News: List od Czytelnika: Większa doza realizmu potrzebna od zaraz

List od czytelnika: Legia jeszcze liderem, Duda jeszcze nie

Mateusz Wojciechowski

Źródło: List od Czytelnika

14.04.2015 00:37

(akt. 21.12.2018 22:32)

Porażka Legii z Lechią w Gdańsku, topniejąca przewaga punktowa i słaba gra naszych piłkarzy w 2015 roku, wywołały ogromne emocje w każdym kibicu naszego zespołu. Część z nich przelała swoje myśli na papier. Poniżej prezentujemy list jednego z naszych czytelników, jaki dotarł na naszą skrzynkę redakcyjną.

Spotkanie z Lechią pokazało dobitnie, że o następną obronę mistrzostwa wszyscy powinniśmy się poważnie martwić. Kolejna porażka w dosyć prestiżowym spotkaniu obnaża słabość legionistów, którzy tej wiosny są daleko od optymalnej formy. Z każdym meczem coraz bardziej widać, że brakuje lidera zespołu, którym do tej pory był Miroslav Radović. Jego naturalnym następcą zdawał się być Ondrej Duda, jednakże młody Słowak nie jest jeszcze w stanie podźwignąć tego ciężaru. Przekonaliśmy się o tym w ostatnią sobotę.


Pucharowy dwumecz z Podbeskidziem, a także ligowa potyczka z Piastem, sprawiać mogły wrażenie, że w Legii następuje coś w rodzaju stabilizacji. Do dobrej formy wrócił Dusan Kuciak, blok defensywny spisywał się coraz pewniej. Można było mieć nadzieje, że wszystko zaczyna zmierzać w dobrym kierunku. Niestety kolejne spotkanie z Lechią, na które zarówno piłkarze jak i kibice z Gdańska zmobilizowali się szczególnie, pokazało że legioniści nie potrafią narzucić swoich warunków gry.  Wydawać by się mogło, że trio Jodłowiec - Vrdoljak - Duda powinno być w stanie zdominować środek pola niemal w każdym ligowym meczu. O ile dwóch defensywnych pomocników w miarę przyzwoicie wywiązuje się ze swoich zadań, to Ondrej ma spore problemy z tym żeby przejąć obowiązki zawodnika nadającego ton ofensywnym akcjom Legii. Mamy prawo wymagać od niego, żeby w tego typu spotkaniach odgrywał pierwszoplanową rolę na boisku, robił różnicę. W sobotnim meczu w bezmyślny sposób wyleciał jednak z boiska. Dlatego jest spora różnica pomiędzy nim a Miro Radoviciem, który w trudnych momentach potrafił samemu ciągnąć grę i odmieniać oblicze warszawskiego zespołu. Duda natomiast znika na długie fragmenty gry, dobre zagrania przeplata ze złymi i nie jest w stanie pokazać w tej rundzie pełni swojego talentu, co w obliczu odejścia „Radko” wydawało się szczególnie ważne.


Przeciętna dyspozycja Słowaka to oczywiście nie jest jedyne źródło kłopotów Legii. Szwankuje wiele elementów, które trzeba niezwłocznie poprawić w kontekście zbliżającego się intensywnego finiszu rozgrywek ligowych, a także finału Pucharu Polski. Trzeba powiedzieć sobie jasno, że brak mistrzostwa byłby prawdziwą katastrofą dla klubu z Łazienkowskiej, którego ambicje, zarówno ze strony piłkarzy a tym bardziej kibiców, sięgają przecież awansu do Ligi Mistrzów.


Sztab szkoleniowy i piłkarze powinni zdać sobie jak najszybciej sprawę z tego, że utracili kontrolę nad tym co dzieje się w lidze i perspektywa klapy na koniec sezonu stała się jak najbardziej realna. My kibice doskonale pamiętamy rok 2012 i frajersko przegrany tytuł. Oby nie było powtórki.


Autor: Mateusz Wojciechowski

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.