej miejsca na boisku. Dlatego wcześniej opuścili murawę – na ich miejsce wbiegli Dominik Nagy i Sandro Kulenović. Niewiele to jednak zmieniło w obrazie gry zespołu. Miały być emocje w hicie kolejki, a był spokój na boisku i ziewanie na trybunach. 0:0 i spotkanie, którego wkrótce nikt pamiętać nie będzie.

Polecamy

Komentarze (294)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.