Legia lepsza od Dynama!
18-01-2021 / 14:10
(akt. 20-01-2021 / 22:04)
Galerie
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź trenera Czesława Michniewicza
Na starcie z wicemistrzem Ukrainy trener Czesław Michniewicz desygnował skład zbliżony do optymalnego. Nieobecnego Josipa Juranovicia na prawej obronie od początku zastąpił Paweł Wszołek. Na ławce rezerwowych usiadł Artur Jędrzejczyk, a opaskę kapitańską założył Artur Boruc. Dynamo wyszło na mecz w większości podstawowym składem, oraz między innymi z Tomaszem Kędziorą. Legia rozpoczęła spotkanie o wiele lepiej. „Wojskowi” dyktowali tempo i narzucali wysoki pressing. Z ławki trenerskiej od pierwszych minut słychać było głośne „press!”. Pierwszą sytuację miał Igor Lewczuk, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzył głową obok bramki. Legia była w posiadaniu, a mecz w większości przebiegał na połowie drużyny z Ukrainy. Dynamo tylko się broniło. W 10. minucie strzał zza pola karnego oddał Andre Martins, czujny był Denys Bojko i sparował piłkę za linię boczną. Jak zawsze aktywny z przodu był Filip Mladenović.
Będący na początku przygotowań lider ukraińskiej ekstraklasy obudził się dopiero po kwadransie. Serhij Sydorczuk podał ze środka w pole karne do Witalija Mykołenki, który uderzył na wślizgu nad bramką. Chwilę po tej akcji Dynamo znowu miało dobrą okazję. Piłkę pod polem karnym stracił Lewczuk, Benjamin Verbić wyszedł sam na sam z Borucem, ale przestrzelił. Dobrze grali środkowi pomocnicy, z Bartoszem Kapustką na czele. Pomocnik Legii sporo dryblował i pokazywał się do gry. Na prawej stronie Kacper Skibicki momentami nie dogadywał się z Wszołkiem, ale z czasem wyglądało to coraz lepiej. W 24. minucie piłka po kombinacyjnej akcji Dynama wylądowała w siatce Boruca, ale na spalonym był Witalij Bujalski. Tomas Pekhart szukał swojego miejsca na boisku i był niewidoczny, lecz do czasu. Martins dośrodkował z rzutu rożnego, czeski napastnik nabiegł na piłkę i mocnym strzałem głową nie dał szans bramkarzowi. Legia dawno nie trafiła ze stałego fragmentu, w tej sytuacji było widać, że piłkarze intensywnie pracują również nad tym aspektem gry. Nie minęło pięć minut i Legia prowadziła już dwoma golami.
Dalekie podanie od Kapustki otrzymał Skibicki. Młodzieżowiec podał do Waleriana Gwilii, ten obsłużył podaniem włączającego się do akcji Wszołka, który następnie dośrodkował na głowę Pekharta. Napastnik przy próbie strzału głową został sfaulowany przez Kędziorę. Sędzia podyktował rzut karny, którego pewnie na gola zamienił sam poszkodowany. Legia grała pewnie w obronie, prócz jednego błędu Lewczuka z początku meczu. W 40. minucie Gwilia dostrzegł niepilnowanego Pekharta w polu karnym i posłał dobre, górne podanie, którego Czech nie zdołał przyjąć. Dynamo grało słabo, lecz pod koniec pierwszej połowy ponownie wpakowali piłkę do siatki i ponownie był spalony. Verbić zszedł do środka pola karnego, oddał strzał w słupek, który dobił wbiegający Wiktor Cyhałkow. Na pozycji spalonej w tej sytuacji był Denys Harmasz, który zasłaniał piłkę Borucowi przy początkowym strzale Słoweńca. Legia przed przerwą zdążyła stworzyć jeszcze groźną akcję. Mladenović posłał dokładne dośrodkowanie w pole karne do Gwilii, Gruzin jednak fatalnie przestrzelił z bliskiej odległości.
Na drugą połowę nie wyszli Martins, Pekhart, Lewczuk i Boruc, zastąpili ich Bartosz Slisz, Kacper Kostorz, Jędrzejczyk i Radosław Cierzniak. Szkoleniowiec Dynama Mircea Lucescu wymienił aż 10 zawodników i mecz się wyrównał. Pierwszy sygnał do ataku dał Kapustka, jego strzał po rykoszecie poszybował nad bramką. Ukraińcy mieli kilka okazji po rzutach wolnych, lecz w taki sposób nie zagrażali Legii. Gra w większości przeniosła się do środka pola. Dynamo grało lepiej niż w pierwszej połowie, ale Legia skutecznie wychodziła spod pressingu. W 60. minucie „Wojskowi” chcieli sprytnie rozegrać rzut wolny, lecz na spalonym był Wszołek. Tempo meczu spadło. Przez wiele minut żadna z drużyn nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji do strzelenia gola.
Trzydzieści minut przed końcem meczu Mateusz Cholewiak zastąpił Skibickiego. Tuż po tej zmianie Dynamo miało doskonałą okazję na gola, ale nad bramką z pola karnego uderzył Carlos de Pena. W międzyczasie Kostorz opuścił murawę po 30 minutach gry, zastąpił go Rafael Lopes. W 80. minucie jeden z zawodników Dynama próbował wymusić rzut karny, co uśmiechem skwitował Cierzniak. Wprowadzony Cholewiak rozruszał grę Legii. Pod koniec meczu właśnie on dostał piłkę od Slisza, minął przeciwnika i z ostrego kąta trafił w poprzeczkę.
„Wojskowi” zagrali dobrą pierwszą połowę, wyróżnić z przodu trzeba m.in. aktywnych Wszołka, Kapustkę, Luquinhasa i skutecznego Pekharta. Nieźle w drugich 45 minutach zagrał Slisz. W defensywie cały dobry mecz rozegrał Mateusz Wieteska. Po drużynie z Kijowa było widać, że są na początku przygotowań do kolejnej rundy. Ostatni sparing w Zjednoczonych Emiratach Arabskich "Wojskowi" rozegrają w czwartek, 21 stycznia o godzinie 14:00. Ich rywalem będzie FK Krasnodar.
Autor: Piotr Gawroński
QUIZ Quiz. Rekordowe transfery z Legii


(2:0)
- 29' Tomas Pekhart
- 33' Tomas Pekhart
- 46' Bartosz Slisz za Andre Martins
- 46' Kacper Kostorz za Tomas Pekhart
- 46' Artur Jędrzejczyk za Igor Lewczuk
- 46' Radosław Cierzniak za Artur Boruc
- 64' Mateusz Cholewiak za Kacper Skibicki
- 65' Filip Mladenović
- 79' Nikodem Niski za Filip Mladenović
- 46' Heorhij Buszczan za Denys Bojko
- 46' Carlos de Pena za Benjamin Verbić
- 46' Ołeksandr Karawajew za Tomasz Kedziora
- 46' Mikkel Duelund za Artem Biesiedin
- 46' Gerson Rodrigues za Wiktor Cyhankow
- 46' Władysław Supriaha za Witalij Bujalski
- 46' Wołodymyr Szepelew za Serhij Sydorczuk
- 46' Ołeksandr Andrijewski za Denys Harmasz
- 46' Sidcley za Witalij Mykołenko
- 46' Oleksandr Syrota za Artem Szabanow
Składy
- 1Artur Boruc 46'
- 22Paweł Wszołek
- 5Igor Lewczuk 46'
- 4Mateusz Wieteska
- 25Filip Mladenović 79'
- 24Andre Martins 46'
- 67Bartosz Kapustka
- 71Kacper Skibicki 64'
- 8Walerian Gwilia
- 82Luquinhas
- 9Tomas Pekhart 46'
- 71Denys Bojko 46'
- 94Tomasz Kedziora 46'
- 13Artem Szabanow 46'
- 25Illa Zabarny
- 16Witalij Mykołenko 46'
- 5Serhij Sydorczuk 46'
- 19Denys Harmasz 46'
- 29Witalij Bujalski 46'
- 7Benjamin Verbić 46'
- 15Wiktor Cyhankow 46'
- 41Artem Biesiedin 46'
- 33Radosław Cierzniak 46'
- 55Artur Jędrzejczyk 46'
- 15Ariel Mosór
- 30Kacper Kostorz 46'
- 3Mateusz Hołownia
- 36Nikodem Niski 79'
- 17Mateusz Cholewiak 64'
- 99Bartosz Slisz 46'
- 21Rafael Lopes
- 1Heorhij Buszczan 46'
- 8Wołodymyr Szepelew 46'
- 14Carlos de Pena 46'
- 17Bohdan Ledniew
- 18Ołeksandr Andrijewski 46'
- 20Ołeksandr Karawajew 46'
- 22Gerson Rodrigues 46'
- 23Sidcley 46'
- 27Clayton
- 34Oleksandr Syrota 46'
- 35Rusłan Neszczeret
- 89Władysław Supriaha 46'
- 99Mikkel Duelund 46'
- 51Valentyn Morgun
- TCzesław Michniewicz
- TMircea Lucescu
Komentarze (363)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Ten proces musi potrwać, nie wiem jakich specjalistów ma Legia. Ale patrząc na drużynę choćby rezerw, nie ma zawodnika który powinien z miejsca dostawać więcej szans.
Liczymy chyba wszyscy na Wlodara i Mosora, o Cielemeckim to tylko z opowieści słyszałem ze jest talentem. Ma ogromne problemy w seniorskiej piłce.
Jesteśmy w takim położeniu że musimy zdobywać mistrzostwa, tylko to nas ratuje i trzeba wszystko zrobić żeby obronić mistrzostwo i może zacznie sie coś układać.
Koncepcyjnie sprawa nie jest trudna. Zacznijmy od roli państwa i samorządów. Do Konstytucji wpisana jest bezpłatna edukacja, a kultura fizyczna jest ważnym elementem edukacji. Również troska o zdrowie obywateli jest zadaniem państwa. Sport łączy te zagadnienia bo z jednej strony przez sport edukuje się dzieci w rozwoju psycho fizycznym, społecznym, daje się prawidłowe wzorce zachowań i uczy pracy, a drugiej w czasie kiedy choroby cywilizacyjne (krążenia, cukrzyca, otyłość) są coraz powszechniejsze i ich leczenie powoduje koszty idące w dziesiątki mld zł, jasne jest że profilaktyka jest tańsza i skuteczniejsza niż leczenie. Nie ma lepszej okazji do edukacji zdrowotnej, niż uprawianie sportu. Tam więc państwo i samorządy powinny zapewnić edukacje fizyczną i zdrowotną. Wydajemy co rok 1,2mld zł na katechetów, dlaczego nie mamy na sport. Tak więc zajęcia sportowe powinny odbywać się w szkołach bezpłatnie.
Dalej podzielmy to na sport dziecięcy 6-10 lat, i wyższy. Sport dzieci w szkołach powinien być finansowany przez państwo, to jest bardzo ważny ważny okres w życiu dzieci, bo daje podstawy rozwojowe. Dalej są lokalne kluby, w których mogą pracować dobrze przygotowani trenerzy nauczający również w szkołach i powiedzmy od 10 roku życia przejmować najzdolniejsze dzieci z okolicznych szkół. Ci dobrze przygotowani trenerzy powinni stać w klubach na górze trenerskiej piramidy i pilnować jakości treningów prowadzonych przez młodych trenerów wolontariuszy, albo pracujących na część etatu. To daje liczbę trenerów w połączeniu z jakością treningów. Powiedzmy do wieku 14 lat do takich sekcji też dopłaca państwo, część rodzice a i jakąś część z pieniędzy pozyskanych inną drogą.
Dalej są akademie większych klubów i tutaj rola państwa/samorządów powinna ulegać zmniejszeniu, czyli ograniczac się do wybudowania infrastruktury treningowej i zwalniania z podatków gruntowych czy od nieruchomości. Najlepszym rozwiązaniem byłoby PPP czyli partnerstwo publiczno prywatne, gdzie państwo/samorząd dzierżawi prywatnemu kapitałowi infrastrukturę na warunkach prowadzenia przez niego działalności sportowej na określonym poziomie. System gwiazdek PZPN mógłby być jakimś wyznacznikiem.
Z całą pewnością państwo/samorządy nie powinny dawać pieniedzy na pensje dla piłkarzy ani finansować ich zakupu. To jest chore. Jeśli klub ma zespół seniorski to niech grają w nim wychowankowie albo amatorzy. Jak klub ma potrzebę kupowania piłkarzy niech to robi za pieniądze z działalności komercyjnej albo za pieniądze od sponsorów/reklamodawców.
Oczywiście to co napisałem w małym stopniu dotyczy najwięksszych klubów, bo one działają w innej rzeczywistości.
Czy zastanawiałeś się kiedyś ile samorządy wydają na pensje marnych kopaczy, prezesów i działaczy, którzy nie robią niczego oprócz żerowania na państwowych pieniądzach opowiadając bajki o "sławieniu miasta"? Miasta wydają miliardy na budowę stadionów, na których grają różne pokraki suto opłacane, a szkolenia w tych miastach praktycznie nie ma?
Pytasz czy mamy kadrę trenerską? Mamy, tylko przygotowaną do szkolenia piłki z czasów Talagi (lekko przesadziłem dla efektu).
Oprócz tej piramidy szkoleniowej są jeszcze prywatne komercyjne szkółki, większe kluby, czyli cała różnorodność możliwości które już istnieją. Tak więc co robić nie jest tajemnicą, tylko z jakichś powodów tego się nie robi.
Zgadzam się z tym co piszesz.
Tylko czy wogole ktoś w samorządach czy w rzadzy myśli o tym w małym stopniu?
Obawiam się, że nie.
Pewnie, że to chore,że samorządy dają pieniądze na kluby i transfery.
Mi się wydaje, że to się wszystko szybko nie zmieni.
Przedewszystkim ci, którzy mają pieniądze ( samorządy,państwo) myślą tu i teraz,a w zasadzie liczą się ich interesy i dać coś elektoratowi,aby był przychylny.
Na tym forum jest wielu, którzy nie rozumieją sensu budowy akademii, oni myślą od sezonu do sezonu.
To dobrze że Lecha tak przycisnął, bo zmusi innych do pracy z młodzieżą. Z jakichś powodów w naszej piłce dominuje krótkowzroczność i głupota, polegająca na zaniedbywaniu szkolenia, a to jest najlepsza metoda na podnoszenie poziomu sportowego i finansowego. W niedawnym wywiadzie Płatek powiedział, że w Polsce jest bardzo mało zawodników na odpowiednim poziomie, nawet jak na potrzeby Górnika.
Głupie jest również PJS, bo dużo lepiej byłoby gdyby to było ustawione inaczej np. w I lidze 1-2 młodzieżowców na boisku, w II 3, a w III 4. Kluby szybko by doszły do wniosku, że muszą szkolić, bo nie ma tylu młodzieżowców na rynku, którzy się nadają na poziom centralny a ci którzy są kosztują furę pieniędzy. Wobec czego zaczną szkolić nawet te kluby, które dostarczają zawodników na poziom centralny.
Wiecie co najbardziej mnie męczy w polskiej piłce? Nawet nie niski poziom, bo to może być tylko sytuacja wyjściowa, ale męczy mnie głupota, która nie pozwala się z tego niskiego poziomu ruszyć. Wszyscy się podniecaja, że akademię ma Lech, Legia, Zagłebie, Pogoń, a to jest kropla w morzu. Te kluby muszą skądś czerpać zawodników dobrze przygotowanych, bo sami nie przygotują zawodników od dziecka, a właśnie tej bazy nie mamy, bazy dzieciaków którzy są już nieźle przygotowani a w akademiach ich doszlifują i rozwiną.
Zamiast tego wieczne stękanie o zamorskich kocurów. Zwróciliście uwagę że w Dynamie gra większość Ukraińców i wielu młodych. Na obronie grał 18-latek (Zavarnyi), bo tam się nie boją a do tego potrafią szkolić.
U nas wieczny płacz, żeby właściciel dosypywał szuflą kasę na transfery. Zostaliście mentalnie w PRL, gdzie kluby żyły z kasy resortów albo zakładów pracy. Dzisiaj właściciel w takiej lidze jak polska musi być dobrym zarządcą, co nie znaczy że ma robić wiecznie transfery. Polskie kluby, a za nimi cała polska piłka ma się rozwijać wykorzystując wewnętrzne rezerwy, tzn szkolenie, szkolenie i jeszcze raz szkolenie. Zmarnowaliśmy 20-30 lat na przelewaniu z pustego w próżne, to teraz musimy za to odpękać. Coś się zaczyna dziać, ale bardzo słabo, dopiero jak się ruszy w niższych ligach, to będzie można powiedzieć że się ruszyło.
A tymczasem na forach trwa wieczna jadka, który z klubowych zdechlaków jest mniejszym zdechlakiem. Przygnębiające.
Tylko kto ma szkolić tych dzieciaków?
Czy my mamy do tego trenerów z odpowiednim warsztatem?
Druga sprawa, kto ma ponosić koszty na szkolenie dzieci?
Na zachodzie uczestniczą w tym związek piłkarski, państwo i samorządy.
U nas samorząd da na seniorów, bo to się podoba elektoratowi.Na dzieci nie ma.
Państwo-? Zapewne powie, zey nie ma pieniędzy.
PZPN? Dla Bońka liczby do reprezentacja.
Treść komentarza black1916 została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarz -Także z tym że Legia jest w bardzo złym miejscu i być może od Wisły Kraków dzieli nas to że mamy te sukcesy sportowe jak mistrzostwo.
Wyobraża sobie ktoś brak mistrzostwa w tym roku? To mogła by być tragedia, ale strach o tym pisać.
Napisał troll
Nikt nie patrzy obiektywnie. Podobnie jak w polityce ludziom przysłania obraz głupota, brak logicznego myślenia i zawiść do innych klubów. Nie wiem jak można nie widzieć tego, że Legia z roku na rok notuje regres do takiego stopnia, że jest wyceniana niżej niż Amika. Dodatkowo 4 lata bez pucharów i nawet drużyna z Poznania się zakwalifikowała do LE.
Treść komentarza black1916 wraz z konwersacją (3 odpowiedzi) została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarze -Ale nawet jeśli idzie o sytuację bieżącą to... Aktualnie ani Legia, ani Lech nie grają w Europie - rozgrywki weszły w fazy pucharowe i nie ma tam żadnego z polskich zespołów. Pozostała im Ekstraklasa, której liderem jest Legia (KKS też jest w pewnym sensie liderem, ale drugiej połowy tabeli).
A pieniądze, budżety, potencjały piłkarskie... Owszem, Legia za Mioduskiego rozwija się "w tempie ujemnym" (skoro już nawiązujemy do polityki, to użyję tego efemerycznego określenia na wzór "ujemnego wzrostu gospodarczego"), ale Lech naprawdę jeszcze nic nie osiągnął, nikogo nie oszołomił (ani wynikami, ani transferami) i poza słyszalnymi od lat deklaracjami, jak to Poznań zdystansuje Warszawę - niczego nie ma do zaoferowania swoim kibicom. Stąd na Legia.Net wizyty takich postaci jak Roepel czy innych, jak kania dżdżu łaknących jakiegokolwiek punktu zaczepienia do forsowania tezy o rzekomej wyższości Lecha nad Legią. Nonsens.
O KUR...WAAA BUAHAHH
Wiadomo że Amica zarobiła na transferach więc sprzedawać nie musi w takiej sytuacji Kamiński 6mln euro robi im 1/5 sumy wyceny.
Jeśli chodzi o Nas to 3 bramkarzy gdzie dwóch kończy karierę i jednen młody który rzadko gra.
Obrońcy tacy jak Astiz, napastnik jak Kante - który szuka klubu bo myślał że Chiny już załatwione i w Legi coś skakał - ceny w dół.
Można podobnych przykładów poszukać więcej.
Liczy się co w sieci- jesteśmy pod presją finansową więc i ceny na transfermark w dół. Normalny business.
Treść komentarza alek wraz z konwersacją (11 odpowiedzi) została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarze -– Mnie się wydaje, że teraz to my odjechaliśmy Legii i powstaje pytanie, jak bardzo jej odjedziemy.
Amikorz odjeżdża Legii odcinek 2547, ale teraz to już na prawdę :P
Właśnie te słowa Rutkowskiego, powtarzane po raz kolejny raz w ciągu ostatnich 10 lat, wzbudzają moje wątpliwości względem szans Lecha. Jeżeli Legia, potrzebująca wzmocnień, co wiemy, bez kontuzjowanych piłkarzy, wygrywa z Dynamem Kijów, od razu szuka się tysiąca usprawiedliwień, by zdyskredytować ten wynik. Jeżeli Lech wygrywa z Dynamem Moskwa, w tym samym stosunku, nagle utyskiwań brak. Nie mówię oczywiście, że to Ty Alek wykazujesz taką postawę, ale taki trend mamy od dłuższego czasu generalnie w oficjalnych komentarzach dotyczących Legii i Lecha.
Pierwsze mecze obu zespołów dadzą jakąś odpowiedź. Ale Lech znowu pakuje się w sidła samozadowolenia i chęci dowalenia Legii ponad wszystko, bez poczucia realizmu.
Niemniej zgadzam się z tym, że Legia sama kusi los, opóźniając się ze wzmocnieniami i tracąc czas potrzebny na wkomponowanie nowych zawodników.
Dominacja wymaga albo znacznej przewagi finansowej w kombinacji z doskonale radzącą sobie szkółką piłkarską. Ta pierwsza pomagałaby ściągać piłkarzy klasowych, ale uwaga - nie chodzi tu o transfery za 1 - 1,5 mln euro. Piłkarze ściągnięci za takie kwoty nie gwarantują dominacji na boisku, tu jest mowa o transferach na kwoty przynajmniej dwukrotnie wyższe, co pociąga za sobą odpowiednio wysokie wynagrodzenia. Lecha na to jeszcze nie stać, pieniądze zarobione w tej edycji LE zabezpieczenia takiego poziomu wydatków na lata nie gwarantują. Konieczny byłby stały dochód z tego tytułu, czyli wariant Leśnodorsko - Mioduski, budowanie budżetu w oparciu o założenie awansu do fazy grupowej pucharów. Jak na tym wyszła Legia wiadomo. Znając ostrożność Rutkowskich raczej się na to nie zdobędą. Dalej szkółka - ok. ostatnio im obrodziła, ale po sprzedaży Modera, Jóźwiaka, Gumnego, Kownackiego i pewnie w niedalekiej perspektywie, jeśli nie spuści z tonu - Kamińskiego - następców na razie nie widać. Utalentowanego Marchwińskiego na razie mają dość w samym Poznaniu. Generalnie to jest specyfika szkółek, raz na jakiś czas przychodzi utalentowane pokolenie, po czym następuje pokolenie mniej wyróżniające się i tak to się toczy. Mogą i powinni być wyżej w tym sezonie ale to jeszcze nie oznacza, że zdominują ligę na LATA!!
Także nie bój się Aleczku, sen mara, Bóg wiara.
Oczywiście, potraktujmy to z dystansem.
W polskim języku natomiast można mówić zarówno gdzie, jak i dokąd, chyba że mamy do czynienia z oficjalnymi pismami.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/gdzies-czy-dokads;2722.html
W najbliższych dwóch latach musimy BEZWZGLĘDNIE dwukrotnie awansować do przynajmniej grupy LE2. Żeby nie wypaść ze statusu europejskiego średniaka - parafrazując klasyka z transferami za czasów Żewłaka jako dyr. sportowego - naruchanego od 2011 roku. Przede wszystkim mam na myśli współczynnik oraz nie mniej ważne pieniądze i okno wystawowe na podbicie ceny za naszych zawodników.
W kontekście Luquinhasa, myślę, że jest jakaś mądrość w tym, że Legia szlifuje różne rozegrania rzutów wolnych. Bo faule na Brazylijczyku, którego ciężko inaczej zatrzymać, to na razie największa, wymierna korzyść z jego gry.
niewątpliwie obrona to bardzo newralgiczna formacja i w Legii wymaga zmian, a przede wszystkim perspektywicznego spojrzenia na konieczną przebudowę personalną, ale wydaje mi się, że (poza lewoskrzydłowym) ważniejsze pozostaje teraz sprowadzenie napastnika. Ewentualna, niepożądana lecz przecież możliwa, kontuzja Pekharta pozbawi zespół zbyt wiele na zbyt długo, a chociaż najwięcej piszemy tu o europejskich pucharach, to mistrzostwo jest w tym kontekście szalenie ważne. To ono ułatwi drogę do Ligi Konferencji (naprawdę łatwiejsza dla mistrza Polski niż dla pozostałych przedstawicieli Ekstraklasy), ale przede wszystkim to ono daje w ogóle szansę na Ligę Europy (a nie warto być minimalistą i z niej rezygnować; o Champions League celowo nie wspominam).
Tymczasem można zadawać sobie pytanie: Czy Legia bez bramkostrzelnego piłkarza będzie w stanie sięgnąć po tytuł? Na szczęście mamy Czecha, ale w obecnym sezonie trafia głównie on sam, a to mało komfortowa sytuacja.
Wydaje mi się, że Michniewicz też w ten sposób na to patrzy: najpierw skrzydłowy, potem napastnik, a obroną... klub zapewne zajmie się dopiero latem.
Zgadzam się całkowicie. Moim zdaniem wielkim ryzykiem jest postrzegać w tej chwili Lopesa jako alternatywę dla Pekharta. Ze względów zdrowotnych przede wszystkim. Czy będzie w stanie zagrać ze 3 mecze z rzędu w lidze, skoro nawet podczas przygotowań słyszymy o tym, że trenuje z zespołem średnio co 2-3 dni? Kostorz to na pewno zdolny i ambitny chłopak, ale czy na pewno napastnik? Kante na wylocie. Włodarczyk jak na razie zmaga się z pechem niestety i trzeba będzie go ostrożnie wprowadzać.
Tak, jak powiedziałeś, Michniewicz, zdaje się, określił chyba priorytety tak, żeby w miarę możliwości w pierwszym rzędzie zwiększyć skuteczność i płynność gry w drużynie.
Do kogo kierujesz swoje pytanie?
Na luksus posiadania dwóch bramkostrzelnych napastników stać niewielu w tej lidze, a już na pewno nikogo nie stać na sprowadzanie kolejnego napastnika, pomimo dysponowania (na dziś przynajmniej formalnie) czterema napastnikami, w tym trzema wynagradzanymi gażą zawodnika podstawowego (Pekhart, Lopes, Kante). To tak jeśli chodzi o uwarunkowania pozasportowe, których nie można pominąć konstruując listę życzeń. Myślę, że w związku z tym priorytetem transferowym napastnik nie będzie. Stąd w pierwszej kolejności należałoby oczekiwać doprowadzenia istniejących zasobów do formy dającej nadzieję na zapewnienie drużynie tych kilku/kilkunastu bramek w rundzie. Nie wydaje mi się przy tym, żeby była to jedyna opcja odzyskania skuteczności przez zespół. Problemem nie jest bowiem tylko to, że zmiennicy podstawowego napastnika dają razem 1/3 tego napastnika, ale przede wszystkim to, że zespół jest w takiej mierze zależny od niego. Lepsza skuteczność pomocników, stwarzanie przez nich sytuacji podbramkowych i wykańczanie ich odciążyłoby Pekharta, dając szansę rezerwowemu w trochę słabszej formie na produktywne wkomponowanie się w skład. Tak grający zespół po prostu mógłby "pociągnąć" napastnika, dać mu więcej szans na wykończenie akcji. Stąd uważam, że jeżeli chodzi o ligę kluczem jest praca z obecną kadrą i dołączenie przynajmniej jednego skrzydłowego/środkowego pomocnika, który gwarantowałby więcej szans pod bramką rywala. Do tego niewątpliwie kluczowa będzie obrona. Dobra gra w defensywie może sprawić, że nawet zdobywając maks 2 bramki w meczu Legia jest w stanie wygrać ligę. Przy innym scenariuszu - w taki sposób ułożona jak w poprzedniej rundzie Legia nawet Stali jest niestraszna.
Gorzej by nie było na pewno.
Wiadomo to tylko sparing i do poprawy zawsze jest sporo, ale przed meczem było dużo komentarzy jaki to Legia dostanie łomot i zobaczy jaka jest słaba ;)
Wielbicieli amikolecha też ten wynik pewnie nie ucieszył, bo jak to... wygrać z liderem ligi ukraińskiej :) jak to tylko Lech może wygrać z kimś mocniejszym ;)
Fajny dzisiaj dzionek, na początek spóźniony prezent świąteczny od Bońka, a potem całkiem przyzwoity sparing Legii.
Chociaż jak czytam komentarze to większość woli skupiać się na tym aby nadal krytykować i szukać słabych punktów.
Ale trudno wymazać te wszystkie negatywne komentarzem które były przed tym sparingiem.
I mam satysfakcję, że tyle osób myliło się, to wszystko.
Wiesz co by się działo na tym forum gdyby przegrali ?
A to podobno tylko sparing.
W punkt.Wygraliśmy-eee to tylko sparing, porażka-katastrofa,z taką grą to środek tabeli.Tu zawsze każdy znajdzie pretekst do narzekania.Prawdziwe oblicze drużyny i efekty tego obozu będzie widać dopiero w lidze
Co to racja.
Przy porażce była by fala krytyki.
Wygrali 8:0 to były pytania, po co komu taki sparing, z tak słabym zespołem....zagrali z zespołem mocnym, to też jest źle bo bardziej się staraliśmy ;)) bo gdyby to... bo gdyby tamto...
A gdzie gra Kędziora?
Młodzież rozczarowanie
Gvilla to jednak hamulcowy, idzie kontrakt a on do tyłu podanie albo znowu to koleczko, zmarnowana 100 tka kuz lepszy szybszy na te pozycje Slisz
Uwazam , że Martins zdecydowanie lepszy do szybkiej gry niż Antolic, ladnie Kapustka, największy postep i dobrze Wszołek na p o ale on już na tej pozycji grał we Włoszech
Pekhart jak zwykle.
Szybki, silny, duzo biegający
grze Legii sporo pozytywnej
jakości.
Zagra za dużo minut i klub sam przedłuży.
Jego to nie interesuje.
ja już się poddałem, tak jest chyba lepiej :-)
Tylko jakie ma to znaczenie??? Wyciąganie wniosków na podstawie sparingów nie ma najmniejszego sensu. Poczekajmy na mecze z mocarnymi PBB i Rakowem.
Treść komentarza Praga2018 wraz z konwersacją (3 odpowiedzi) została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarze -Obrona o dziwo z Pawłem Wszołkiem całkiem dobrze , po za elektrycznym dziś Lewczukiem. Jak wiadomo ilość elektryków w naszym składzie musi się zgadzać
Młodzież (Skibicki w fazie ataku bardzo łajnie, jak poprawi panowanie nad piłką może być wzmocnieniem składu)
Luqnias, kapustka jak zwykle najlepszy jak i Andre
Tomas jeśli nie musi biegać a stoi w polu karnym jest garantem goli
transfery
Na moje oko potrzeba szybkiego napastnika, dobrego stopera ,skrzydłowych .Jak dojdzie dobry napastnik i obrońca w lidze powinno być ok ,jeśli ominą nas kontuzje.
1. Skibicki - bardzo słaby występ - masa błędów;
2. Lopes - z taką formą to ja nie wiem co ten facet robi w Legii.
Ogólnie obrona nawet nawet - z lepiej przygotowanym rywalem może być gorzej. Pierwsza połowa poprawna - 2 gorsza. Na zmęczonych Legionistów lepiej zagrał 2 garnitur Dynamo. Zobaczymy jak z ruskimi zagrają. Ale jak pierwszy skład nie będzie w formie to zamienników nie widać.
I chyba módlmy się aby nam ktoś nie kupił Pekharta i Liquiego.
Na razie widzę to co wcześniej, głupie stracone gole, 1000 wrzutek na Pekharta i ogólna kopanina co gorsze potrafimy przegrać z każdymmmm.
Pekhart to trochę taki Inzagi czy jak mu tam, ma swoje braki ale bramki wali
;-)
Życzę Wszystkim abyśmy w końcu jesienią grali w LM lub LE.
Naj(L)epszego !!!
Wynik OK, ale Dynamo miało 2x gol nieuznany i chyba 2x sam na sam, więc równie dobrze mogło być w drugą stronę - no ale to nie jest istotne.
Fajnie pokazali się krytykowani Gwilia i Cholewiak.
Mam nadzieję, że nastąpią jakieś korekty i w kolejnym meczu Kostorz pokaże więcej.
Do pierwszej żółtej.
Sprawdza sędziego.
Problem jest w jakim sektorze popełnia te faule.
Dziś co prawda o mały włos by sanki zapakował na czerwoną bo mu piłka uciekła.
Na tym polega kibicowanie.
Nawet w a-klasie.
Tak powinienem to ująć.
Wynik?
Raczej kto jak się prezentuje, czy zagramy na trzech obrońców, jakie zmiany?
Takie tam.
Sparing to takie sobie kopanie. I jeżeli już go w ogóle rozpatrywać, to jednak zawodnicy Dynama zmarnowali kilka świetnych sytuacji.
Rękę daję sobie uciąć, że w normalnym meczu wynik byłby w drugą stronę. W sparingach bardzo często malutcy wygrywają z dużymi. W meczach o stawkę nie.
Takie tam:)))
Pozdrawiam
A skoro tak to nie ma co drążyć:)
Gwilia,
Bednarek.
Ciekawe, co dalej?
I tyle w temacie :)
Gvilia chyba nie pogra za dużo.
Ale ogólnie moze być:)
;)
Nie chcesz/ nie umiesz odpowiadać merytorycznie na zadawane pytania,a więc ja Ci odpowiadam co sądzę o Twojej " twórczości" na tym forum.
Don't cry baby:)
Don't cry baby.
- Zobacz Radek 2:0, transfery chyba niepotrzebne?
- Przynajmniej w obronie, bo zobacz, taki Cygankow - nie ma gościa na placu. ;)
Nie mam nic do Cierzniaka. Szanuję gościa i nie wątpię, że jest profesjonalistą. Wiele razy to udowodnił. Ale myślę, że jego profesjonalizm przejawia się też w tym, że jest w stanie pogodzić się z pewnymi faktami. A te są takie, że Legia lada chwila stanie przed problemem wystawienia młodzieżowca w pierwszym składzie. Wyboru szerokiego nie mamy, i wydaje się, że przynajmniej teoretycznie Miszta zdaje się być jednym z poważniejszych kandydatów.
Sparing z mocnym rywalem mógłby być wartościową lekcją.
Ale ufam całkowicie rozeznaniu szkoleniowców, zwłaszcza tych bramkarskich, w Legii. Jednak zdziwiła mnie ta sytuacja, bo skoro do rozegrania jest już tylko jeden sparing, wydawało mi się, że Miszta będzie budowany jako potencjalny zmiennik Boruca.
Ludzki Pan...
No i słowo o Igorze Lewczuku .Dwie straty obie grozne ...Legia po 45 minutach bardzo mile zaskoczyła ...
Przynajmniej swojaka by nie strzelił?
Olivier Stone by się nie powstydził ;)
Skibi za bardzo po juniorsku jeszcze gra
Podejmując decyzję odnośnie przyszłości Gwilii moim zdaniem sztab powinien sobie odpowiedzieć na pytanie: Potrzebujemy Gwilii nastawionego na strzelanie bramek pomocnika w polu karnym, czy może potrzebujemy jego przeglądu pola, który pokazuje grając cofnięty?
Nadal, moim zdaniem, bardziej przypomina piłkarza, który najlepiej spisuje się, gdy przeciwnik przegrywa z Legią 0:2, a ma jeszcze ambicję i chęć, żeby gonić wynik. Na takiego przeciwnika moim zdaniem Gruzin, jako zmiennik, byłby dobrym rozwiązaniem.
Gwilia mimo popsutej setki gra dobry mecz
(to była ironia)
Luqinias jak zwykle kiwa kiwa i uja w sumie z tego jest.
W dwa tygodnie Panie,
to tego nie da się zrobić.
to teraz panowie golimy frajerów