Legia mistrzem Polski juniorów!

- Relacja na żywo - kliknij tutaj

- Fotoreportaże z meczu

- Skrót meczu i wideo z pomeczowej ceremonii oraz wywiadami

Jeśli mecz juniorów można zapamiętać na lata, to właśnie taki. Drugie spotkanie finałowe Centralnej Ligi Juniorów pomiędzy Pogonią a Legią było emocjonujące od pierwszej do ostatniej minuty. Emocji nie brakowało, goli również. Świetne akcje, parady bramkarzy, dramaturgia, oraz czerwona kartka - wszystko w tym meczu było.

Początkowy kwadrans to próba sił z obu stron. Raz atakowali jedni, a raz drudzy. Najwięcej działo się w środkowej strefie boiska. W 17. minucie „Portowcy” mieli rzut rożny. Piłka dośrodkowana z narożnika trafiła do Mateusza Żyry, który pechowo skierował futbolówkę do własnej bramki. Po golu samobójczym było 1:0 dla gospodarzy. To obudziło złość i agresję w legionistach, którzy w tamtym momencie przegrywali w dwumeczu już 0:3. Warszawiacy zaczęli atakować ze zdwojoną siłą, a rywale zostali zepchnięci do głębokiej defensywy i próbowali jedynie kontrować.

Pięć minut minęło od gola Pogoni, gdy akcję przeprowadził Eryk Więdłocha. Napastnik zagrał w pole karne, a tam strzał oddał Sebastian Szymański. Po rykoszecie piłka trafiła do siatki i było 1:1. Nie minęło 120 sekund, a w pole karne wbiegł Tomasz Nawotka. Dobrze grający skrzydłowy został powalony w „szesnastce”, a sędzia Marek Opaliński podyktował rzut karny. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał Patryka Brzozowskiego. Później golkiper Pogoni kilka razy uchronił swój zespół od straty kolejnych goli. Dwa razy świetnie bronił uderzenia aktywnego i bawiącego się z obrońcami Miłosza Szczepańskiego.

Wydawało się, że Legia od 20. minuty dominowała i kontrolowała grę. Ale rywale kontratakowali i przyniosło to skutek w doliczonym czasie gry. Radosław Majecki odbił przed siebie strzał z dystansu, a Gracjan Jaroch wykorzystał nadarzającą się okazję i strzelił gola do szatni. Legia, mimo remisu 2:2 imponowała. Warszawiacy pokazali, że są drużyną lepszą, potrafiącą kontrolować spotkanie i mądrze atakującą. To wszystko sprawiało, że była wiara w końcowy sukces.

Warszawiacy od początku drugiej połowy byli jak bulteriery - agresywni i gotowi do walki. W 50. minucie po kapitalnej akcji i strzale Szymańskiego było 3:2. Do odpowiedniego wyniku mistrzowskiego brakowało już tylko jednej bramki. Przez długi czas szczecinianie dobrze się bronili, choć „Wojskowi” z każdą okazją zbliżali się upragnionego gola. Legioniści atakowali raz za razem i w końcu w 78. minucie po rzucie wolnym trafił Aleksander Waniek. Po tym golu rywale stracili już wiarę i nadzieję w dobry dla siebie rezultat.

Pogoń dobił jeszcze w końcówce Konrad Michalak po świetnym strzale z okolic pola karnego. Stało się jasne, że Legia zostanie ponownie mistrzem Polski. Po ostatnim gwizdku sędziego było świętowanie i celebracja zwyciestwa. Ceremonia na chwilę została przerwana wejściem kibiców i obrażaniem przez nich sędziego, ale po chwili została dokończona. Legia obroniła mistrzostwo Polski juniorów starszych, a coś takiego zdarzyło się w historii naszego kraju tylko sześć razy. To też kolejny sukces na stulecie klubu!

Piotr Kamieniecki

CLJ: Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 2:5 (2:2)

Żyro (18. min. sam.), Jaroch (45. min.) - Szymański (23. min., 50. min.), Nawotka (25. min. k.), Waniek (78. min.), Michalak (88. min.)

Żółte kartki: Kowalczyk, Waleński - Wieteska, Majecki, Szrek, Więdłocha

Czerwona kartka: Jaroch (48. min.)

Pogoń: Brzozowski - Marczuk (82' Bochniak), Adamczuk, Kuzko, Waleński - Listkowski (64' Pawłowski), Walski, Piotrowski, Kuśmierek (54' Peda), Kowalczyk (69' Maćkowski) - Jaroch

Legia: Majecki - Szrek, Żyro, Wieteska, Hołownia - Nawotka, Urbański (73' Waniek), Małachowski, Szymański (54' Michalak) - Szczepański (89' Leleno) - Więdłocha